Chłopie jak masz 4 w drodze to się nie zastanawiaj nad jakimiś półśrodkami! Będziesz wybierał, które dziecko posadzić z tyłu i ryzykować w razie wypadku bo siedzenie jest na tylnej szybie??? Ostatni rząd siedzeń robiony w europejskich wozach w bagażniku to taka awaryjna opcja na wypadek konieczności przewiezienia więcej niż 5 osób. Gadam Ci posadź żonę do jakiegoś voyagera i niech się przejedzie. U mnie jak usiadła do takiego w sumie szrota to tak cisnęła żeby kupić, że ledwo ją odciągnąłem W europie nie przeciśniesz się miedzy siedzeniami żeby do dziecka zerknąć a w amerykańskim możesz swobodnie przejść. Duża zaleta przy większej gromadce. W kurduplu będziesz co chwila stawał na poboczu. I bagażnika nie będziesz miał bo siedzenia będą wykorzystywane. Znajdź kogoś wśród znajomych czy sąsiadów co takim jeździ i poproś żeby Ci pokazał jak to działa wszystko, może będzie miał ze 2-3 foteliki obstalowane to zobaczysz optycznie jak temat wygląda. I jeśli już voyager to tylko wersja GRAND. Kasa ta sama a te 20 czy 30 cm robi różnicę.
Po miesiącu pomykania będziesz mi dziękował, że nie zrobiłeś głupoty kupując jakiegoś logana albo insze paskudztwo.
Weź pod uwagę, że 150 KM to mają tez samochody typu mondeo, ciężkie, ale mimo wszystko lżejsze niż taki voyager. 120 to byle średnia klasa ma a Ty chcesz bądź co bądź bydlaka na 7 osób. Zastanów się na ile ta Twoja spokojna jazda jest spokojna. Weźmiesz mały silniczek to do setki przy pełnej obsadzie będziesz się rozpędzał ze 20s. Da się, podobnie jak jechać 100 po autostradzie, ale czy to jest dobre? Przy małym silniczku każde wyprzedzenie, czy bardziej dynamiczne ruszenie będziesz miał okupione katowaniem silnika i spalaniem. Porównywałem kiedyś mondeo z silnikiem 1,8 i 2.0. Różnicy w spalaniu żadnej, czasem nawet na korzyść większego było. A do 7 osobowych to na ogół i tam masz silniki 2,5 więc w OC nie ma różnicy.
Gadam Ci wyszukaj sobie ładnego voyagera obojętnie czy z silnikiem 3,3 czy 3,8. I postaraj się znaleźć egzemplarz z DVD i ekranem w podsufitce. Każda podróż będzie spokojna jak dzieciakom bajki puścisz. Mi tego jednego gadżetu brakuje.
Tylko ten pierwszy przepis ma tutaj znaczanie. Za używanie samochodu, gdy praca silnika wiąże się z nadmierną emisją spalin lub hałasu mozna dostać jak mamy nieprawny samochód np. z dziurawym wydechem, a nie za zostawianie go na luzie Pismaki trochę popłynęły.
No u warto pamiętać, że PoRD obowiązuje tylko na drogach publicznych, więc na swoim terenie, czy drodze wewnętrznej możesz sobie i na noc zostawić i nic nikomu do tego.
lith dzięki za wyjaśnienie tego przepisu teraz lepie go rozumiem.
Wychodzi mi na to że zostaje tylko najbezpieczniej zainstalować webasto… ale jak dla mnie to nie mam kasy na takie ekstra wydatki chyba że bym kupił auto już z tym webasto
Pierwsza rada to taka żebyś rozważył czy chcesz na pewno teraz wracać - nie bardzo jest do czego
Druga w temacie - KUP SAMOCHÓD W USA! Chłopie masz idealną sytuację. Tam możesz dostać normalny niezniszczony wóz za rozsądne pieniądze. W wysłaniem go do kraju i tak powinno wyjść nie drożej niż kupić tutaj. Z tym, że u nas masz kupę strucli z kłopotami w pakiecie. Trafić wóz z nieprzekręconym licznikiem to niemal cud. Można zjeździć pół Polski i nic nie wykukać. Masz pod nosem super rynek, możesz sprawdzić historię pojazdu, wybrać ładną sztukę i cieszyć się nią w pl przez kilka lat. Tu Cię będą chcieli oszwabić i z tym się licz. U nas se zagazujesz (na forach klubowych są informacje kto dobrze robi) i cała filozofia. Bez ryzyka, bez nerwów.
Co do modeli dostępnych w stanach to masz voyager/caravan, sienna i odyssey. Voyagery jakby ciut większe i dla mnie zdecydowanie wygodniejsze, ale to może być subiektywne odczucie bo przywykłem do moich siedzeń. Sienna za to nie do zarżnięcia. Brat serwisuje 2 firmowe i pomimo katowania do oporu samochody mają robioną tylko eksploatację. Nawet zjaranie oleju w skrzyni nie zrobiło na wozie wrażenia. Hondy niestety nie znam więc tutaj nic nie napiszę (no może tyle, że IMHO najładniejsza). I omijaj windstary szerokim łukiem. U nas tego mało jest więc i części gorzej dostępne, a poza tym ford kłopotliwy jest. Przerobiłem na mondeo temat i póki jest dobrze to jesteś zadowolony a jak się zacznie psuć to siwiejesz.
Pierwsza rada to taka żebyś rozważył czy chcesz na pewno teraz wracać - nie bardzo jest do czego
Tak jeszcze jestem w USA , ale za mniej jak dwa miesiące będę w Polsce.
Wracam bo tu żyję tylko z mojej renty inwalidzkiej (mam problemy zdrowotne) śmiesznie małej . Ale jak tę rentę pobiorę w Polsce i razy 3 z kawałkiem to już będzie dużo lżej.
A samochód potrzebny będzie na zakupy i czasami gdzieś pojechać jest nas 2 + 3 + coś jeszcze (niecałe 2 miesiące)