Żadna polska uczelnia nie przygotuje Cię do pracy w zawodzie, tak czy siak powinieneś sam się uczyć ponad program, poznawać nowe technologie oraz praktykować i jak najwcześniej (np. na drugim lub trzecim roku) zacząć pracę (niekoniecznie na cały etat, po prostu zdobywać doświadczenie w normalnych warunkach, a przy okazji zaliczać w ten sposób uczelniane praktyki).
Na uczelniach prywatnych wykładają profesorowie z uczelni państwowych, więc można się nauczyć tego samego, co koledzy z Uniwersytetu. Z drugiej strony często wykładowcami czy prowadzącymi laboratoria są praktycy, a to ma bardzo duże znaczenie w przypadku informatyki, bo można poznać bardziej praktyczne zagadnienia. (Na publicznych uczelniach zajęcia prowadzą głównie teoretycy, którzy nie wiedzą jak wygląda praca w prawdziwej firmie.)
Renoma prywatnych uczelni jest niewątpliwie mniejsza, tylko że renoma to coś, co definiują sobie ludzie, którzy nie mają pojęcia o rzeczywistości. Gdy pracodawca pytał mnie na rozmowie kwalifikacyjnej o ukończone studia, było to jedno z pytań z cyklu “jakie mam hobby”, bez żadnego wpływu na zatrudnienie. W tej branży ważna jest wiedza i umiejętności, a nie pieczątka na dyplomie. Równie dobrze, można nie mieć ukończonych żadnych studiów - miewałem i takich kolegów w pracy, byli bardzo dobrymi fachowcami.
Co do “kupowania dyplomów” na uczelniach prywatnych… Może takie coś istnieje, nie spotkałem się nigdy. Za to rektor WrUM został zawieszony za plagiat, a nie słyszałem nigdy o takim przypadku wśród uczelni prywatnych.
Tak czy siak, to jest biznes, uczelni zależy na dochodach, a te generują studenci. Zależy im, żeby ich nie wywalać, co najwyżej zarobić na płatnych poprawkach i warunkach, ale w końcu przepuścić. To sprawia, że wielu absolwentów nie jest zbyt dobrych… Ale co Cię to obchodzi, jeśli Ty masz swoją wiedzę, umiejętności, wiesz że jesteś od nich lepszy i masz większe szanse na rynku pracy?
Nie znam dokładnie programów i siatki zajęć (sam je sobie sprawdź), ale na uczelni publicznej prawdopodobnie możesz mieć więcej matematyki. Ma to duże znaczenie, jeśli planujesz karierę naukową, natomiast dla informatyka pracującego w przeciętnej firmie ma niewielkie. Dlatego uczelnia, na której jest jej mniej, może być lepszym wyborem, jeśli zaoszczędzony czas przeznaczysz na naukę bardziej praktycznych i przydatnych na rynku pracy kwestii.
Wadą prywatnych uczelni jest ich wielkość, co nieraz przekłada się na ilość dostępnych kursów fakultatywnych i możliwości dopasowania programu studiów do swoich potrzeb. Z drugiej strony, większości tego, co można by się na nich nauczyć, można też nauczyć się w domu - kwestia samozaparcia.