SARS-CoV-2 i COVID-19

Za chwilę zaczniemy Was rozsadzać po kątach, bo zaczyna się wymiana osobistymi wycieczkami.

Teraz wracając do wirusa to niektórzy z Was są jak antyszczepionkowcy. Podważacie zdanie i lata badań lekarzy oraz naukowców po pięciominutowej lekturze w internecie na podstawie czegoś w rodzaju przeczucia. Skoro lekarz mówi, że wirus może się dostać poprzez oczy to ma na to jakąś wiedzę. Wy serio myślicie, że jak wirus trafi do ust to sobie grzecznie popłynie do żołądka i tam umrze? Nie daje Wam nic do myślenia, że układ pokarmowy i oddechowy są do pewnego momentu połączone? Dlatego lekarze tak bardzo ostrzegają przed wkładaniem brudnych rąk do ust. To nie jest tak, że wirus MUSI trafić w określone miejsce w ciele by zarażać. On sobie spokojnie da radę.

Czemu ludzie dzisiaj tak bardzo chcą dyskutować ze wszelkiego rodzaju specjalistami mając przy tym zerową wiedzę? Nie, wiedza z Internetu nie daje Wam przyzwolenia na podważanie wiedzy lekarzy, wirusologów, epidemiologów czy innych naukowców.

2 polubienia

Nie przez oczy, tylko przez kanalik łzowy:

2 polubienia

Akurat w tym konkretnym przypadku opiera się to na nie zweryfikowanej opinii jednego lekarza.
Pod względem rozprzestrzeniania tego konkretnego wirusa wiadomo na pewno że przenosi się droga oddechową ale możliwości zakażenia wirusami to nie tylko drogi oddechowe. Jest jeszcze parę innych jak choćby przez krew.
Czy ten konkretny wirus też może mieć inne drogi dotarcia? Nie wiemy. Badania nad tym trwają. Więc na wszelki wypadek zaleca się by chronić siebie tak jakby mógł infekować każdą drogą.

1 polubienie

Jejku, jakie Ty pierdoły wypisujesz… Aby doszło do zakażenia, wirus musi się znaleźć na tkance nabłonkowej i spotkać tam odpowiednie białko. I tu działa statystyka. Prawdopodobieństwo, że dojdzie do zakażenia przez drogi oddechowe jest największe. Dlatego, że wejścia do dróg oddechowych (wyścielone są tkanką nabłonkową) mamy prawie na wierzchu i bardzo często używamy ich do oddychania więc robimy jakieś 15 wdechów na minutę. Jeśli plwociną osoby zakażonej covid-19 napełnisz strzykawkę i wstrzykniesz to sobie do tyłka, to zapewne także dojdzie do zakażenia. Tyle, że w przeciwieństwie do oddychania nikt tego nie robi…

Nie przepisuj z wikipedi jak to technicznie wygląda. Ty mylisz zarażenie z drogą przenoszenia.
Czyli w jaki sposób można się zarazić.

Choroby wirusowe szerzą się różnymi drogami. Mogą przenosić się:

  • na drodze kontaktów bezpośrednich, np. HIV, Hepres simplex ;
  • drogą powietrzno-kropelkową – w taki sposób przenosi się wiele wirusów wywołujących epidemie, np. grypa, odra, ospa wietrzna;
  • drogą pokarmową i wodną, np. człowiek (kał) – woda – człowiek; człowiek (kał) – muchy – produkty spożywcze – człowiek. Takie wirusy wykazują pewną odporność na działanie czynników środowiska zewnętrznego. Przykładem są enterowirusy, reowirusy, rotawirusy, parwowirusy;
  • za pośrednictwem wektorów, zwłaszcza stawonogów, np. wirus żółtej gorączki;
  • drogą jatrogenną – zachodzi w wyniku przeprowadzania zabiegów lekarskich i różnych metod leczenia, np. zastrzyki, pobieranie krwi, zabiegi chirurgiczne. Tak przenoszony jest przykładowo wirus zapalenia wątroby typu B;
  • w szerzeniu się niektórych wirusów pewną rolę mogą odgrywać przedmioty codziennego użytku[94].

O tym piszę. Czytaj wreszcie ze zrozumieniem co kto pisze.

Powiem Ci tak. Ludziom czasami nie warto wykładać szczegółów, bo albo zbagatelizują sprawę “panie, kanaliki są malutkie”, albo wyciągną błędne wnioski. Ogólny zamysł przekazywania takich informacji ma być jeden - chrońcie oczy. Tyle powinien wiedzieć przeciętny Kowalski.

Dziwne rzeczy opowiadasz, bo nie jeden lekarz te informacje potwierdza w pełni lub po części - @januszek wyjaśnił o co chodzi - a na pewno żaden inny lekarz nie zaprzecza tym doniesieniom, co na pewno miałoby miejsce, bo specjaliści starają się jak najszybciej prostować fake njusy.

