Witam.
Czy jutro (tj. 4.01.10 r.) - pierwszy dzień po przerwie świątecznej może się odbyć sprawdzian ?
Statut mówi coś takiego :
Ja osobiście się nie wypocząłem bo się uczyć musiałem ;/
Witam.
Czy jutro (tj. 4.01.10 r.) - pierwszy dzień po przerwie świątecznej może się odbyć sprawdzian ?
Statut mówi coś takiego :
Ja osobiście się nie wypocząłem bo się uczyć musiałem ;/
spotkałem się z takim tłumaczeniem nauczycieli, że miałeś czas na naukę i odrobienie lekcji po szkole w ostatni dzień przed wolnym. Jeżeli ostatni dzień nauki to wtorek a środa jest już wolna to miałeś czas we wtorek po południu (nie wiem jak jest w szkołach, które uczą w godzinach popołudniowych). A jeżeli wolne zaczyna się w poniedziałek, tak jak w przypadku ferii zimowych, to czas na naukę jest od piątku popołudniu przez sobotę i niedzielę. Od poniedziałku masz dopiero prawo do wypoczynku i nie odrabiania lekcji.
Wiem, że jest to trochę naciągnięte i lekki bezsens, no ale tak jest.
jeżeli twoja klasa zgodziła się na sprawdzian w tym dniu to może się odbyć sprawdzian, a nie wierze że nauczyciel wam nie zapowiedział, albo nie proponował przed świętami.
Sprawdzian to nie praca domowa
Przed samymi świętami mieliśmy dopiero powtórzenie także nie dałoby rady, owszem nauczyciel zapowiedział ale nas o zdanie nie pytał ;/
Cytując to miałem na myśli tę część o wypoczywaniu
Ale pracą domową już jest nauczenie się do sprawdzianu
Jeśli zakres sprawdzianu jest taki, że logicznie rzecz biorąc nie było szans na nauczenie się do niego we wtorek po południu, a był on zapowiedziany we wtorek, nie powinniście pisać. Ale sprawdzian był zapewne zapowiedziany tydzień wcześniej, tak więc (teoretycznie) miałeś tydzień na nauczenie się.
Macie mało wpływową klasę
http://www.edupress.pl/pdf/Kalendarz-szkolny-2009-2010.pdf według tego (punkt 2) ferie świąteczne skończyły się 31 grudnia 2009, więc miałeś 3 dni na nauke.
No 1 stycznia to szczególnie wszystko wchodziło
A to już problem samych zainteresowanych. Tak czy inaczej, trzy dni, to trzy dni i jakbyście się nie postawili to nic nie wskóracie(w sensie ewentualnej skargi u dyrekcji), chyba że nauczyciel jest lajtowny, to można go uprosić żeby jednak sprawdzianu nie było(w co wątpię).
1 stycznia Nowy Rok - czyli przerwa świąteczna. 2 stycznia sobota - dzień wolny od nauki. 3 stycznia niedziela - to też właściwe dzień świąteczny.
Czyli wg ciebie, jak nauczyciel np chemii ma z nimi lekcje w pt i w pon, to nie może w piątek zadać zadania na poniedziałek? Śmieszne. A 1 styczeń nie wlicza się wg tej rozpiski do przerwy świątecznej, jest wyraźnie napisane, więc nie wiem skąd to wziąłeś.
Przepisy przepisami ale nie powinno się robić, żadnych sprawdzianów w pierwszym dniu po świętach…
Eh, no i d*** sprawdzian był ;/ można się od tego w razie czego odwołać jakoś czy coś ? ;]
Odwoływać się zawsze można. Tylko to nic nie da;]
A czy nauczyciel mający lekcje we wtorek i środę nie może zadać zadania na środę? Oczywiście może. Tak samo z piątku na poniedziałek. I teoretycznie należałoby to traktować tak, jakby po piątku następował bezpośrednio poniedziałek (nie po to ktoś wymyślił weekend żeby wtedy się uczyć), lecz w praktyce jak jest - wiadomo. Zresztą to jest tylko teoria wynikająca z logicznego myślenia, w wielu szkołach nie jest to nawet unormowane w statutach.
Tak czy inaczej, nawet jeśli masz rację to co zrobisz?
Poskarżysz się dyrekcji? I co potem? Najpierw się zastanów czy warto. W szkołach ciężko jest wygrać z nauczycielem - uwierz mi
Istnieją dwie zasady:
Nauczyciel ma zawsze rację.
Nawet jeśli jej nie ma patrz pkt.1.
Właśnie. Niby można poskarżyć się dyrekcji, w razie czego wyższym szczeblom, ale co to da? W naszym kraju te wszystkie formalności trwają tyle czasu, że zanim coś się osiągnie, zdąży się ukończyć przynajmniej daną klasę.
To samo niestety odnosi się do studiów :?
Chodziło mi raczej o to, że nauczyciel za taki wyskok może Cie udu*ić. Znam wielu nauczycieli i wiem, że są mściwi, może nie wszyscy ale znam takich. Co do czasu to może i masz rację - nie znam się na tym.
Oj dzieci dzieci… Pójdziecie na studia to przestaną się z wami cackać, narazie żyjcie sobie w cieplutkim miłym kokonie pt. szkoła.