Zgodnie z licencją OEM sprzedajemy program z komputerem, na którym był wcześniej zainstalowany (Dell GX60).
Oświadczamy iż transakcja przeprowadzona jest zgodnie z warunkami licencji OEM Firmy MICROSOFT i Regulaminem Serwisu ALLEGRO zawartym w zakładce
Program Współpraca w Ochronie Praw
"(Systemy operacyjne) w wersji OEM mogą być sprzedawane tylko z częściami komputerowymi nieperyferyjnymi, niezbędnymi do uruchomienia komputera (za części takie uznaje się np., dysk twardy, płytę główną, CD Rom, pamięć RAM, obudowę, stacje dyskietek, myszki"
Było o tym już w dziale “Licencjonowanie”. Takie zabiegi nie są do końca legalne… Nie przeniesiesz tego XP z Dell GX60 na swój komputer bo to nie jest legalne. Ehh nie kupuj tego bo na jedno wyjdzie jakbyś co innego zrobił.
I zapewne zgodnie z licencją tylko do instalacji na komputerze danego producenta komputera np. Dell, HP itp. itd. Daj przykładowy link do takiej oferty na Allegro…
Transakcja przeprowadzana jest zgodnie z warunkami licencji Microsoft OEM. Program sprzedawany jest z komputerem NTT tower (zgodnym z licencja OEM sprzed sierpnia 2005) z jakim został wcześniej zakupiony.
Również masz w zestawie komputer. Tylko na nim możesz sobie tego XP legalnie przeinstalować.
Jeżeli na prawdę chcesz być legalny to przykro, ale są to nie małe koszta. Jeżeli zakupisz system za 60zł i go sobie zainstalujesz to pod względem licencyjnym jesteś również piratem bo złamałeś zapis umowy licencyjnej. Nie chce mi się już o tym pisać od tego jest inny dział. Taniej części kupisz na allegro.
… ale zakładam, że nikt do takiego oema się nie przyczepi. Przecież na naklejce nie jest napisane nic na temat komputera z którym oem był zakupiony… imo takie samo ‘łamanie licencji’ jak poważniejsza modernizacja komputera.
bedzie chodził normalnie ale i tak bedziesz piratem. Równie dobrze nie płacisz 60zł tylko ściągasz z neta system i instalujesz i na to samo wyjdzie!! i tak pirat i tak ale w drugiej opcji 60zł w kieszeni:)
No wszystko zależy już od podejścia. Bo moralnie to jedno i drugie piractwo. Tyle, że w przypadku ‘mitycznej kontroli’ jednak różnica będzie.
Np. ja u siebie w laptopie teoretycznie byłem piratem, bo dowodu zakupu nie mam, naklejka się starła. Ale moralnie sobie nie mam nic do zarzucenia.
Imo taki oem z allegro to sytuacja przeciwna- teoretycznie licencje, łamiesz, ale wątpię żeby ktoś się kiedykolwiek do tego doczepił (chyba, ze o czymś nie wiem).