Rzucanie palenia - sprawdzowne porady od was i rady

Witam! Wiem, że to forum nie jest do tego stworzone by zakładać takie tematy, ale nie będę pisał i zakładał konta nie wiadomo gdzie skoro mam tutaj. Mam problem który mi przeszkadza. A mianowicie chciałbym rzucić palenie ale za diabła nie mogę. Palę już 9 lat. Próbowałem plastrów, gumy do żucia nicorette czy to, niquitin, już nie pamiętam nazwy jakie kupiłem wydałem na to parę ładnych złotych, ale to za diabła nic nie pomaga. To tylko wyłuda pieniędzy i naciągnie naiwnych ludzi, tak więc nie polecam. Mi to w ogóle nie pomogło. I teraz mam do was pytanie. Czy ktoś z was ma jakieś sprawdzone, udane sposoby na rzucenie palenia? Czy komuś z was się udało i jak? Proszę o opinię i napisać jak to się wam udało. Co byście polecili. Rzucie gum mi trochę pomaga, ale to tylko na chwilę. Chciałbym rzucić, ale nie da rady. I nie piszcie, że silna wola tutaj coś pomoże, bo ja tokowej chyba nie posiadam. A do tego warunki gdzie pracuję nie sprzyjają temu bym rzucił palenie, bo tam każdy pali. Liczę na waszą pomoc. Czekam na opinie, rady i sposoby jak rzucić, jak się wam udało, jakie macie sposoby.

Żałuję że w ogóle zacząłem palić, a mam już trochę lat. Przestroga dla innych , nigdy nie zaczynajcie palić i się nie uczcie. Ja zacząłem dla towarzystwa, potem do alkoholu, a teraz palę bo muszę.

Dziękuję i pozdrawiam.

P.S. Wiem, że uprawianie sportu trochę pomogą w rzuceniu palenia, ale teraz nie mam czasu, ze względu na pracę, bo po pracy na nic już nie mam siły niestety. Jedyne co to muzyka łóżko, lub książka.

No niestety silna wola jest tu bardzo wskazana.

Słyszałem, że lekarze specjaliści (nie wiem czy nie toksykolodzy) mogą pomóc wyzbyć się tego nałogu. Uwaga nie mówię tutaj o budkach typu “w 15 minut rzucisz palenie”. Może udaj się do lekarza pierwszego kontaktu i poproś o radę. Oczywiście Pan(i) doktor będzie chciał(a) wypisać tabletki. Ale myślę, że na prośbę powinna udostępnić kontakt do odpowiedniego specjalisty. Spróbuj może z tej strony. Powodzenia.

Mój brat palił 6 lat aż poszedł do lekarza na kaszel. Ale musiał iść po zakupy a mama została w kolejce bo ona nie ma prawa jazdy. Gdy nadeszła kolej na brata go jeszcze nie było więc mama powiedziała lekarzowi że jesli to zwykły kaszel to niech go postraszy że to od papierosów i jeśli nie żuci to może za pare lat może umrzeć. Nie pali już 2 lata i jeszcze prawdy nie zna.

Moim zdaniem strach przed śmiercią najlepszym rozwiązaniem:)

Ja sześć /6/ lat temu w Nowy Rok rzuciłem, palenie i teraz czuję się bardzo dobrze i jestem zdrowszy , nie paląc nie tracę pieniędzy na papierosy.

A jak to jest z wagą. Czytałem, że po rzuceniu palenia się trochę tyje i robi się grubszym. To prawda?

kiedyś byłem w przychodni na takich bioprądach (podłączają miedziane płytki i jakieś elektrody) bezbólowe :stuck_out_tongue: - to pomogło mi na jakieś 3 miesiące.

ale moim zdaniem skuteczną metodą jest metoda opisana w książce Allan Carr “łatwy sposób na rzucenie palenia”,

na początku byłem sceptyczny co do tego, ale działa, bo nie jaram od 2 lat, a paliłem 18 lat po 2 paki.

