SARS-CoV-2 i COVID-19

Czyli nic sie nie zmieni… Wystarczy bajeczka i mandatu nie ma. Ludzie to jednak niepoważni są. Jaki ważny powód może czekać na działce za miastem? Wczoraj widziałem już materiał, gdzie ludzie biegali po sklepach z artykułami ogrodniczymi. Ludzie chyba kupują sobie alibi.

1 polubienie

Nie no lepiej to się tłoczyć w blokowiskach po 500 osób i po chodnikach wąskich, lepiej zamknąć parki :wink: Jakoś dziwnie jak widziałem, to ludzie chodzili już w maseczkach, odstępy po 3-5 metrów schodząc sobie z drogi.
Sam jestem ‘preppersem’, sam unikam kontaktu z ludźmi i w sklepie nie byłem od 2.5 tygodnia, ale z domu wychodzę. Trzymam dystans. Wychodzę o świcie. 6:15AM, ciemno prawie, praktycznie krzaczory we Wrocławiu przy Odrze, żywej duszy nie ma i wyłaniają się strażnicy miejscy… Pierwszy raz w życiu na patrolu i odżyły w dupie żyły - a gdzie to ja idę itd.

Tu nie chodzi o bezwzględne siedzenie w domu na tyłku tylko o ograniczenie niepotrzebnych wyjść do minimum. Wielu ludzi i tak chodzi do pracy czyt na zakupy, bo musi, ale nie oznacza to, że reszta ma sobie urządzać schadzki i spacerki. Gdyby ludzie byli chociaż trochę rozsądniejsi to by nikt bulwarów nie zamykał, a tak trzeba wszystkim od górnie zakazać wyjść, bo jak dasz odrobinę za dużo swobody to robią co im sie podoba.

BTW. Własnie do mnie szef dzwonił z firmy i już mi zapowiedział, że nawet przed świętami może powrócić względnie normalny tryb pracy. Na pewno już po samych świętach będzie praktycznie wsio pracować, bo klienci już szykują się z powrotem.

1 polubienie

Niestety tak. Jak nie lubię tego rządu, tak przyznam rację obecnemu ministrowi zdrowia (po pytaniu na wczorajszej konferencji prasowej, czy można to, można tamto, itp.), że tu chodzi nie o przestrzeganie litery prawa, a o zrozumienie i przestrzeganie jego ducha.

Oczywiście, że powinno być takie prawo, które i w jednym i w drugim są zgodne, no ale takiego (z powodów politycznych) nie mamy. Nie mamy też stanu klęski żywiołowej. To znaczy mamy, ale nie oficjalnie i nie w prawie.
I stąd te pytania, stąd chęć jego obchodzenia.

2 polubienia

Ludzie wkurzają się nie o to, że im się czegoś zabrania bo jak widać, większość się stosuje. Bardziej chodzi o to, że obecnemu rządowi chodzi głównie o to żeby ludzie przeżyli do 10 maja a “potem jakoś to będzie”.

Bardzo ciekawy artykuł:

Jeden z kilku wniosków z końcowego podsumowania:

  • nie jest istotne, ile osób zachoruje, ale kto zachoruje

Majowymi wyborami PiS ryzykuje, że ważność wyborów będzie mógł podważyć każdy. UE już dyskutuje w tym temacie by wszelkie wybory w krajach członkowskich były na ten moment zakazywane/odraczane. Z tego co widziałem to już kilka krajów poprzekładało wybory u siebie przynajmniej na jesień/zimę.

Obecnie szacuje się, że do urn na tę chwilę poszłoby ok 20% wyborców. Nie mam pojęcia czy to pozwala podważyć ważność wyborów.

Będzie możliwość głosowania przez Internet.
Zagrażać będzie jedynie wirus komputerowy. albo hakerzy,

Nie będzie. Nie ma do tego infrastruktury, nikt niczego nie przygotował, a jeszcze inny nie przetestował. Dlatego PiS chce przecisnąć ustawę pozwalającą głosować wszystkim obywatelom korespondencyjnie.

Ciekawe. Zapowiada się, że akurat wtedy będziemy w szczycie zachorowań.

Zobaczymy co się będzie dziać na Malcie w maju. Oni tam mają takiego samego pierdolca na punkcie katolicyzmu jak Polacy i w zasadzie na pewno będą wielkie procesje podczas Świąt Wielkiejnocy.

Na namiocie “szpitalnym” znamienny napis - TRIAGE.

