Może i wypali - kto wie - problemem jest moment tworzenia samego RAMDYSKU oraz stworzenia takiego bootloadera który byłby w stanie załadować system operacyjny mający operować z RAM DYSKU. Generalnie zaś - jak już wykazano - gra nie warta świeczki.
Hmm – pierwszy raz to widzę, ale wydaje mi się, że tu mylisz kwestię maszyny wirtualnej (vide: VBox) z kontenerami (vide: Docker). Ale do tego o ile mi wiadomo - potrzeba zupełnie innego podejścia i sprzętu.
I tu dochodzimy do kwestii nadrzędnych: prędkość? Owszem - RAMDYSK jest szybki, ale czy HOST nie będzie sprawiał problemów ? Czy jego współpraca z softem do tworzenie RAMDYSK nie spowoduje konfliktów ? To że wgrasz 80 GB plik .vdi - nie oznacza że będziesz operował na 80 GB pliku …
Coś mi gdzieś świta, że VBox pod linuksem umożliwiał od razu tworzenie RAMDYSK z vmdk jako rawdisk, musiałbyś przeszukać forum vboxa - być może to jest rozwiązanie którego oczekujesz.
Co do ochrony żywotności dysku SSD - to można ten argument odłożyć na półkę - bo przecież gdzieś musisz potem te .vdi zgrać, a nie będziesz stosował dysku talerzowego, gdyż pewnie cały zysk w czasie zostałby zjedzony podczas archiwizacji… (przynajmniej takie mam przeczucie).
Inaczej, jeśli będzie zapisywał zmiany tylko na początku i końcu sesji to oszczędzi całkiem sporo z życia dysku SSD.
Z drugiej strony czy przypadkiem rozwiązaniem tego problemu nie byłoby trzymanie dysków różnicowych w pamięci RAM, a na dysku SSD trzymać obraz bazowy. Tak się tylko zastanawiam.
Wtedy masz jeden obraz działający w trybie RO (więc po momencie przygotowania takiego obrazu nic się w nim nie zmienia, czyli nie powodujesz dalszego ‘wypalania’ komórek), montujesz mu dysk różnicowy w pamięci RAM - jeśli uznasz, że praca skończona i chcesz zachować efekty pracy to mergujesz oba dyski i masz jeden obraz bazowy do kolejnej iteracji zadań. Jeśli stwierdzisz, że jednak nie to różnicówkę wyrzucasz do kosza i zaczynasz od nowa. Wykonywanie takiego zadania cyklicznie w jakimśtam stopniu zabezpieczyłoby Cię przed utratą danych, a jednocześnie przedłużyłoby faktycznie żywotność takiego SSD (zakładając, że zamiast 100x zapisywać jedną komórkę robiłbyś to 2 czy 3 razy).
Tak właśnie działa PuppyLinux z tym że system bazowy też może wczytać do RAM, bo zajmuje bardzo mało miejsca. Na dysku zapisywany jest tylko różnicowy plik sesji.
Tak nieśmiało zapytam (coś mi się tam w łepetynie zakolebało): to może mieć jakiś związek z obecnym (kiedyś i być może teraz) parametrem “toram” czy też “copytoram” ?
@Veers teraz Cię i pewnie @bachus mocno zniechęce ale jestem zwolennikiem prawdy niż slodkiego kłamstwa. Nie wiem co to jest kontener ani czym się różni od .vdi.
@Veers podsumuj mi tylko konkretnie dlaczego gra nie warta świeczki i sobie odpuścimy ten temat raz na zawsze.
@Veers przyznałem ię nie wiem co to kontener, wyjaśnij proszę i dlaczefgo sprzęt inny potrzebny?
@anon741072 te kilka godzin spędzone z liveCD przeniesionym do RAMU było dzisiaj jak jedna z najlepszych gier komputerowych w jaką kiedykolwiek grałem. Oczywiście to nie była gra tylko poznawanie systemu, a CAŁY LINUKS W RAMIE to czysta przyjemność to jest to, polecam!!! Jak można mi się dziwić, że chcę coś takie zrobić.
