W jakich ubraniach chodzicie

Mam pytanie w jakich ubraniach chodzicie? Czy są to ciuchy ogginalne tekie jak np. nike adidas file itp. I co tak wogule sądzicie o wydawaniu kasu na takie oto ciuchy.


Tytuł zmieniono

Asterisk

Niektore rzeczy mam firmowe ale wiadomo nie wszystkie musialbym byc taki nadzianay ze hoho.Moja ulubiona forma jest nike :lol:

Ja przeważnie ubrań nie mam firmowych tylko co buty sobie firmowe kupuje buty mam fila ale ulubioną jest puma i nike

Jeśli chodzi o ubrania to zbytnio nie przywiązuję uwagi czy są to rzeczy firmowe. Kupuję poprostu to co mi się podoba i tyle. Jedyną rzeczą dla której marka firmy coś dla mnie znaczy to obuwie adidasy(nike) oraz korki (adidas) :smiley:

ja też nie kupuje markowych ciuchów. Bym musiał mieć fortune. Ale za to buty to tak. Firma: AND 1 (jeżeli ktoś wie o co chodzi).

To zalezy

buty-Red Indian

Spodnie-Lee,Wrangler

Sweter,bluza-raczej nie przykladam uwagi,ma mi sie podobac.

Osobiscie uwazam ze warto wydawac kase na orginalne ciuchy bo sa trwalsze.

Spodnie “Odra”

Buty “Chełmek”

Sweter “Teściowa”

Uważam to samo.Moje mają ze 20 lat!

jesli chodzi o wydanie kasy to jak dla mnie to wybryk bo niektóre firówki sa tak denne tak dziwne że nigdy bym tego na siebie nie założył nawet jak by mi to ktoś za free wciskał chodze w tym co lubie i w tym co mi się podoba raczej na firmówki nie sypie kasy :smiley: nie gonie za trendi :twisted:

Niedługo o bieliznę zapytacie :smiley:

Spodnie i koszule - Wrangler

Buty - Salomon

Kurtka zimowa - Columbia (jestem z niej bardzo zadowolony)

W moim przypadku nie chodzi o znaczek ale o jakość wykonania. Nie oszukujmy się - między markowymi ciuchami a ubraniami “noname” jest przepaść…

A jaką bieliznę nosicie? :wink:

Niewiem czy wiecie, ale rzeczą totalnie obciachową jest noszenie rzeczy, które są z góry ometkowane tu, czy ówdzie… :shock:

To jest po prostu - no trendy!

Firmy, które wymieniacie - już od dawna - dla swojej linii ekstra nabywców; rezygnują z tzw. metkowania, czy też znaków szczególnych dla produktu - i robią coś na styl “noname”.

Wnikliwy obserwator i tak wymyka co jest grane…

I o to chodzi…

Oczywiście za te rzeczy się o wiele więcej płaci… malo powiedziane… :twisted:

Jak widzę te wszystkie znaczki, to mi się z deka robi niesmacznie…

Jak znam życie - to zwykłe majtki, bo o marce np. Calvin Klein - potentata zresztą w bieliźnie męskiej można zapomnieć.

A dlaczego?

Bo dla panów jest ważny image zewnętrzny, a nie to co jest ukryte i nosi się jedynie na tyłku… :twisted:

No chyba, że się pannę zapozna - ale wtedy to jest i tak krótka piłka! :twisted:

Panna zobaczy to ew. raz, czy dwa - a kumple patrzą cały czas! :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue:

No i jak już wysłuchałam wszystkich pochwałek a propos firm, to teraz czas na mnie! :twisted:

Bielizna - ekskluzywna, niekoniecznie droga - ale zjawiskowa, czyli niesamowicie seksowna!

Buty - niekoniecznie te po 1.000.00 PLN, ale mające swoją klasę i elegancję!

A resztę szmat - po prostu kupuję w ciucholandach!

I nie wstydzę się tego - zresztą sporo gwiazd popkultury sie do tego przyznaje i to na zasadzie włożenia do szafy czegoś niepowtarzalnego! 8)

O cenie nawet nie ma co mówić… bo jest cienka, a efekt jest niepowtarzalny.

I dlatego zawsze mnie postrzegano jako kogoś fenomenalnie ubranego…

a mnie to tito jaka firma, jak mi się podoba to biorę, ale jeżeli chodzi o jakieś markowe firmy to rzadko, szkoda mi kasy. A tania odzież wcale nie musi być mniej trwała i gorszej jakości

Popieram pioniola - mam gdzies jaka firma.

A w jakich chodzę ??

Taka jak ludzie dookoła, żeby nie być innym :wink:

Raczej firmowe :slight_smile: (spodnie, bluza).

W firmowych nie chodzę. Mam tylko firmowe buty Nike :slight_smile:

Dres z kreszu z 3 znaczkami i jednym WIELKIM na plecach. Wypasione odblaskowe buty z bazarku model 2034. :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Hehe, nigdzie nie padła odpowiedź: w wygodnych :lol:

Chodzę w tym, w czym dobrze się czuję, co mi się podoba i na co mnie stać. Czasami są to ciuchy markowe, czasami nie. Firma jest dla mnie nieistotna.

Na modę też nie zwracam uwagi. W życiu nie kupię czegoś tylko dlatego, że to jest modne albo jest firmy, która jest akurat na topie. Jeśli to mi się nie podoba, to nie i tyle.

A tak wogóle to wolę styl luźny - dżinsy, t-shirty, luźne koszule, jakieś bluzy, obuwie sportowe (niekoniecznie “adidasy” - pantofle też).

Nie cierpię natomiast ubrań “oficjalnych” - garnitury, krawaty itp.

Oczywiście założę to, jeśli muszę , ale mimo tego, że podobno pasuje to do mnie (to opinia innych), po prostu nie leży mi to i źle się w tym czuję.

Mozna i tak :slight_smile:

Ja chodzę raz w firmowych raz nie. Więcej mam ciuchów nieorginalnych. Ubieram się normalnie. Nie jestem “skate”.

Dresy,bluza z kapturem, wygodne stringi(takie żeby tylko nie właziły w d**e) no i rajstopki z lajkry .