Nie lubię jak ludzie jak Ty, czyli bez większej wiedzy starają się szukać na siłę argumentów przeciw czy zasiewać ziarno niepewności. Tego rodzaju wirus to nie jest tak wielka nowość jak to wszyscy sądzą. Jego budowa i zachowanie pozwala z porównać go z wieloma innymi i określić jak on się prawdopodobnie rozprzestrzenia. To wystarczy by przedsięwziąć zaostrzone środki bezpieczeństwa, a nie filozofować nad tematami, o których nie ma się zielonego pojęcia. Możliwość zakażenia się drogą oddechową jest największa, ale to nie znaczy, że to jedyny sposób na zarażenie się. No ale tak to jest jak ludzie sobie to serca biorą takie memy:

" Przypadki wniknięcia COVID-19 do organizmu drogą oczną już się zdarzały. Informował o tym dr Wang Guangfa, ordynator Oddziału Pulmonologicznego Szpitala Uniwersyteckiego w Pekinie,"
To są słowa prof. Szaflika. Oparte na informacji jednej osoby. Napisałem nieprawdę?
Podobnie jak i w drugim przypadku. Napisałem to co wie świat medycyny i tego czego nie wie.
“Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował w dniu 9.03.2020 stanowisko, iż zgodnie z aktualną wiedzą nie ma dowodów na to, że żywność może być źródłem lub pośrednim ogniwem transmisji wirusa SARS COV-2.”
Nie zaś że na pewno lecz powtórzę " zgodnie z aktualną wiedzą"

Próbuję to poukładać.
Z Internetu dowiedziałem się, że:
Zainfekować się mogę drogą kropelkową.

  1. Czyli przez kichnięcie lub zakaszlanie (nosiciela) bezpośrednio na mnie.
    To znaczy, że wirus dostanie się do mnie przez nos albo usta.

  2. Kichnięcie lub zakaszlanie bezpośrednio (czyli ozdobienie tymi kropelkami) na ciastko tortowe czy pączka,
    a następnie włożonego go do ust już nie spowoduje zainfekowania, bo nigdzie tego nie udowodniono.

Jakoś… mnie to rozmija się z logiką.

Ja natomiast wyczytałem gdzieś (nie wiem na ile to prawdziwe), że takiego obkichanego pączka aby się zarazić musiałbyś zjeść zaraz po kichnięciu na niego. A więc właściwie zaraziłbyś się również przez kichnięcie. a to dlatego, że wirus poza organizmem może przeżyć zaledwie kilka minut.
Ale na przykład inne źródła podają, że ten wirus może przeżyć poza organizmem 9h zanim się rozpadnie. Więc ciężko stwierdzić wiarygodność.

Ja zaś przeczytałem kilka razy, że nawet 12 godzin. być może czas jest zależny od środowiska, temperatury itd.

Folding at Home: Idzie nam coraz lepiej. Team Poland właśnie przeskoczył jedną pozycję wyżej. Jest nas już ponad 600 osób i wyrabiamy 10M punktów/24h. Cały czas zapraszamy, każde liczydło mile widziane - team 276 :slight_smile:
ps. Jutro wyprzedzi nas zespół który ma chyba jakieś farmy po bitcoinach bo wyrabiają 600M punktów :open_mouth:

1 polubienie

My z @anon741072 kopiemy ku chwale forum :joy:

https://stats.foldingathome.org/team/249896

2 polubienia

I czym się chwalisz?

Żle rozumujesz. Na pewno przenosi się przez inhalację. Stwierdzenie

Można zastąpić " Na dzień dzisiejszy nie wiemy o innych drogach"

To że jeszcze czegoś nie udowodniono nie musi oznaczać że nie infekuje.
To oznacza tylko że jeszcze nie wiemy ponieważ ,na przykład, nikt w tym kierunku nie robił wystarczających badań.
P.S.
Zacząłem tekst od " brudnego palucha włożonego o ust" i sposobu jak zarażona w ten sposób ślina może przedostać się do płuc by zainfekować organizm.
Wykluczam zachłyśnięcie bo mamy krtań która to ma blokować, chociaż kto wie.
Jedyna możliwość to ta że podczas wdechu, im mocniejszy tym gorzej, razem z powietrzem odrywamy z powierzchni jamy ustnej mikrocząsteczki śliny i wprowadzamy je do płuc.
Próbowałem we wszystkich poradach dotyczących higieny znależć odpowiedz, dlaczego skoro zarażamy się wyłącznie przez wdychanie wirusowego aerozolu to jak możemy zarazić się własną śliną która przecież wędruje razem z pokarmem do żołądka.

@anon17641694 super :slight_smile:

Jeśli będziecie się czuć samotni to zapraszamy na naszą łajbę (team 276) :poland:

Widzieliście tzw. grupy oraz czynniki ryzyka? Widzieliście statystyki (przykra sprawa) umieralności i oraz przypadków w stanie krytycznym?
Boicie się o siebie czy o bliskich, którzy zaliczają się do grup wymienionych powyżej?

Muszę to sprostować

bo wedle aktualnej wiedzy koronawirusy są dość “żywotne” (o ile w ogóle wirusa zaliczymy do żywych, ale nie mam lepszej definicji). I tak: przeprowadzono badania z których wynika, że w temperaturze pokojowej, na powierzchniach plastikowych czy metalowych koronawirus przeżywa (zachowuje zdolność do zarażania) do ok. 3 dni, choć i bywa, że aż 9 dni. Natomiast w lodówce może to być grubo ponad dwa tygodnie.
Generalnie wirusy lubią chłód i wilgoć.

1 polubienie

A ta aktualna wiedza to skąd? “Puls Medycyny” ?

Ciekawe pytanie.

Dokładnie. A ta wiedza to z badań i obserwacji, np.:



A tutaj praca syntezująca wiedzę z wielu badań (Literature Review of the Effect of Temperature and Humidity on Viruses).
Niestety, 2019-nCoV wydaje się być przedstawicielem tych odporniejszych.