Trzeszczące płyty CD w komputerze

Nie wyobrażam sobie innego słuchania muzyki :wink:

  1. Płyta do zewnętrznego napędu celem zgrania.
  2. Zgrywanie w Windows Media Player
  3. Kopia na udział sieciowy SMB żeby muzyka była dostępna dla dowolnego urządzenia w domu.
  4. Nośnik na półkę do kolekcji.

Inna sprawa że z jedną płytą też mam identyczny problem jak ty, tj. trzeszczy i zgrać tego w przyzwoitej jakości nie idzie.

Rozróżniasz CD-ROM od CD-R?

A co do chmury: użytkownicy MegaUpload też tak mówili. :slight_smile:

NAND Flash nie nadaje się do archiwizacji, szczególnie TLC i nowsze.

Nie, flexing to w naszym języku wyginanie/giętkość, ale skoro mowa o płytach to mówimy o odkształceniach. Nie ma więc sensu na siłę używać angielskiego.

Brak wyważenia jest wtedy kiedy dana warstwa nie ma równej wysokości i gęstości. Obracanie takimi jest wyraźnie bardziej hałaśliwe niż dobrymi. To świetnie słychać na pirackich „tłokach” i płytach po tzw. regeneracji (ścieraniu).

W owych czasach nie było jeszcze CD-R dla normalnego człowieka. Pojawiło się dużo później i na początku płyty były bardzo drogie o napędzie nie wspominając. Z czasem staniały, ale mam mnóstwo oryginałów. Sporo do CD-32.

Wykorzystanie mega to była tajemnica poliszynela.
Dane się dywersyfikuje.

Nadaje, jeśli nie zapisujesz to praktycznie się nie zużywa, może działać latami. Jedynie awaria może stanowić problem, ale przy dzisiejszych cenach posiadanie kilku nie stanowi problemu.

Dla Polaków na pewno, ale skoro napisałeś że 90% biblioteki nie da się odczytać, to wydedukowałem że mówisz o kopiach tych gier na CD-R - bowiem CD-ROM, a na takowych były tłoczone oryginale gry na Amigę CDTV/CD32, będą działać jeszcze po naszej śmierci (czyt. wszystkie sektory będą dały się odczytać) - o ile zostały wyprodukowane poprawnie.

W takim razie, dlaczego uważasz że te 90% gier jest uszkodzona? W jaki sposób to sprawdzałeś?

Nadaje, jeśli nie zapisujesz to praktycznie się nie zużywa, może działać latami. Jedynie awaria może stanowić problem, ale przy dzisiejszych cenach posiadanie kilku nie stanowi problemu.

Tja, za wyjątkiem spontanicznych przeskoków ładunku pomiędzy komórkami… Wolne od tego problemu są 3DXP, ale Intel przestał produkować takie SSD (wkłada tylko do Optane’ów jako cache).

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

Tak sie to nazywa.

W języku angielskim. My używamy polskiego. Ty możesz sobie nazywać firewall firewallem, a dla Polaków to będzie swojski ogniomurek.

Co do tzw. wywazenia płyty to być moze miało by to jakis wpływ, gdyby ona wazyła z 2 kilogramy.

Okazuje się, że ma znaczenie. Ciekawe czy ma na to wpływ rozpędzanie jej do kilku tysięcy obrotów na minutę, rożna gęstość spoiwa kilku warstw i mikrometry grające rolę przy podążaniu wiązki laserowej za ścieżką… No ciekawe, ciekawe, sam pomyśl… Analogie motoryzacyjne nie zawsze mają sens, szczególnie gdy koło od Multipli nie jest dyskiem.

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

Nie chce mi się, więc standardowo przyjmijmy, że to objawienia Matki Boskiej krzemowej. Czytałem o tym kiedyś na forum cdrinfo.com.

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

Mam sporo płyt oryginalnych, które są częściowo nieczytelne. Mam też CD-R które są sprawne w 100%. Ale większość CD jak sprawdzałem kilkanaście lat temu, miała problemy z odczytem, zgrałem je wtedy mozolnie do ISO.

Mam płyty audio które sprawiają problemy, jedne z pierwszych na rynku.
Na jednych czytnikach daj się je odczytać, na innych nie.

Wsadziłem sobie wtedy do CD32. Jeszcze miałem, tak jak i A4000, Cybervision 3D,
A1200 z PPC i kilka innych zabawek. :grinning: A nagrywało się kiedyś płyty za pomocą MakeCD na Amidze. Ja po prostu zrobiłem ISO z wszystkiego co miałem, czasami korzystając z kilku CD, czasami pobierając dane z innych źródeł.

Pendrive mam niektóre po kilkanaście lat i są ok.

Udało mi się załadować kilka plików na podany przez ciebie serwis:

Skoro masz oryginalne płyty, to po prostu kup sobie za 5zł chomika na mobilne urządzenia, jest bez ograniczeń i ściągnij wszystkie płyty. Będzie szybciej niż kopiowanie. :grinning:

Nie słyszę żadnego problemu, który wskazywałby na przeskakiwanie lasera. W ogóle nie słyszę żadnych trzasków. Może ktoś inny przesłucha, bo może mam przytępiony słuch od słuchania Spotify :wink:

Na marginesie https://www.exactaudiocopy.de/ dobrze się nadaje do odzyskiwania muzyki z kiepskich płyt CD.

Np. utwór Conquest Of Paradise, słychać trzaski w 00:49, 1:11, zresztą w zasadzie to co chwila coś pyka w którymś kanale, zwykle prawy.

Inna sprawa, to zastanawia mnie jakość tej płyty, bo jest podła. Czy to na pewno oryginał, czy może jakiś CD-R z nalepką albo nadrukiem.

O raju, faktycznie są lekkie pykania ale zacząłem je słyszeć dopiero jak wskazałeś miejsce :wink: Może mój SB Omini coś filtruje bo tam domyślnie jakiś surround/crystalizer włączony.

Z ciekawosci zgrałbym wspomniamnym https://www.exactaudiocopy.de/ i sprawdził czy pykania zostaną.

Ja sugerowałem już, żeby zrobić kopię za pomocą CDEx.

Ewentualnie jakiś odtwarzacz, który potrafi buforować w pamięci komputera. Tyle że nie wiem czy takie istnieją. Z tego co pamiętam to można było odtwarzać dwoma kanałami. Bezpośrednio przez kanał CD (podpinało się kiedyś kabelek audio z CD do karty dzwiękowej ale to dawno było) albo przez kanał „wave” czyli w tym przypadku można by było buforować.

Ludzie też piszą, że prawie zawsze pomaga wymiana czytnika CD, z tym że te do komputerów już są nieprodukowane.

Wydaje mi się że każdy powinien to robić, choć mogę się mylić.

Za 50-60zł nowy SATA można kupić w większości sklepów.
Na USB trochę droższe.

Gorzej jak po wymianie problem pozostanie :wink:

Może za mało, dlatego zastanawiam się czy nie mozna tego ustawić programowo. CD Player który sobie najpeirw zbuforuje z 10 sekund a potem zacznie grać.

Czyli jednak nowe są. To racja, po wymianie może byc to samo. Są producenci, którzy chwalą się odczytem nawet mocno porysowanych dysków ale też nie ma gwarancji 6000 Series – audiolab