Turecki serial "Elif" - jakie były wrażenia?

Widocznie nie dla wszystkich.

Gust? Eeeeeee, Alf z lat 80 tych to była szmira, ale to ? Przy tym, Ed Wood to był tytan sztuki.

Ale nie o to biega. Ja dobrze wspominam np. MacGywera, ale to szmira była straszliwa i zdaje sobie z tego sprawę.

E, tam, przepraszam, może i szmira, ale @anon36069934 ma racje, skoro komuś się podoba, to może i więcej jest takich osób i skoro to sprawia frajdę, to oglądaj, gadaj, i się nic nie przejmuj. Głupi jestem, że się czepiam. Każdy ma swoje dziwactw, już nic się nie odzywam.

Szkoda strzępić :pig_nose:

Gusta gusta, każdy coś tam niszowego lubi co dla innego wydaje się dziwne. No może prawie każdy, bo są ludzie zupełnie standardowi.

Ło panie, jak żyje prawie 40 lat od małolata unikałem kanały mające w nazwie TVP. I trzymam się tego do dziś.

Ale musisz brać poprawkę na to, że kiedy oglądałeś ten serial byłeś zapewne dużo młodszy, mniej wymagający i bezkrytyczny. Ja w czasach kiedy emitowany był MacGaywer byłem dzieckiem i też lubiłem sobie ten serial. Jakiś czas temu z sentymentu przypomniałem sobie pierwszy odcinek i to jest krwawienie z oczu dziś dla mnie. Wytrzymałem może 10 minut. Lepiej nie niszczyć sobie wspomnień z dzieciństwa.
Nie wyobrażam sobie jednak i dla mnie to niepojęte, ze dorosły chłop może oglądać taki serial jak Elif i przejść bezboleśnie przez ponad tysiąc epizodów. :rofl: I to wczasach gdy do wyboru mamy naprawdę świetne seriale oferowane przez wiele serwisów vod. Jak można marnować czas na takie coś mając na przykład pod ręką takie seriale jak Breaking Bad, Zadzwoń do Saula, Black Sails, Fleabag, Człowiek z wysokiego zamku, Siedem stóp pod ziemią, Gra o tron, Peacemaker, Dochodzenie, Top Boy, Narcos, Gomorra, Sukcesja… mógłbym tak wymieniać bardzo długo i każdy znalazłby coś dla siebie w swoich klimatach - czy to historyczne, czy fantasy, czy dramat, komedia, kryminał.

@sidkwa Oglądałem, bo byłem „wciągnięty” w fabułę i byłem ciekaw, jak się to skończy. Bezboleśnie? no… coś tam trochę bolało, bo - tu bronie, strzelaniny, porywanie dziecka etc, ale byłem ciekaw zakończenia fabuły - tyle.
Jeśli chodzi o premierę „Zranionych Ptaków” w poniedziałek, 21 marca, to sobie odpuszczę chyba. Tyle.

Obejrzyj raz porządny serial. Na przykład Sukcesję i potem porównaj jego fabułę z tymi tasiemcami. To jest niebo a ziemia. To jest zupełnie inna liga.
A jak lubisz obyczajowe to obczaj „wielkie kłamstewka”

Jak dla mnie ważny jest gatunek serialu. Tj chętniej obejrzę sci-fi czy komediowy z gorszą fabułą (byle nie głupkowaty z płytkim humorem, bo to od razu odpada) niż np polityczny z doskonałą fabułą. Tak czy inaczej chyba jeszcze nie obejrzałem żadnego serialu do końca (nie licząc takich miniseriali np po 5 odcinków) poza BBT (męczyłem się ale postanowiłem że trzeba obejrzeć coś do końca :D), więc podziwiam osoby, które mają na koncie kilkanaście tasiemców. :clap: :clapper:

The Expanse

Peacemaker, The Boys a jak nie lubisz takich klimatów to Fleabag.
Sitcomy: Office - arcydzieło w tej dziedzinie.

Breaking Bad, Gomorra, Dochodzenie.

Dzięki za propozycje, bo ostatnio nie mam pomysłu co oglądać. :ok: Do ‘Office’ się nawet przymierzam, dobra karykatura na pracę w biurze, dobrze uwypukla problematykę w zabawny sposób. Trochę przerażające jak się pracowało w biurze i po latach to ogląda :rofl: .

@blumberplumber jest jeszcze coś takiego jak przyjemność z oglądania i to się wymyka logice. Także, wg mnie jak w jakiś sposób serial/film/muzyka wciąga, to nie ma co się zastanawiać dlaczego, czy może fabuła, czy może jakiś aktor. Po prostu oglądać i już :slight_smile:

Ja mam dość nietypowy gust, mi się np odobał Technicy-magicy (i też nie każdy odcinek) i seriale z angielskim humorem, a inni nie są w stanie tego oglądać.

Dokładnie. Każdy jest inny i ma swój indywiduakny gust i preferencje. No i nie należy się tak podporządkowywać. Zatem w ten pon. zobaczę sobie, co to jest ta nowość i może do obiadu będę miał :slight_smile:

1 polubienie

Takie rzeczy są często kwestią punktu odniesienia. Ktoś, kto ma bardziej wyrafinowany gust, mógłby się z politowaniem śmiać z kogoś, kto spędza czas oglądając seriale na Netfliksie, a do tego ma, na przykład, problemy ze skleceniem poprawnego zdania :man_shrugging:

Są delikatne kwestie taktu i kultury, ale czasami stanowią one zbyt duże wyzwanie dla części z nas.

:slightly_smiling_face:

Na netfliksie mało jest ciekawych seriali. Mnie zainteresował pierwszy sezon Wiedźmina, trochę poplątali, ale nie było źle. Drugi to papka. Modyfikowany węgiel, aczkolwiek do książki niema nawet podejścia. I w zasadzie tyle.
Pojedyncze filmy się trafiają.

Bzdura. :wink:
Narzekanie na Netflixa jest modne i takie cool w towarzystwie bo jest to największy serwis vod i pełno tam różnych treści które przykrywają te naprawdę dobre. Kilka z głowy które są warte oglądania na Netflixie

  • Upadek króleswa
  • Zadzwoń do Saula
  • Braking Bad
  • Vikings
  • Peaky Blinders
  • Ozark
  • Sranger Things
  • Sex Education
  • Top Boy
  • Dark
  • BoJack Horseman

Jest tam naprawdę bardzo, bardzo dużo dobrych rzeczy.

No ok, ale nie będę płacił za Netflix’a, jak oglądam jedną rzecz przy obiedzie w tle tylko.

Tak mi powiedzieli moi rodzice. Podoba się, pasuje, to oglądasz / słuchasz. Jeden słucha metalu, drugi rap’u, a trzeci rombanki klubowej. Kwestia gustu i koniec.

Bardzo wątpię w to, że jak wykupisz Netflixa to skończysz na jednej rzeczy. No ale jak nie chcesz 60 zł na miesiąc wydawać to zawsze możesz wykupić HBO za 20 zł lub Prime za 50 zł na cały rok.

No może nie, ale ja filmów nie oglądam jak uzależniony. Ta cała „Elif”, to w tło przy obiedzie sobie - czy to z bratem, tatą, czy babcią włączyłem. I nie nękaj.

To sporo tych obiadów z tłem przez ponad 1000 odcinków. :wink:

Spotify, czy YT Music, to mogę mieć płatne, bo muzy słucham bardzo dużo i często.