Piszę, bo jestem zdumiony jaki progress zrobiło Ubuntu w ostatnich 15. latach. Pamiętam jak wczoraj, gdy 15 lat temu instalowałem ten system na laptopie i nie dało się za nic sprawić, aby działało wifi. Kolejne próby w kolejnych latach niestety nie dawały nadziei na to, że kiedykolwiek to Wifi będzie działać.
Otóż, ku mojemu zdziwieniu, w 2021 (prawie już 2022) WiFi na najnowszym Dell XPS w końcu PRAWIE działa! To większy kamień milowy niż lek na raka, który umówmy się dalej nie powstał.
A tu, proszę Ubuntu i Wifi, bez przerwy zrywa połączenie. Nie jest może idealnie, ale to już bliski krok, aby Wifi zaczęło działać w tym systemie.
Ubuntu to w końcu Linux, a ten po prostu ma działać od pierwszego strzału na sprzęcie serwerowym i na każdej wirtualizacji. Nie musi działać na każdym sprzęcie domowym. Generalnie jak się chce Linux w domu to najlepiej kupić pod niego sprzęt.
Oczywiście nadzwyczaj często po prostu działa. Detekcja sprzętu stoi kilka poziomów wyżej niż 15 lat temu i to jest miłe.
Nie tylko Ubuntu zrobiło progres, ale całe środowisko linuksowe, w tym Gentoo w mojej opinii zrobiło największy progres, nawet większy, niż Ubuntu. W Gentoo często większość rzeczy działa od strzała.
Co do wifi, jesli to nie Intel czy Broadcom, to w większości przypadków już od jakichś 10 lat wifi działa od strzała. I nie tylko na systemach z kernelem Linux, ale na wszystkich systemach BSD.
W mojej opinii problem leży pomiędzy krzesłem, a monitorem. U mnie od 15 lat to co nie działa w Windows, zajeebiście działa pod systemami linuksowymi i mało tego, mniej pieerdolenia się jest pod systemami linuksowymi, niż pod Windows. Dodam, że Microsoft po każdej aktualizacji zawsze coś spierdolii. Ostatnio wprawadzili zmiany w buforze wydruków. Przy opiece nad okolo 2000 hostów jest to nóż w plecy dla mnie jako administratora srodowiska Windows. Ktoś im powiedział, że są idiotami i wprowadzili „zabezpieczenia” bez alternatywnego rozwiązania, a teraz bujaj się frajerze, ktory kupiłeś licencję za setki tysięcy zlotych. Support, jaki support, przypadkowi ludzie po drugiej stronie, którzy o IT zero pojęcia mają.
Możesz sobie wmawiać, że Windows jest zajbisty, ale nie jest, ma sporo wad. Te wady dopiero zobaczysz, gdy zaczniesz pracować w IT jako administrator, majacy przynajmniej 200 hostów pod opieką (ja mam 2000), albo chociaż w Help Desk. To że u ciebie w domu działa, nic nie znaczy. Windows ma sporo problemów i to bardzo poważnych, których w Linux nie uświadczysz.
Ok.
Centos 7 i 8 i Hyper-V 2016 - problemy z uruchamianiem przez jakąś niekompatybinośc w UEFI.
Ogólnie Linux poszedł do przodu. Wiem jak wyglądało Ubuntu 14 lat temu i jak wygląda obecnie. Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć: Komfort obsługi wyraźnie do góry, ale to jeszcze nie to.
Zasadniczo jeśli chodzi o sprzęt, to nowy nie zawsze działa dobrze. Po pewnym czasie można spodziewać się poprawy (no może z wyjątkiem NVIDII, która nie zawsze daje wszystkie funkcje dla starszego sprzętu). U mnie na starcie nie działały:
wifi (out of box, bo jak się pokombinowało, to było ok)
przełączenie/wyłączanie NVIDII
jeden głośnik nie działał
i inne dupsy, które nie zostały poprawione.
Najczęściej nie działają i nie zaczną działać bardziej egzotyczne rzeczy, typu funkcje kontrolujące sprzęt, a nie ujęte żadnym standardem.
Co jeszcze nie działa dobrze na dzień dzisiejszy? Obsługa HiDPI. W GNOME i KDE obsługa tego jest haniebna. GNOME ma chyba skalowanie 100% i 200% (są jakieś pluginy, ale nie tak to powinno wyglądać). KDE nie pozwala pod X-em mieć innego DPI dla różnych monitorów.
Z drugiej strony pod Waylandem nie działa dobrze skalowanie aplikacji X-owych.
Dla działu help desk może i tak. Ja wolę rozwijać infrastrukturę, zamiast codziennie marnować czas na naprawianie niedoróbek Microsoftu i wspieranie help desku.
W nowszych nie ma problemu. Nowsze trzeba sobie kupić. Nowsze nie koniecznie mają wsparcie producentów sprzętu.
Nie no, coś jest w Centos/Red Hat, inne distra są ok. Naprawiają, ale nie bardzo im to idzie.
Odnośnie dystrybucji, to nie możesz sobie wybrać czego chcesz, bo to dyktuje dostawca oprogramowania, który te oprogramowanie będzie wspierał.
Na czym dokładnie polega problem? Uruchamiam Gentoo na Hyper-V na WS 2012R2 i 2016 oraz 2019 na kilku serwerach i nie trafiłem nigdy na problem z UEFI. Czy chodzi o UEFI z secure boot?
Wsparcie producenta, o tym można by napisać wiele historii. Raz miałem przypadek, gdzie serwisant wezwany przez klienta zdziwiony, że baza danych stoi na serwerze linuksowym, zamiast na lokalnie na komputerze - program z licencją wielostanowiskową. Stwierdził, że się nie da rozwiązać problemu z winy i klienta i faktura na 2k PLN netto. Tak działają działy wsparcia producentów. Nie potrafią rozwiązać problemów z własnym oprogramowaniem.
Bug w Centosie/Red Hat (szczególnie 8-ka), któremu nie odpowiada UEFI w 2016. CentOS bootloopuje, ale uruchamia się po kilu/kilkunastu/kilkudziesięciu próbach. Dotyczy to tylko Red Hata i pochodnych, a inne dystrybucje go nie mają.
Konsultanci mają często bardzo małą, lub wręcz żadną widzę z zakresu poza obsługą swojego programu.
Mi tam po instalacji Ubuntu w najnowszej wersji nie działała myszka po dynglu. Wywaliło jakiś błąd aktualizatora i zaczęła nagle działać. Potem losowo dostawałem błędy aktualizatora podczas pracy. I oczywiście po ponownym uruchomieniu myszka znowu nie działała. Próbując zainstalować przez GUI inną wersję sterowników nvidii rozjechało mi je całkowicie, ponieważ zawiesił się w połowie a potem wywalił na pysk. Wifi działało w kratkę (Realtek).
Od czasu do czasu zawsze staram się zobaczyć, co się dzieje w dystrybucjach linuxowych, instaluje, testuje. Staram się dawać szanse, ale jakoś za każdym przeklętym razem jest coś nie tak. Nie wiem, zazdroszczę bezproblemowej pracy niektórym, ja takiej nie osiągnąłem jeszcze.