Chciałbym się dowiedzieć jak „uwolnić” dysk przenośny od wszelkich procesów czy programów po to by go bezpiecznie usunąć w systemie Windows 10. Chcę unikać samego odpinania dysku bez wcześniejszego usunięcia go z pomocą menu bezpiecznego usuwania, ale niestety bardzo często gdy próbuję tak zrobić pojawia się komunikat „To urządzenie jest obecnie używane itd.” Dodam tylko dla formalności że wszystkie programy mam wówczas zamknięte. Bardzo proszę o poradę i wskazówki.
Get-WinEvent -FilterHashtable @{LogName="System" ; ProviderName="Microsoft-Windows-Kernel-PnP" ; ID="225"} | Select-Object -First 1 -ExpandProperty Message
odpalone zaraz po ostrzeżeniu o zajętym urządzeniu, wydaje się robić robotę:
Tutaj widać, że LibreOffice używał pendrive’a, gdy chciałem go wyjąć.
Działa też na stary mechanizm ze wskazaniem dysku przenośnego jako miejsce na backup ze control.exe?
U mnie przypadkowe przypisanie spowodowało że dysku nie można było uwolnić.
https://www.google.com/search?q=control.exe+backup&tbm=isch#imgrc=lgbI0ysXb4kbSM
Problem niby rozwiązuje się jak znajdziemy metodę usunięcia dysku z tamtej listy (ja nie znalazłem) jak odpada format partycji z systemem lub dysku (gdy zostanie rozpoznany jako nowy) - zakładam że to bazuje na usłudze i proces monitorujący jest chroniony przez taskkillem.
Gdy w żaden sposób nie mogę uwolnić dysku to przełączam go w „Offilne” w zarządzaniu komputerem. Potem z powrotem w „Online” i wysuwa się gładko. Ważne żeby nie zostawić „Offilne” bo po ponownym wpięciu dysk będzie niewidoczny do czasu aż go nie przestawimy w „Online”.
edit: Okazuje się, że dla systemu plików ten sposób jest podobny do wyjęcia wtyczki. Także niestety nie jest to rozwiązanie problemu. Jedyna korzyść to możliwość wysunięcia dysku bez nagłego wyłączenia zasilania, co jest lepsze dla mechaniki dysku (np parkowanie głowic). Lepiej jednak zastosować rozwiązania podane poniżej.
Zwykłe wyjęcie wtyczki nie działa?
to jest tak samo groźne, jak odpinanie dysku na żywca
Od 20 lat nie użyłem „bezpiecznego usuwania sprzętu” ani razu, kończy się transfer danych i odpinam, nigdy żaden dysk zewnętrzny ani pendrak mi przez to nie padł i nie miałem problemu z danymi.
Mój też nie. Niemniej, nie jest to optymalna metoda.
Nigdy nie odłączyłeś zbyt wcześnie i nie miałeś komunikatu opóźniony zapis się nie powiódł?
Co ma się zatem nie udać?
Właśnie jedzie mi taki jeden dysk, w którym klient sobie odłączał, i zawsze nie było problemu. Ale 300zł zawsze się przyda.
Od czasu do czasu potrafi się wysypać partycja, pewnie, że nie za często i zwykle wystarczy kliknąć skanuj i napraw, ale bywa, mi się udało wywalić kilka razy tak dysk, oczywiście dane odzyskałem, ale strata czasu niepotrzebna.
Ja dostałem podobny dysk ale czas odczytu gdzieś w połowie wynosił 50 godzin lub sobie wymyślił jakiś jakiś nadmiarowy 1 klaster - jak niby skanowanie miało już 99% jak chciałem ustalić czy da się przywrócić zaginioną partycję.
Możliwe że w smart po podpięciu na sata było by pełno bad sektorów lub informacji o wstrząsach.
W DMDE jak sobie skanujesz, to ustawiasz przeskok po nieudanej próbie z 500 albo więcej jak mocno trafiony i już. Jak staje gdzieś całkiem, to zawsze możesz od tyłu, albo przeskoczyć dalej po resecie dysku.
Serio? Dobrze wiedzieć. Już myślałem że mam najlepszą metodę. Czyli mojej porady z „offline” nie używamy.
przejście urządzenia w offline to poinformowanie menedżera dysków, że zapis jest niemożliwy (nie czeka na jego ukończenie), ale zasilania kieszeni nie ma co wyłaczac, bo urządzenie dalej „jest”.
Efektem jest taka sama szansa na uszkodzenie danych przy niższym ryzyku uszkodzenia mechanicznego (nagłe usunięcie źródła zasilania z dysku)
Na „te sprawy” istnieje fajny soft - USB Safely Remove
https://safelyremove.com/features.htm
Niestety płatny, ale czasami bywa w promocjach „za free”.
Jak chamsko ubija proces np. libreoffice to podziękował.
W sumie za wskazywanie przyczyny jako proces lub usługa też jak da się w PowerShell to samo ustalić.
Faktycznie, program jest fajny.
Darmową alternatywą może być USB Disk Ejector. Chociaż jest mniej skuteczny.
Na Windows 7 zawsze w takiej samej sytuacji mogłem odłączyć bezpiecznie dysk.
Na Windows 10 pokazuje mi, że nie można - bo jest w użyciu, kiedy fizycznie nie jest.
Ostatnio po aktualizacjach Windowsa, sytuacja się zmieniła i nie mam już tych komunikatów.
Czytałem gdzieś w sieci, że z dziesiątki można już odpinać urządzenia bezpiecznie, bez konieczności stosowania tej metody (czyli klikania na bezpieczne usuwanie) nie wiem tylko, czy aby nie dotyczyła jedynie pendrive’ów…
Można poczekać też, aż dysk sam się uśpi z bezczynności i wówczas go odpiąć, jak ma się obawy.
Jednak, kiedy nic się na takim dysku nie „robi” to ja często odpinałem pomimo komunikatu i nic się z dyskiem nie działo.
To też kwestia ustawienia urządzenia.
W menadżerze masz takie opcje.