Witam, czy istnieje jakaś metoda na rozwiązanie umowy na internet bez konsekwencji, przez to że operator mocno leci w kulki?
Chodzi o to że mam lokalnego dostawcę światłowodu u którego na umowie mam gwarantowane minimum 180 mb/s i prędkość maksymalną 200 mb/s a w rzeczywistości jest powrót do 2005 roku.
Codziennie od 17 prędkość kręci się w okolicy 1-10 mb/s i zacina się przy wczytywaniu stron, występują chwilowe zamrożenia internetu .
W tym samym czasie nawet LTE z Plusa działa bardzo stabilnie i jest dużo lepsze od tego światłowodu.
Zgłaszanie problemu nic nie daje, operator tylko zbywa i bagatelizuje problem.
Uprzedzając pytania pomiar jest wykonywany po kablu, wifi w czasie testów jest wyłączone, prędkości te też wykazuje certyfikowany test UKE.
Jeżeli operator nie wywiązuje się z zapisów umowy to możesz ja rozwiązać, co więcej możesz pewnie walczyć o odszkodowanie.
To zależy od umowy. Przeczytaj dokładnie jej warunki.
Pokaż ten fragment umowy, który o tym mówi. Czy jestem przewidziana kara umowna, którą operator powinien Tobie zapłacić?
Minimum 180Mb/s, a maksimum 200 Mb/s. Bez sensu całkiem jak dla mnie.
Co to znaczy powrót do 2005 roku??
Masz 100% dowody, ze to wina dostawcy?
Jaki router masz? Czy sprawdzałeś podłączając bezpośrednio do komputera kabel z routera wpięty w port WAN i wtedy tez są tak niskie prędkości?
Co w tym jest bez sensu, oprócz Twojego wpisu?
180Mb/s, a 200Mb/s to różnica 20Mb/s. To jakiś idiota pisał ta umowę. Dla przykładu jak kiedyś mialem słynna Neostrada to mieli napisane do 10Mb/s(Minimum 1Mb/s) i to ma sens bo minimalna prędkość była jakaś, ale nie napisali 8Mb/s, a maksimum 10Mb/s bo to nie ma sensu żadnego.
Kabel podczas testu podłączony był przez router czy bezpośrednio do komputera bez pośrednictwa routera? Jak dalej tego pytania nie rozumiesz to chyba nie ma o czym dyskutować.
Bez obrażania innych nie potrafisz niż napisać. Co do pominięcia routera, to faktycznie genialne posunięcie. Router ok. 17-tej ulega awarii i spowalnia internet.
Dodatkowo operator może sprawdza makówki i będzie się jeszcze musiał bawić w klonowanie lub co jak to cud nad Wisłą i on ma światłowodową końcówkę aż w mieszkaniu zamiast 8P8C.
A że jak ty miałeś z 180 Mbps w 2005 to nas nie interesuje, mu pewnie chodzi że w 2005 królowało łącze 1-10 Mbps dla domów polskich (więc jakiś azjatycki news z tamtych lat też nas nie obchodzi).
Proste pytanie panie
Sugerowałem, zamiast mocnych, butapren wąchać
Proponuję sprawdzić po 17.00 na routerze, czy jakichś gości nie ma. Może syn sąsiada złamał to magiczne hasło admin123 i zasysa torrentami cały Internet
Wychowuj bliskich sobie, a nie obcych. Bo jak ja zacznę się czepiać to będziesz klikał tylko na flagę.
Może tak, może nie. Ja mam światłowód z INEA. Wiem, ze to nie UPC czy Orange, ze pół Polski może mieć, ale mam ONT i z niego leci do routera w WAN, mojego routera bo nie trzeba ustawiać niczego tylko automatycznie router wykrywa.
Gdybym miał podobne cyrki sprawdził bym właśnie niezależnie od routera czyli ethernet z ONT podpisał bym do komputera. Speedtest. Nie wiesz jaki ma router, nie wiesz ile czasu go ma. Operatorzy w 99% dają routery, które mają maks 128MB RAM i jeszcze wszystko leci przez DNS Relay, który po długim używaniu może zapchać ten mały RAM i akurat o 17 może się zacinać, zawieszać na routerze. Może tez uszkodzić się with lub z racji zapchania przełączać na maks 100Mb. Różne wróżby można tu noc, nawet z wosku jak ktoś chce. Trzeba próbować różnych rozwiązań, a nie z góry mówić, ze wina operatora.
