Zrobiłem zgodnie z tym wideo, oczekując ~45 minut, bez zmian. Aktualnie nie mam czym zmierzyć napięcie.
Czyli odlączyłeś i zasilanie z akumulatora laptopa, i baterię do podtrzymywania pamięci BIOS-u?
Tak zrobiłem. Dzisiaj spróbuję kupić nową baterię i wsadzę zamiast starej, bo przeszukałem cały dom i nie mam czym zmierzyć napięcia.
Ale to raczej nic nie da. Gdyby bateria była słaba, ustawienia BIOS-u mogłyby same się resetować. A tutaj tak się nie dzieje, chociaż bardzo byśmy tego chcieli.
Tak jak mówiłeś, po zmianie baterii bez zmian.
No to wychodzi na to, że płyta uceglona. Ja bym jeszcze odlączył tę baterię, akumulator i zostawił tak kompa na 2, 3 dni. Jeśli to nic nie da, to raczej złom. Ewentualnie serwis, ale może to oznaczać wymianę całej płyty głównej.
Okej, odłączyłem obydwa i dam znać w następnym tygodniu czy poszedł do serwisu i co było nie tak.
Czy restart następuje już po logo Lenovo? Jeżeli tak to restart może wynikać z uszkodzonego systemu lub po resecie BIOS zmieniły się ustawienia i zmienił się rozruch np z trybu UEFI na Legacy gdzie przy czymś takim system nie wstanie.
Jeżeli już wyjąłeś baterię to domyślnym wejściem do BIOS jest Fn+F2. Standardowo klawisze funkcyjne w Lenovo nie wymagają przycisku Fn jednak sam się spotkałem z sytuacją gdzie laptop prosto z pudełka miał ustawione klawisze funkcyjne tak, by działały tylko z przyciśniętym klawiszem FN, a po resecie BIOS to ustawienie się zmieniało tak jakby pierwotne ustawienie nie było tym właściwym.
Jeżeli faktycznie reset następuje przez system to wyjmij dysk na czas naprawy. Druga rzecz to wciśnij i trzymaj F2 lub FN+F2 jeszcze przed włączeniem laptopa. Próbuj też klawiszem F1 lub Del.
Oto proszę państwa cudo nowoczesnego podejścia by quick boot był ustawiany w laptopach domyślnie. Po resecie BIOS jest straszny problem z wejściem do niego.
Komputer restartuje się w trakcie wyświetlania loga, a czasem nawet logot nie zdąża się załadować (mimo że czas działania komputera i restartu jest mniej więcej taki sam cały czas).
Po wyjęciu dysku, nie klikając nic wyskakuje komunikat:
“Checking media…”,
“EFI Network 0 for iPv4 (adres MAC) boot failed.”,
I tak w kółko aż: “Default Boot Device Missing or Boot Failed” i wyskakuje Boot Manager.
EDIT: Klikanie przycisków BIOSu nic nie daje
Czyli to nie wina niesprawnego BIOS a systemu. Światełko w tunelu. Teraz próbuj odpalić BIOS tak jak pisałem. Nie będzie Ci tak przeszkadzał system.
Udało się wejść do BIOSu przyciskiem F2 wciskając go przed włączeniem laptopa, tak jak pisałeś.
Malinowo. Teraz zmień opcje rozruchu systemu (legacy lub UEFI) i wyłącz quick Boot i/lub secure boot. Następnie zamontuj ponownie dysk i spróbuj ponownie wejść do bios by ustawić rozruch z tego dysku - resztę opcji rozruchu możesz wyłączyć (o ile się da) poza ewentualnie USB.
Wszystko zrobiłem tak jak opisałeś, po wejściu do BIOSu nie widać dysku, tylko opcję “EFI PXE Network”
Zrób zdjęcie zakładki Boot i opcji wewnątrz.
Boot mode na legacy support, restart, ponownie wejdź do BIOS i pokaż co tam jest tym razem.
Dysk wykazuje jakieś oznaki życia np dioda HDD miga?
Dioda dysku nie miga w ogóle, ani przy próbie bootowania z sieci ani przy wchodzeniu do BIOSu, jednakże wczoraj gdy następywały restarty, czasami pod koniec działania na moment dioda się świeciła.
Natomiast gdy przyłoże ucho do miejsca gdzie dysk się znajduje, słyszę nietypowy dźwięk, którego nie miałem okazji wcześniej słyszeć, coś jak jednostajne ciągłe buczenie
Hmmm… W żadnym trybie dysk nie jest widoczny. Oby to nie oznaczało, że padł. Jak masz możliwość to spróbuj przetestować u kogoś dysk czy w ogóle tam zadziała. Najlepiej w komputerze stacjonarnym ze sprawnym systemem.
Niestety ale w tym momencie nie mam takiej możliwości.
Wiele wskazuje na to, że dysk to trup. Przydałoby sie zrobić pendrive’a by uruchomić chociaż Linuxa w trybie Live.