No może i racja ale ogólnie wszystko teraz jest drogie nie ma pracy i dlatego piractwo się szerzy no i łatwy dostep do tego jest by cokolwiek pobrać.
EDIT: Podziękujmy wszyscy temu panu, który zaczął kolejną dyskusję bez dna…
Po prostu uzywaj szyfrowania… G*** ci udowodnią, a już na pewno nie będą mogli ci komputera zabrać - bo na jakiej podstawie, kiedy na nim nie ma nic nielegalnego ??
Jedyny minus, że trzeba mieć przynajmniej legalny system - windows lub (darmowy) Linux
Złączono Posta : 26.07.2006 (Sro) 21:10
Zawsze mnie irytuje głupie bezargumentowe gadanie w stylu “Koń jest koniem, a osioł jest osłem”. A co z krzyżówką koń + osioł = muł ??.
Piractwo to kradzież ? Tak ? Zatem musisz chyba redefiniować definicję kradzieży - bowiem według prawa kradzież jest wtedy kiedy jedna osoba bezprawnie ODBIERA jakąś rzecz (np. mercedesa) drugiej osobie, która go traci.
A w sytuacji kiedy ktoś skopiuje sobie windowsa NA WŁASNY UŻYTEK - gdzie tutaj kradzież ??
PIRACTWO (na własny użytek) TO NIE KRADZIEŻ. Tutaj potrzeba zupełnie nowej definicji, bo zwykła definicja kradzieży jest w wypadku kopiowania oprogramowania NIEAKTUALNA.
Złączono Posta : 26.07.2006 (Sro) 21:56
Ależ owszem, ma. Na zachodzie poziom piractwa jest o 30-50% (wdg ostrożnych szacunków) niższy niż na biednym wschodzie. Więc istnieje BEZPOŚREDNIA RELACJA ZAROBKI - POZIOM PIRACTWA.
Skoro taka relacja istnieje, to podwyższając zarobki/ obniżając ceny produktów można zmniejszyć poziom piractwa, chociaż nie można go całkowicie wyeleminować.
EDIT:
W Rosji, gdzie średnie zarobki są najniższe, poziom piractwa może sięgać nawet 95-99%. W UK, poziom piractwa sięga 40-45% (wdg jakichś tam statystycznych szacunków bla blaa)
Są dwie przyczyny
-
Archeologii mówimy nie.
-
Argumenty typu
sugerujące, że prawa autorskie i licencyjne nic nie znaczą zwłaszcza, że to tylko na “własny użytek” (a na użytek kolegi, sąsiada, znajomego, rodziny, kolegów z pracy to już będzie kradzież czy też jeszcze nie?)
dla których ten temat nie powinien być dalej “męczony”