Szukanie pracy w zawodzie

Staram się znaleźć jakąś pracę w IT. Kłopot w tym że przez pewne problemy zdrowotne i prywatne (o których z resztą nie chce rozmawiać), nie byłem w stanie ukończyć technikum o takim właśnie kierunku. Obecnie mam 18 lat a wykształcenie na poziomie gimnazjum z świadectwem z pierwszego roku technikum informatycznego. Niestety nie otrzymałem promocji do kolejnej klasy (powód podałem powyżej). Jednak wszystkie przedmioty zawodowe na ocenę min. 4. W tym roku zaczynam zaoczne liceum dla dorosłych żeby mieć chociaż wykształcenie na poziomie średnim. Wiedzę w kwestiach zawodowych mam bardzo dużą (można zweryfikować po forum) oraz trochę praktyki się znajdzie.

 

Moje pytanie polega na tym czy mimo tego jest szansa na znalezienie jakiejkolwiek pracy w dziale IT? Liczę na jakieś rady i pomoc.

 

Uprzejmie ostrzegam że próby nawiązania dyskusji na temat mojego okropnego stanu i w związku z tym próba obrażenia mnie będą od razu kierowane do moderacji jako offtop.

Trochę swolguj :slight_smile:

Teraz odpowiadając na pytanie:

Pierwsza ważna rzecz o której powinieneś wspomnieć to o jakiej dziedzinie informatyki myślisz. Na ten moment to tak jakbyś powiedział, że chcesz być kolejarzem - tyle że każdy z nich zajmuje się czym innym: jeden sprawdza bilety (konduktor), drugi ustawia przebiegi (dyżurny ruchu), kolejny prowadzi składy (maszynista), inny chodzi i smaruje/przekłada rozjazdy (nastawniczy), etc…

Prawie każdy z nich musi znać przepisy obowiązujące na kolei (np. nadawanie sygnału baczność [Rp1]).

Dlatego o ile jest to możliwe dokończ edukację, szkol się w tym - na ten moment nie wróżę Ci pracy poza branżą “pan informatyk ze sklepu”. Twierdzę tak na podstawie tego co chciało mi się przeczytać z Twojej działalności na forum. Trochę tam udzielasz się w kategorii systemów *niksowych, ale znowu żadnej stricte specjalistycznej wiedzy nie widać, dwa żadna firma nie zaryzykuje zatrudnienia administratora bez ukończonych studiów wyższych (wytłumacz ubezpieczycielowi, że się znasz xD). Najłatwiej wejść w programowanie, ale znowu - jakie doświadczenie taka płaca.

Edit: A no tak, zapomniałem, że miałem jeszcze wspomnieć coś na temat techników informatycznych - rada dla Ciebie i przyszłych pokoleń - należy niezwłocznie odrzucić ten pomysł. Technika zawodowe mają za zadanie wykształcić ludzi do samodzielnej pracy tylko tyle że wtórnej (powtórz czynności, których Cię nauczyli - RAM wsadź tutaj, procesor tu), w sumie tak jest do momentu uzyskania magistra (z tym, że na podstawie tego co się nauczyłeś masz rozwiązywać problemy). Później zostajesz doktorem, który ma za zadanie rozwiązywać nowe problemy nie koniecznie na podstawie tego co CIę nauczyli, potem się habilitujesz, a na końcu zostajesz profesorem i masz prawo wymyślać problemy. Po prostu cały materiał z technikum przerobisz przed pierwszą sesją na studiach.

Tylko się ubezpieczałem na wypadek ewentualnych trolli :wink:

 

Napisałem tak ogólnie o IT bo właśnie nie wiem w jakiej dziedzinie jest w ogóle szansa na znalezienie pracy. Poza tym lepiej czuje się OS z rodziny windows (szkoła zrobiła swoje) niż unixy a na forum odpowiadam coraz bardziej “łopatologicznie” i dość agresywnie ze względu na to że inni mnie w ten sposób traktują a stosowanie profesjonalnych zwrotów czy porad też na nie wiele się zdaje. ale to szczegóły. Edukacje mam zamiar kończyć jednak liczyłem na to że w tym czasie w jakiś sposób będę wstanie zarobić na siebie kilka marnych groszy bo zanim skończę szkołę na odpowiednim poziomie będę miał 22 lata i bycie w takim wieku bez pracy mnie co najmniej przeraża a chciałbym robić to w czym najlepiej się czuje.

