Od dzisiaj (nie)rząd wprowadził nowe restrykcje. podobno można wyjść tylko do sklepu, aptek lub z psem. Stąd pytanie. Czy mogę wyjść na rower lub bieganie? Przecież nie kontaktuję się wtedy ze skupiskami ludziów. To praktycznie to samo, co wyjście z psem.
Tak, możesz wyjść na rower…
… pod warunkiem, że jedziesz nim do pracy.
A jaki jest twój rząd? Pewnie taki jak Nitrasa, zabór pruski.
Możesz, jedziesz do apteki/starej babci/po zakupy. Na rowerze, bo boisz sie jechać autobusem.
Nie mamy “klęski żywiołowej” i jazda na rowerze, między ogródkami działkowymi na przedmieściach, nie stwarza dla nikogo zagrożenia.
Z tymi parkami rząd przegiął, trzeba było podzielić weekend na “sloty” i np od 8 do 10 osoby z nazwiskami od A do E moga korzystać.
Nie wszyscy maja wille czy ogrody jak politycy, a więc te ograniczenia szybciej niż póxniej będa masowo łamane. Nie da się siedzieć miesiąc w domu, wychdozic tylko do pracy i gapić w TV ogłupiacza…
Szosówką. W lajkrach. 120 km od domu.
Na mnie na razie kwarantanna działa bardzo dobrze. Do roboty chodzę dwa razy w tygodniu a 5 dni siedzę w domu. Jak jestem domu przeglądam sobie net, oglądam zaległe seriale, czytam zaległe książki, gotuję potrawy na które zwykle nie mam czasu bo długo się gotują, pykam sobie czasami w gierki. Między jednym odcinkiem serialu a drugim zrobię sobie ze 30 pompek, przysiadów, brzuszków. Jak chcę pooddychać świeżym powietrzem to wychodzę na balkon, chodzę spać o której mam ochotę, wstaję kiedy się sam obudzę a nie kiedy obudzi mnie budzik. Lepiej niż wakacje. Dla mnie ta cała kwarantanna może trwać nawet rok!
Ja tez wytrzymam, wątpię żeby BTRkę z magazynu wyciągneli i postawili akurat na tej jednej uliczce, którą muszę przejść by skryć się w lesie. Pomyśl jednak, że nawet więźniom przysługuje 30 min spaceru dziennie, a takie przymusowe siedzenie może do klaustrofobi doprowadzić…
Ja właśnie wróciłem z młodym z 1,5h przejażdżki wózkiem. Jeździmy przy drodze krajowej bo uwielbia oglądać samochody/ciężarówki.
To są takie zakazy jak poprzednio - wszystko wolno. Ograniczono tylko dostęp do wielu miejsc.
Zagladałeś na stronę rządowa?
Czy mogę wyjść na spacer?
Aktywność na zewnątrz powinna być ograniczona do minimum. Traktujmy możliwość wyjścia na zewnątrz jako niezbędny środek higieny. Wychodźmy się przewietrzyć wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy.
Tak swoją drogą, o formę można też dbać w domu, ale zrobisz jak chcesz.
Jak w domu? Nie porównujmy roweru do do tego, co mogę zrobić w domu. nie każdy ma też warunki. Nie rozumiem tylko w czym zagrożenie, że jadę na rowerze. Ani innych nie zarażę, ani (co najważniejsze) siebie. Więc w czym problem? Rozumiem, gdyby ludzie jeździli w skupiskach, ale tak nie jest.
Jeździć trzeba, byle nie w peletonie
Sport będzie jak umarli powstaną.
… jasne… widzę rezultaty. Warszawę trzeba by zasiekami ogrodzić i nikogo nie wpuszczać, tak jak w Wuhan.
Problem w tym, że masz siedzieć na tyłku w domu. Tak trudno zrozumieć ten przekaz?
Siedzisz w pierdlu czy marzysz by do niego trafić? Bo ponoć tam taka sielanka.
Nie wiem co chciałeś przekazać, ale wg ostatnich informacji poseł Nitras wyszedł na żenujący żart wyborców.
Musicie za przeproszeniem pierdolić o polityce w wątku sportowym ?
Właśnie przygotowałem rower do leśnej kwarantanny = opony 2,2 cala
Pozdrowienia z 4.0 cala
Przetłumacz na polski. Nawet translatorem.
Najgłupsze porównanie. W pierdlu nie jesz na obiad pizzy, krewetek, chińszczyzny, nie pijesz piwka, wina, nie masz Netflixa, nie pykasz w gierki, na spacery możesz chodzić tylko dwa razy, kąpiel/prysznic raz w tygodniu, pobudka obowiązkowa o 6 rano, spać o 22. Nie dostajesz za siedzenie wypłaty a mnie za siedzenie w domu płacą i to jeszcze niezgorszą (jak na razie) sumkę za którą robię sobie zakupy przez net a wszystko kurier mi pod same drzwi dostarcza łącznie z żarciem jak nie mam ochoty sobie sam ugotować. Żyć nie umierać. A ty mi tu o pierdlu piszesz. Ogarnij temat. Bo serio, jeżeli tak jest w pierdlu to od razu chcę dostać dożywocie.