@cyngiel_1 Hmm nie dość, że cały dzień dziś straciłem na pobieranie zdjęć od samego rana to jeszcze mam się piepszyć z translatorem ? - Dziękuje. Postoje.
Wszystkich spakowanych folderów mam 10. Wypakowałem narazie jeden folder. W tym folderze jednym jest kilka folderów. Jest folder tylkonz samymi plikami .json, do których nie mam zdjęć. I mam też folder, w którym mam pomieszane troche zdjęć z plikami .json. w tym folderze pomieszanym mam zdjęcia dobtych plików .json. Ale w tym folderze gdzie mam tylko same pliki .json nie mam do nich zdjęć. A powinny być. Czemu ?
Po jakiego też grzyba zapisują się zdjęcia z telefonu w chmurze google ? Jak to zrobić, żeby tak nie było ?
Obserwuję od paru dni tę dyskusję, w której koledzy prowadzą Cię, jak za rękę i pokazują, co powinieneś zrobić. Wielki szacunek dla wszystkich, którzy Ci tu pomagali. Ale niektórzy chyba tracą już cierpliwość.
Czy masz już kabel do podpięcia routera z komputerem? Jeśli nie to, to go kup (albo pożycz) bo jest niezbędnym wyposażeniem laptopa, nawet, jeśli na co dzień go nie używasz.
I ściągnij te pliki po kablu, bo będzie i tak najszybciej, ile by to nie trwało.
Alternatywą jest, jak już ktoś z przedmówców zauważył, pójść do kogoś ze znajomych posiadającego mocny transfer i też ściągnąć po kablu.
Czemu sie tak pieklisz…
Skoro masz dziesięć folderów a rozpakowałeś dopiero jeden.
Jak pisałem, pliki .json mogą być w innych folderach niż zdjęcia do których są przypisane.
Może być to pomieszane i w sumie plików json może być mniejsza ilość niż zdjęć.
Rozpakuj wszystkie foldery i dopiero sprawdź ile ci tych zdjęć brakuje.
A tak poza tym, to 1000 zdjęć…jeju, życia ci zabraknie je oglądać.
W telefonie chyba jest funkcja, gdzie można wyłączyć synchronizację z chmurą googla. @anon79808163 pisze, że już ściągnął wszystko i ma dziesięć folderów z podfolderami…
Przepraszam, chyba nieco przeoczyłem przelatując wzrokiem środkowe posty. Ja czytałem przebieg dyskusji na początku, gdzie kolega przyznał się, że nie ma kabla sieciowego, bo siedzi na Wi-Fi. Wydało mi się to dość dziwne, aby nie zaopatrzyć się w kabel, nawet jeśli na co dzień się go nie używa. A że dyskusja trawa i trwa, to stąd moje wtrącenie o kabelku. Dzięki za zwrócenie mojej uwagi na to, że sobie już ściągnął. Ale dziwne jest jeszcze to, że “trwa walka o rozpakowanie folderów”. Podziwiam cierpliwość doradców. Pozdrawiam serdecznie.
Jeżeli chodzi o API Google i generalnie usługi Google to są one całkiem nieźle rozpracowane w Python. Nie testowałem ale artykuł z 2020 więc w miarę nowy, powinno działać
Fakt, z tym że skrypt z GitHub pomyślany jest tak aby uruchamiany był jako zadanie cykliczne. Ma też trochę ciekawych opcji. Fakt to może być zastanawiające po co taki skrypt, ale z drugiej strony cieszy się on sporą popularnością. Może dlatego, że działa wszędzie gdzie działa Python, czyli można sobie pobierać na takie Raspberry Pi czy inne urządzenia, które się zmajstruje na bazie jakiegoś ARM.
A powiedzcie mi jeszcze proszę w jaki sposób te wszystkie zdjęcia hurtowo usunąć z Google Zdjęcia - z tej chmury ? z Archiwum itd. Bo jak na razie to usuwam pojedynczo. Nie widzę inaczej. A mam ponad tysiąc zdjęć do usunięcia. Czy ktoś z Was może mi jeszcze podpowiedzieć jak to zrobić ?
@Toono@tphz@cyngiel_1 Gdzie i jak mam usunąć ten folder cały ze zdjęciami ? bo się nie da. Musze po jednym zdjęciu usuwać albo jedynie mogę po 4 zdjęcia usuwać A jak usunąć wszystkie zdjęcia naraz z tej zawszonej chmury ??
I jak usunąć 1049 takich albumów jak widać na poniższym screenie wszystkie naraz ? bo z tego co patrzyłem tylko po jednym chyba się da usuwać. Może ktoś z Was zna się na tym lepiej i mi pomoże ?