możesz kupić w empiku lub znaleźć na necie

bo musisz??? hehe, bo chcesz lub sie nudzisz… i sport nie tyle pomaga w rzucaniu palenia, co w zajeciu umyslu i ciala - tak samo jak dobra gra na komputerze - jak zapomnisz o siegnieciu po szluga, to go nie spalisz 8)

ps. pale ponad cwierc wieku, wiec wyprobowalem wszystkie metody… wlacznie z akupunktura i hipnoza, wola silniejsza :wink:

Tabletki TABEX, poczytaj o nich w necie. Na receptę. Musisz być zdrowy, mogą powodować palpitacje serca, powodować bezsenność podczas stosowania, nudności itd. Wszystkie symptomy na raz, lub żadnego. Różnie bywa.

Ogólnie działanie ich składnika, czyli cytyzyny, sprowadza się do blokowania receptorów, które są do tej pory “zajmowane” przez uzależniającą nikotynę (która sama w sobie szkodliwa nie jest, tylko te 2 000 innych syfów, które są wciągane z dymem).

NIE WOLNO palić podczas kuracji, bo inaczej nici z tego. Silna wola oczywiście jest dodatkową pomocą. Kuracja składa się z jednej paczki - 100 tabletek, 35-50 zł.

Dodane 11.06.2011 (So) 19:17

Co do tycia, to wynika ono z prostego faktu: chce Ci się jeść jak wypijesz kawkę i spalisz fajkę? Nie. Jak nie palisz to chce się normalnie jeść. Jeśli nie będziesz się obżerał, tylko normalnie jadł, to przytyjesz ze 3-5 kg. zależy też jaką masz przemianę materii. Jeśli jesteś raczej szczupły, to tyle ile napisałem. Jeśli jesteś raczej grubszy to więcej.

Wady palenia chyba są znane:

-płytki oddech (męczysz się przy każdym, nawet niesportowym wysiłku)

-brzydki oddech, nawet żując gumę po spaleniu

-brzydka cera, 10 lat palenia to skóra starsza wizualnie o 3 lata! szybciej tworzą się zmarszczki mimiczne itd (chyba nie chcesz wyglądać jak staruch)

-kawa + fajki = żółte zęby, choćbyś nawet mył zęby 5 razy dziennie pastą 78D White Superhiper PRO

-gorsze rozróżnianie smaków i zapachów

-substancje zawarte w dymie + ślina tworzą kwas w ustach, co powoduje odsłanianie się szyjek zębowych, czyli problemy z parodontozą, krwawienie dziąseł i ogólnie zęby zaczynają mało ciekawie wyglądać w takim towarzystwie

-nadmierne palenie = palpitacje serca, jeśli ktoś jeszcze ma arytmię to już całkiem

-poza tym jest coś takiego jak myślotok, jak palisz nie możesz się skoncentrować, myślisz o wszystkim na raz itp. i wbrew pozorom, z mojego doświadczenia, co kiedyś czytałem potwierdzili naukowcy, palenie powoduje depresję, co ma związek z tym co napisałem wcześniej, nawet u młodych ludzi

Tylko i wyłącznie chęć rzucenia , reszta jest stratą czasu i pieniędzy, tak długo jak Ty sam nie będziesz w 100% pewien że chcesz rzucić tak długo będzie to dla Ciebie niewykonalne…

To jest jedna rada wziąć kajdanki i przykuć się do jakiejś mocnej rury lub kaloryfera na miesiąc i już. Jeśli nie pomoże powtórzyć.

:lol: =D> Dużo w tym racji. Ja rzuciłem. Wprawdzie nie nie palę długo:4 miesiące ale chyba uda się nie wrócić do nałogu. Zniknął mi głód nikotynowy.

A udało mi się rzucić w ten sposób, że nie miałem papierosów i nie miałem od kogo "wysępić’. I przyznam się, że najgorsza była ta pierwsza doba. Nocą szukałem papierosa, peta, cokolwiek :stuck_out_tongue: . Ale jakoś wytrzymałem. A skoro wytrzymałem dzień zaświtała myśl, by wytrzymać drugi. Udało się. Nie było łatwo ale wytrzymałem. A jak wytrzymałem dwa dni- trzeci był formalnością. Krytyczny był dzień czwarty. Ale wytrzymałem. I w te cztery dni głód nikotynowy był najbardziej dotkliwy(z tych 4 dni:najgorsze pierwsze dwa). Potem, przez kolejne dni nałóg był, ale słabł. Z każdym dniem głód nikotynowy był słabszy i trwał krócej. Po około dwóch tygodniach, w moim przypadku, głód nikotynowy znikł.