Najpierw musisz sie zastanowić czy umiesz tylko np rozbudować ram, wymienić paste na cpu czy faktycznie posiadasz jakąś wiedzę fachową. Bez dobrej znajomości AD nikt nie zatrudni cię do administrowania swoim serwerem w firmie. Podobnie nie znając dobrze języków programowania na programistę (1 czy 2 języki to jest nic) itd. Możesz spojrzeć na oferty pracy w firmach, w których praca odpowiadałaby ci i potem doszkolić sie pod tym kątem, choć podejrzewam że i tak brak doświadczenia i szkoły wyższej zrobi swoje.

Chcesz wiedzieć jaki masz poziom wiedzy ?

Załóż konto na http://www.elektroda.pl i zacznij się udzielać.

@Wredotka I co mi po tym? Będzie dokładnie to co tutaj. Udzielam ludziom porad ale nic poza satysfakcją z tego nie mam a jak wiadomo z satysfakcji nie da się żyć. A co do swojej wiedzy nie mam wątpliwości i wiem co potrafię zrobić a czego nie potrafię.

 

A co z jakimiś kursami/testami weryfikującymi moje umiejętności? Bo staż na forum, jaki by nie był dobry dla pracodawcy raczej jest marnym dowodem moich kompetencji :wink:

Tylko właśnie co umiesz robić? Podam w postaci listy:

  1. Złożyć/rozłożyć komputer - na to niema certyfikatów.

  2. Obsługiwać pakiety biurowe - ECDL

  3. Programować - to zależy od języka, ale zasadniczo nic nie zastąpi dobrego portfolio projektów, dopuszczalne są nawet kawałki metali o ile chcesz programować CNC

  4. Projektować grafikę 2D/3D - portfolio

  5. Administrować - certyfikaty Cisco, Microsoft, etc.

 

To Ci z tego, że tutaj to piaskownica, 99% porad to użyj takiego a takiego programu, naciśnij F2 aby wejść do bios czy jak zmienić w routerze dns-y, a największa drama to znaleźć sterowniki. (bez podtekstów).

 

Napiszę Ci z reala …

 

 

Prosze napisz w 1 zdaniu co można zrobić ?

  1. To chyba każdy umie :wink: Dodam też że potrafię rozbierać i składać laptopy.

  2. Pakiety biurowe troszkę kuleją ale kwestią kilku dni jest uzupełnienie wiedzy.

  3. Znam podstawy c/c++. Jednak nie jest to nic godnego uwagi ale mogę kontynuować naukę w tym kierunku.

  4. O grafice nie mam zielonego pojęcia.

  5. Pełna administracja systemu z rodziny Windows. Z edycjami serwerowymi nie miałem zbyt dużej styczności więc tutaj mogą pojawić się pewne braki.

 

@Wredotka Nie bardzo zrozumiałem na czym polega problem. Obie czcionki posiadają polskie znaki więc w tej kwestii kłopotem może być tylko brak danej czcionki w pamięci drukarki/systemie. Można też użyć opcji “edycja zlecenia” wbudowanej w drukarkę.

 

Nie wiem czy o takie rozwiązanie chodziło bo nie zrozumiałem na czym polega problem.

 

Drukarka Laserjet 4050N ma wbudowane Latin 2, Mazovia i kilkadziesiąt jeszcze innych czcionek narodowych.

Programy w Clipper (nadal bardzo popularne) pracują w czystym dos lub okno wiersza poleceń. Drukują w trybie tekstowym.

Program wysyła dane bezpośrednio do drukarki (nie bufforuje w windows, nie korzysta ze sterownika), po prostu wali ciąg znaków do portu LPT.

 

Jest tylko 2 opcje.

  • nauczyć księgową obsługi panelu drukarki, bo można ręcznie wymusić, ale będzie to pracochłonne, programy są używane naprzemiennie, więc tyle razy trzeba by naklikać ile razy zmieniają się. A dodatkowo pani z księgowości może być oporna na wiedzę.

 

  • realne rozwiązanie to 2 pliki bat, obydwa uruchamiaja wymagane programy w clipper, ale przed ich uruchomieniem wysyłają kody sterujące do drukarki przestawiające jej tryb pracy.