Bo to ten sam autor co wymyślił portal “Euroislam”… On wszystko klepie wedle tego samego schematu: “Przyjdzie X i nas zje”. Pod X możesz podstawiać: islam, AI, kryzys, coronawirus etc :slight_smile: Stąd taki a nie inny dobór zdjęć do tekstu :slight_smile:

Obecnych zakazów nikt nie ma zamiaru znosić. Zezwolenie na poruszanie się tylko do pracy i na zakupy, a nie w celach rozrywkowych. Firmy walczą o to by jak najmniej stracić. Jak w tym całym łańcuchu zerwiesz jedno ogniwo to leży wszystko. Europejskie firmy już naciskają na wznowienie pracy, a przypominam, że wiele z nich zatrzymało się przed nami. Odsiano chorych i teraz czas pomyśleć o odbiciu strat.

Wielkanoc poza tym zapowiada się wyjątkowo cicho. Bez marszów i bez mszy z udziałem wiernych.

No to w czym problem? A poza tym do 10 maja wiele się może zdarzyć. Polacy mogą wymrzeć. Asteroida walnie w planetę. To prawie półtora miesiąca. Czy ktoś w Europie w połowie stycznia wiedział co się będzie działo od marca? Ta nasza pożal się boże opozycja dopiero jak wszystkie sondaże, wielokrotnie powtarzane, pokazały że szans w wyborach nie ma, to nagle zaczęła troszczyć się o zdrowie polaków.
A jak proponowano zdalne głosowanie w Sejmie i Senacie dla bezpieczeństwa, to jakoś była przeciw. I tu nie chodziło o ich zdrowie a o nasze. Mam gdzieś ich zdrowie
Jak zgromadzisz 1000 ludzi z których ktoś może być roznosicielem (jeden, paru) i pozaraża, to połowa rozwlecze to po Warszawie a reszta po całej Polsce. Wtedy to mieli w d… Selfiki sobie robili, patrzcie jak się poświęcamy. Prawie jak ekspedientka w sklepie. Może zgłoszą wniosek by od 10 maja sklepy spozywcze , apteki i co tam jeszcze, zamknąć bo możemy się tam zarazić
Jak oni sie o mnie troszczą. Szkoda ze nie wtedy gdy w nagrodę za macierzyństwo naszym matkom podnieśli wiek emerytalny o 7 lat. W nagrodą że dwóch etatach zasuwały. W domu i w pracy. A może za karę że rodziły. Kto tam w ich umysły zajrzy.

Zdalne głosowanie (bezprawne) nie jest po to aby nie zakazić się koronawirusem, tylko po to aby wygrywać głosowania w sytuacji, kiedy się nie ma większości. Nie bądź naiwny.

Proszę (choć rozumiem, że to trudne) o mniej polityki, a raczej o mniej walki politycznej na naszym forum.

Wiadomo, że każdy ma jakieś poglądy, jeden mniej a drugi bardziej radykalne i spolaryzowane, ale - mogę zaręczyć - nikt tu nie przekona mających inne zdanie do swoich racji. Tylko “piana” będzie wyłazić bokami.

Nie znam - łajnOnet to od dłuższego czasu dla mnie newsowa szmata i unikam jak wirusa :wink: Tam chyba zawsze w 90% są hiobowe wieści i alarmistyczne prognozy dla świata (a zwłaszcza Polski).

Ano problem jest jeden. Nikt poza Dudą nie udzielał się w mediach. Nie było kampanii, nie było debat. Duda, jako prezydent musiał się publicznie pokazywać co owocowało w postaci wzrostu poparcia. To raz, dwa sam PiS przed laty bojkotował głosowanie korespondencyjne jako łatwy sposób na manipulację wynikami. Teraz im to nie przeszkadza. Mamy teraz zdeczko większy problem niż wybory na prezydenta i jak Duda będzie tym prezydentem jeszcze kilka miesięcy ekstra to się wielka tragedia przecież nie stanie, a pozwoli to przeprowadzić wybory jak należy, w spokojnej atmosferze, na chłodno. PiS obawia się, że Duda może umoczyć jak wyjdzie na jaw jaką fuszerką jest tarcza antykryzysowa i jak bardzo nasz rząd ma gdzieś co się będzie działo z przedsiębiorcami i pracownikami oraz jaki burdel panuje w służbie zdrowia. A zdalne głosowanie nie siadło, bo to co przygotowano to jakaś żałość była, a nie oprogramowanie i infrastruktura.

Teraz powinniśmy się skupić na pandemii, a nie na wyborach.

Przeczytaj na na stronie Sejmowej czy nie było większosci oraz kto i jak głosował zamiast ogladąć TVN

W budynku Sejmu nie było większości dla PIS ale już w zdalnym głosowaniu była…