Nie pale od połowy stycznia. Ale nie łudźmy się: wystarczy bym zapalił jednego papierosa, a nałóg wróci. Głodu nikotynowego nie odczuwam ale czasem kusi by zapalić, tak dla przyjemności. I nie wolno dać zwieść się takiej chęci. Pozornej wolności od nałogu. Wystarczy jeden dymek i nałóg powróci z całą siłą i bezwzględnością. Ja to wiem. Bo kiedyś już raz rzuciłem palenie. Dwadzieścia lat temu przez 4 dni nie paliłem. Nie odczuwałem głodu nikotynowego. Myślałem, że na zawsze jestem już wolny od nałogu. No i podkusiło mnie by zapalić z kolegami ostatniego papieroska. I to był błąd. Nałóg powrócił. I dwadzieścia lat trwało, nim znowu znalazłem siły, by wytrzymać chociaż te 4 dni bez papierosa.

Moim skromnym zdaniem, tylko silna wola(cokolwiek to znaczy), może uwolnić nas od nałogu. Moim zdaniem, wystarczy wytrzymać chociaż kilka dni bez papierosa, potem jest coraz łatwiej.

Siła woli twoja najlepsza metoda na rzucenie palenia a tak na poważnie to zacznij ograniczać się do mniejszej ilości i stopniowo rzucisz.

o tych bioprądach to chyba skuteczne,bo znam 2 osoby które na tym były i narazie nie palą od roku,ale to napewno też musi byc własna chęć rzucenia palenia,a nie zwykła terapia na której nie chcemy być

Płuca palacza (po prawej) =; :

1287685453254423115.jpg

Sturmgewehr 44 , akurat tu to g. prawda, płuca niepalaczy mających swoje latka wyglądają zdecydowanie bardziej jak te po prawej niż te po lewej… fajki to nie jedyne źródło syfu jaki sie dostaje do naszych płuc. Szczególnie u ludzi żyjących w miastach nie ma innej opcji…

Jeśli ktoś już rzuci to palenie to niech lepiej da żonie/mężowi kluczyk od lodówki. Gorzej jak ktoś ktoś noego ma partnera życia -wtedy lepiej zeby noego posiadał lodówki;-)

A to co maja ludzie powiedzieć żyjący na Śląsku?? Może jakieś znaki przed wjazdem na Śląsk. Mieszkańcy umierają młodziej czy coś??

wreszcie ktoś napisał coś sensownego, a nie jakieś debilne teksty typu “płuca palacza po prawej” czy “silna wola”, jak nie palicie czy nie macie wiedzy wystarczającej wiedzy, żeby się udzielać to nie piszcie ■■■■■ół, i tak posty wam się nie nabiją…

idziesz do internisty, przepisuje ci tabletki Tabex, z nimi rzucisz bez problemu, nie zawierają ani grama nikotyny a zaspokajają “głód nikotynowy”, a substancja w nich zawarta nie powoduje uzależnienia, ja bym je dawno kupił ale nie można tego stosować z alkoholem (dla mnie nie problem, ale nie wiem czy nie będzie kolidowało z innymi używkami)

i masz spokój z fajkami, jedynie co to psychicznie będziesz lekko uzależniony (bo przy zdenerwowaniu to pierwsze co papieros do ust, do przyzwyczajenia się)

i po co się męczyć z nałogiem, bierzesz tabletki jakiś okres (nie wiem ile dokładnie ale z tego co wiem to do miesiąca rzucisz)

lekko… -,- … z tym psychicznym wcale nie jest tak lekko i bez silnej woli to sie tu nic nie zrobi jakich tabsów by sie nie jadło.