 

przykład kodu dla drukarki:

Zmiana wieklości drukowanej czcionki na 12: '[ESC]&k4S'

Pogrubienie czcionki (bold): '[ESC](s3B'

Reset drukarki: '[ESC]E[ESC]%1A[ESC](s0P[ESC](3T'

i jeszcze z setka innych.

 

 

 

Nie mam na celu sprawdzenia Twojej wiedzy, ale chciałem Ci pokazać co może Cię czekać a czego nie spotkasz na forach typu DP.

 

A ściągawką do takich prac jest dokumentacja i takie strony:

http://h20564.www2.hp.com/hpsc/doc/public/display?docId=emr_na-bpl02705

Na tym właśnie polega problem, sam jeszcze nie wiesz co chcesz robić.

  1. To jest taki banał, że spotkałem się kilka razy z twierdzeniem, że bliżej temu do elektrotechniki niż informatyki.

  2. Poznaj 90% funkcji w Excelu i 10% możliwości Access-a :slight_smile:

  1. Systemami desktopowymi trzeba administrować? (trochę upraszczam). Windowsy w sieciach robią się fajne dopiero w połączeniu z LDAP-em :slight_smile: Pomijam takie zabawki jak serwery hostingowe, etc. Dobrze to skonfigurować to chyba nawet większa sztuka niż na linuksie :slight_smile:

To może nieco uściślę. Najbardziej byłbym zadowolony właśnie z administracji/helpdesku.

 

  1. Czasami strach pomyśleć co ludzie potrafią zrobić z komputerem. Miałem okazje popracować ze znajomym nauczycielem w pewnym biurze i to co zobaczyłem mnie przeraziło.

W większości wszystkie systemy to windows xp z zainstalowanymi min. dwoma av które gryzą się ze sobą na każdy możliwy sposób, office 2003 a pracownicy wymieniają się danymi za pomocą maila mimo że wszystko jest połączoną w piękną sieć z serwerem na czele.

Więc śmiem twierdzić że w niektórych przypadkach to desktopy potrzebują więcej uwagi niż same serwery.

 

@Wredotka Wiem że nie miało to na celu sprawdzenia mojej wiedzy (bo po co?) i wiem że mogą mnie zaskoczyć różne dziwne przypadki. Szczególnie że dopiero się uczę wszystkiego i zbieram cenne doświadczenie.

 

Może faktycznie wybiorę się na “Elektrodę”. Dowiem się tam czegoś więcej niż tego jak instalować aktualizacje czy zbootować pendrive.

 

W ogóle to dziękuje wam obojgu za rady, wyjaśnienie niektórych kwesiji i chęć pomocy :slight_smile:

W dobrze skonfigurowanej sieci użytkownik może się zalogować i pracować a nie instalować oprogramowanie. Zainfekowany komputer? Instalacja z obrazu. Dlatego niema co się końcówkami przejmować.

Jeżeli to jest dobra sieć to się nawet korzysta z wirtualnego systemu prosto z serwera i tam się pracuje tylko z uprawnieniami do uruchamiania programów potrzebnych dla danego pracownika. A faktyczny komputer praktycznie nie musi mieć nic poza dobrą kartą sieciową.

Obstawiam, że chodzi Ci o tzw. terminale. System operacyjny bootowany z PXE, dane użytkowników w LDAP-ie, najczęściej brak dysku.

Kolejna kategoria to tzw. WebOS, zasada działania podobna, ale terminal działa w trybie kiosku (posiada dysk z własnym systemem operacyjnym), ale cała praca odbywa się w przeglądarkowym “systemie operacyjnym”, na dzień dzisiejszy jest o tyle fajnie, że w takiej przeglądarce można śmiało odpalać aplikacji desktopowe (które są uruchamiane po stronie serwera) - ide dość podobna do zestawiania sesji RDP.