Na tym forum krytyka innych to jak Ojcze Nasz dla niektórych mam wrażenie.
Może z tym idiota co do operatora i umowy przesadziłem, ale czy ktoś z was widział kiedykolwiek zapis, ze różnica 20Mb/s miedzy minimum, a maksimum??
Z tego co napisał autor, ma kupiony internet 200mb/s z gwarantowanie 90% pełnej prędkości. W godzinach porannych nie ma problemu i internet ma w granicach 180-200 co wyklucza wszystkie problemy wewnętrzne. Od 17 ma 1-10mb/s, gdzie do testu wyłącza wifi (co wyklucza podpinających się sąsaidów), jeżeli więc nie ma jakiś paru komputerów, które o 17 stwierdzają, że to idealny czas na pobieranie aktualizacji to raczej ewidentnie to wina operatora. Dodatkowo zgaduje, że router otrzymał od operatora. Wiec nie powinno go obchodzić dlaczego tak się dzieje, jako, że sprzęt jest własnością operatora.
Tak, widziałem kiedyś zapis mówiący o spadku maksymalnie o 10% (czy gwarantowanie 90% prędkości maksymalnej) ale nie jest to popularne i raczej bym powiedział może skierowane do firm (tylko taki zapis widziałem za czasów jak istaniała jeszcze tpsa)
@aesereht Wreszcie jakiś rozsądny głos. Nie znamy warunków umowy, równie dobrze w niej chodzić o prędkość maksymalną oraz tzw. prędkość zwykle dostępną (określana jako średnia dobowa) i wynosi 80 proc. wartości maksymalnej.
Najprostszym rozwiązaniem jest skierowanie pisma do operatora z opisem sytuacji wraz z pomiarami, z okresu kilku dni, z żądaniem przywrócenia parametrów usługi zgodnie z umową.
Co dalej, zależy od reakcji operatora.
Już się boję.
Dobrze, że Ty wiesz.
Źródło tych statystyk to pewnie Twoje własne sondaże.
Odwal się!!! Gnęb innego na forum!!!
Większość ludzi bierze router za zero kub za złotówkę. Mało kto dopłaca do routera tzw premium, który tez może wyglądać na premium. Operator nie da ci routera, który na rynku wart jest 500 i więcej za pół darmo.
Router mam od operatora Huawei HG8247H. Wymienić na coś innego się tego nie da.
W Umowie mam taki zapis
Pakiet 200/20 Mb/s Prędkość* (pobieranie/wysyłanie)
*Podane prędkości są prędkościami deklarowanymi (maksymalnymi) oraz zwykle dostępnymi.
Prędkości minimalne wynoszą odpowiednio: Pakiet 200/20 - 180/18 Mb/s; (inne pakiety tu były…). Zastosowanie znajduje wyjaśnienie prędkości zawarte w Umowie abonenckiej dla standardowej usługi Internetu, z tym, że ze względu na lepsze parametry techniczne standardu GPON prędkość zwykle dostępna jest równa prędkości deklarowanej, zaś minimalna ulega podwyższeniu do wartości wskazanych powyżej.
Weż tekst umowy z operatorem i dokładnie przeczytaj regulamin usługi.
Musi w nim być zawarty sposób rozwiązania umowy. Do tego obliguje prawo.
Jeśli to umowa bezterminowa to najczęściej jest stosowany jednomiesięczny okres wypowiedzenia.
Nic cię to z reguły nie kosztuje chyba ze umowa zawiera tzw. wykup na raty sprzętu (router)
Rozwiązanie umowy promocyjnej już wiąże się z kosztami. Muszą być określone w aneksach do regulaminu.
Jeśli jest to tylko umowa terminowa to również możesz ponieść koszty o ile zostały zapisane w umowie
W przypadku tej pierwszej umowy, wystarczy że przed terminem rozliczeniowym wyślesz pismo do operatora o rozwiązaniu umowy.
W pozostałych przypadkach radzę dobrze udokumentować niewywiązywanie operatora z rzetelnego wykonania usługi, co pomoże w rozliczeniach finansowych i ewentualnym powództwie.
P.S. Musisz pamiętać że nieznajomość lub niezrozumienie tekstu umowy którą podpisałeś, w stylu „ale ja tego punktu nie zauważyłem”, nie daje ci żadnej taryfy ulgowej.