Polecę to niedowiarką z dobrego serca proszę wypróbuj livecd dystrybucji Linux Puppy i wybierz funkcję RAM przy bootowaniu
Wypróbójcie to @Veers, @bachus@Fizyda i inni będzie w 7 niebie. Instalka jest lekka
Nie sądzę bo nie widzę żadnych korzyści dla mnie z takiego setupu, wręcz same problemy. Korzystałem nie raz z LiveCD, Puppy akurat nie miałem przyjemności i powiem tak. W normalnych zastosowaniach nie widzę różnicy w działaniu systemu, zwłaszcza że system i tak ładuje się po uruchomieniu do RAM i tak więc dla mnie to przerost formy nad treścią. Jedynie zakładając, że OS zostaje w RAM w tedy zysk byłby na szybkości jego uruchomienia, ale ponieważ coś musi załadować cały system z dysku do RAM a potem go uruchomić to uruchomienie systemu trwa dłużej.
Zamiast bawić się w takie rzeczy wolę ten czas poświęcić na pracę i kupić sobie dysk NVMe który da znacznie bardziej odczuwalnego kopa do I/O.
Zabawię się w advocatus diaboli.
Z jednej strony sam nie widzę sensu w zastosowaniach domowych/deweloperskich korzystania w RAMdisku, ale…
Jeśli RAMdiski mają sens przy wysokowydajnych hostach treści statycznych to i może w tym wypadku ma to sens. @Kuba99x miałem na myśli to co widnieje w dokumentacji VirtualBox (https://www.virtualbox.org/manual/ch05.html) pod kluczem Immutable images. Przygotowywujesz sobie normalny obraz wirtualnej maszyny potem przy pomocy komendy VBoxManage modifymedium zmieniasz typ dysku na immutable i umieszczasz na RAMdisku.
Chociaż z tego co pamiętam w QEMU jest coś bliższego mojej idei bo tam dysk z samymi różnicami trzymasz w RAM-ie, a dane stałe trzymasz na normalnym dysku.
@GioWDS a jaka będzie różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami plików w RAMdisku?
@Fizyda czy Ty drogi Użytkowniku umiesz odpowiadać na pytania ZADANE czy twoje myśli sobie błądzą po łąkach? Miliion razy pisałem, że OS raz uruchomiony zostaje tam w ram na tydzień, wiec w pamięci będzie działał szybciej. a nie wolniej. To chyba logiczne?
Co do NVMe możesz się wypowiedzieć w nowym topicku.
Nie wiem o co Ci chodzi, z jakiegoś powodu poleciłeś mi coś przetestować, ja Ci napisałem dlaczego to w moim przypadku nie ma racji bytu i w sumie tyle…
Dla mnie to był offtop, który zresztą sam zacząłeś…
@Fizyda poleciłem coś przetestować? Chyba raczej poprosiłem o opinię czy to się da zrobić. Widzę, że masz wiedzę, szanuję to ale jakoś nie wiem dlaczego nie potrafimy znaleźć nici porozumienia. Wydaje mi się jakbyśmy rozmawiali o różnych tematach.
@daras28-82 dzięki za odpowiedź ale w tym topicu nie martwimy się o utratę danych dla uproszczenia to raz. A dwa, jak chcesz zbudować kilka NVMe w RAID? Płyta da ci max 4 i będzie je ograniczać przepustowość przez linie pci-express
Użyję tego słowa w innym kontekście.
To co chcesz zrobić tylko ci utrudni życie.
Wpisz w google hasło “nvme raid controller”.
BTW, powyżej dwóch dysków przyrost prędkości jest znikomy, myślę jednak że dwa cię zaspokoją, z ramu nie wyciśniesz więcej.
Co do tego NVMe to straszne przerysowywujesz.
PCIe x16 (czyli tyle ile potrzebujesz do podłączenia 4x NVMe) w wersji 3. ma przepustowość ok 16 GB/s, a DDR4-3200 ma przepustowość 25 GB/s - więc różnica wynosi ok. 30%, a pamiętaj, że dyski mają pewną ilość pamięci RAM wbudowanej dzięki czemu na często odpytywane sektory odpowiadają zawartością tego cache-u.
Więc tabelka pro/cons będzie wyglądała tak:
[cecha]: [RAMdisk|NVMe RAID]
Cena: O | X
Bezpieczeństwo danych: O | X
Łatwość wykonania: O | X
Upierdliwość w użytkowaniu: O | X
Szybkość: X | O
Zakup 1TB RAM to raptem 48 tysięcy złotych, macierz RAID oparta o NVMe o tej pojemności to koszty ok 2,5 tyś zł. A wzrost wydajności to całe 30%…
To sorry, jeśli potrzebujesz jeszcze wyższej wydajności możesz kupić 2 takie konktrolery i zrobić sobie RAID 10… wtedy teoretycznie wydajność będzie NVMe (teoretycznie) wzrośnie do 32 GB/s (czyli przeskoczy RAM), a cena nadal będzie 800% niższa.