Nie miałem pojęcia że to się terminal nazywa :stuck_out_tongue: Ale tak, właśnie o to mi chodziło. Moim zdaniem idealne rozwiązanie dla średniej lub nawet dużej firmy. Stawiasz kilka mocnych serwerów na całą firmę i oszczędzasz mnóstwo pieniędzy na niepotrzebnym sprzęcie. Ale trochę odbiegamy od tematu :smiley:

Wredotka, to ci nie przejdzie - bo szkodnik odpali oba programy na raz i będziesz miał nici z twojego rozwiązania :wink:

Najprościej zemulować port lpt - drukować na niego, a samo kodowanie realizować pośrednio - mamy swój bufor którego program nie obsługuje :wink:

 

Co do braku wykształcenia - jesteś bez szans w pracy admina czegokolwiek. Lub o ile będziesz miał znajomości popracujesz do pierwszej awarii :stuck_out_tongue: Jak będziesz miał fundusze to parę certyfikatów i nikt nie będzie patrzył na twoje podstawowe, ale do tego trza mieć sporo wkładu własnego :slight_smile:

 

Jak zrobisz sobie dobre portfolio to popracujesz masz wcześniej gdzie + zlecenia online (ale tutaj sporo taniej siły roboczej i śmieciowego kodu do poprawiania). Tutaj też jakość ma znaczenie, no i wyjdzie szydło z worka jak dostaniesz termin, czy piszesz kod z palca czy szukasz rozwiązań w internecie :wink:

Właśnie wróćmy do sedna…załóżmy że jestem Twoim domniemanym, potencjalnym poważnym pracodawcą…więc dla mnie na tej płaszczyźnie jesteś “nikim”…Twoja wartość jest zerowa…ot zwykły niedojrzały młodzieniec z wyraźnym syndromem przerostu formy nad treścią…przy mega sprzyjających okolicznościach zatrudniam Cię z przysłowiowej “łaski” na 7/9 etatu, z zakresem obowiązków “przynieś, podaj, pozamiataj”…taka jest brutalna rzeczywistość na dorosłym rynku pracy, jakże inna od fantazjowania w “matrixie”…a Twoja “wiedza” na obecnym etapie jest użyteczna do “popisywania” się przed kolegami na podwórku…więc zejdź na ziemię, a z drugiej strony dla Twojej nieukształtowanej jeszcze psychiki lepiej może nie…

Odezwij się jak Ci poszło za jakieś dziesięć lat…

Co to takich serwerów poczytaj o blade-ach :stuck_out_tongue:

 

Z administracją tutaj jak najbardziej się zgadzam. Mając jako wujka CEO w dużej firmie jedyne plecy jakie da się osiągnąć to w przypadku gdy do stanowiska na jakie bym aplikował startowała by jeszcze jedna osoba z identycznymi papierami (wykształcenie + certyfikaty) to ukierunkowanie wyboru na mnie. Masz gorsze papiery to nawet plecy nie pomogą. Wymagania minimalne: wykształcenie wyższe informatyczne ze specjalizacją sieci komputerowe bo z inżynierem, średnim lub podstawowym ubezpieczyciel nie pokryje szkód.

 

Niestety prawda. Albo masz wykształcenie wyższe i jest średnio, masz wiedzę i podparcie na papierze (certyfikaty, portfolio) dalej jest średnio, masz oba naraz i dopiero jest dobrze. I rozmawiamy tu dopiero o stanowiskach tzw. juniorów. Popracujesz jako junior, awansujesz na normalnego i tak naprawdę dopiero wtedy masz otwarte drzwi do pracy w innych firmach jako “normalny” programista/administrator, a potem następne szczeble w hierarchi korporacji. Do tego czasu czeka Cię to:

Pracuje w zawodzie już od paru ładnych lat, widzę że tendencja wyglada tak:

 

Studia: Nikt na to nie patrzy w dzisiejszych czasach poziom studiów jest żenująco niski a 99,9% studentów nie potrafi zrobić prostych rzeczy, jeśli pracodawca ma do wyboru studenta i kogoś z umiejętnościami / doświadczeniem to zawsze wybierze ten drugi wariant.

Wykształcenie średnie: Znacznie lepiej patrzy się na absolwentów liceum, technikum nie uczy niczego a wiedza zdobyta tam jest mniej niż podstawowa, niestety bez wykształcenia średniego (matury) nikt nie zatrudnia, na kilka tyś osób nie spotkałem nikogo kto by matury nie miał.

 

W tym zawodzie musisz wiedzieć jedno, umiejętności > wiedza > doświadczenie > papierki, ale pamiętaj że średnie maturalne musi byc, bez tego ani rusz.