Z góry zastrzegam, że nie jestem antyszczepionkowcem, płaskoziemcą czy zwolennikiem kreacjonizmu, ale zastanowił mnie następujący fragment artykułu dot. jednej szczepionki. Pytanie, czy w umowie z RP Pfizer nie ma podobnego zapisu…
AstraZeneca otrzymała ochronę przed przyszłymi roszczeniami z tytułu odpowiedzialności za potencjalne niepożądane działanie szczepionki COVID-19, w większości krajów, z którymi producent zawarł umowy na dostawy wyczekiwanego remedium na pandemię - informuje agencja Reutera.
To wyjątkowa sytuacja, w której jako firma po prostu nie możemy ryzykować, jeśli za … cztery lata szczepionka wykaże skutki uboczne - powiedział agencji Reutera Ruud Dobber, członek zarządu AstraZeneca. - W zawartych przez nas umowach prosimy o zwolnienie z odpowiedzialności kontraktowej - mówił
A mi to wiszi. Moja lekarka ma mnie umieścić na liście jako pierwszego, gdy będzie wiedziała, że to będzie szczepienie bezpieczne na moje schorzenia z układem krążenia.
Nie obawiam się szczepionki.
… wiesz, ja nie neguję, że szczepionka zadziała czy że będzie bezpieczna.
Zaczynam tylko wątpić w te całe “testy” w sytuacji gdy producent mówi o towarze “nasze wyroby są najlepsze, ale gwarancji nie damy na to żadnej i macie nam to potwierdzić podpisem”.
Dodatkowo znając sytuację z respiratorami Szumowskiego, to mam pewne watpliwości, czy rząd RP nie uznał tegoż za wspaniały deal i nie podpisał ochoczo.
No tak, 100% bezpieczne , ale dla odmiany Cambridge w 2018 twierdził, że
There is still a lot of work to be done before mRNA vaccines can become standard treatments, in the meantime, we need a better understanding of their potential side effects, and more evidence of their long term efficacy
Jestem oczywiscie świadomy, że będzie prowadzona “akcja informacyjna”, czyli właściwie propagandowa, bo innego wyjścia nie ma, ale … propaganda od informacji różni sie tym, że w pierwszym przypadku powie się nam "nie są znane efekty uboczne, a w drugim “nikt nie badał i nie znamy długoterminowych efektów ubocznych”.
… ale tak na poważnie, obecnie skłaniam się ku pozwoleniu zaszczepić się politykom. Natomiast za pół roku, tyle to pewnie potrwa, jak nie będzie wakatów w Sejmie, to pójdę sam.
Taki dyrektor szwajcarskiego sanepidu, właśnie zablokował w kraju szczepionki. Rząd kupił, ale gościu się uparł i powiedział, ze nie pozwoli. Mają zrobić swoje badania.
Szury np linkują tutaj artykuł o PRAWNYCH kwestiach rejestracji szczepionki w Szwajcarii. Nie rozumiejąc, że clou sprawy, jest to, że prawo szwajcarskie nie przewiduje awaryjnej procedury rejestracji leków Czego nie rozumieją, to sobie dośpiewają. Np dyrektora szwajcarskiego sanepidu Więc tak, te wyśpiewywane przez szurów brednie można zaliczyć do tałatajstwa
ps. założę się o każde pieniądze, że Szwajcaria szybciej zaszczepi swoich obywateli niż Polska.
Polska, obecnie, nie spełnia wymogów państwa praworządnego. Kaprys rządzących, znaczy więcej niż prawo. Czego przykładem może być właśnie szpital tymczasowy zorganizowany na Stadionie Narodowym w Warszawie…