Wakacje

No ja zaplanowałam sobie na ten rok

wakacje za granicą we wrześniu - mam nadzieje, ze uda się polecieć do Grecji

Jak również kika dni w spa w sierpniu - akurat świętujemy wtedy z mężem rocznicę ślubu, tak wiec chcielibyśmy wybrać się do jakiegoś dobrego hotelu aby sobie odpocząć.

Ciekawi mnie czy bedą jakieś obostrzenia lotnicze.

oho , @jagnamm złapałaś za łopatę i odkopałaś stare tematy :slight_smile:
nice :wink:

Ona taka jagna jak ja Rychu z Pragi (Pomorze Środkowe!)

Może napaliła się na edycję Tajtylów na forum i próbuje wbić lvl 3.0 - @anon93960605 obserwuj i wytaczaj sprawy karne/cywilne za m.in. prawa autorskie.

Rangi bywalca nie nabije do momentu aż docent nie zepnie systemu komentarzy Portalu z forum (więc sprawdzona porada musi trafić do działu poczekalnia lub jako wpis blogowy jak redaktor Krzysiek zatwierdzi).

Dzwoniłaś do ministra zdrowia?

Wybrać się pewnie da ale nie za daleko, bo może się okazać, że nie da się wrócić :wink:

Wrócić zawsze wrócisz, najwyżej nielegalnie, jak ci imigranci się przeciskają, to sprytny Europejczyk z Covidem też przemknie się. Nawet łatwiej od mieszkańca batustanu, bo „na oko” jesteśmy tutejsi. :wink:

Będą, ale może za poświadczeniem szczepień wpuszczą Cię na pokład.

Zaszczepieni będą podróżować w luku bagażowym a pozostali na skrzydłach.

X2021-07-14_211651
Odgrzebuje staryyyy temat

Ziom - (no prawie, bo Szczecin, to nie to samo co…). Do tej pory nie zaszczepiłeś się? Dalej trwasz **przy swoim tempym uporze? . A od założenia tego wątku minęło tyle czasu… Wiele się zmieniło, wiele info, wiele sprostowań, etc… Nie załamuj mnie!!! Dalej nie kumasz o co z tymi szcezpieniami kamann ?

Z tego co ja czytam to oba typy szczepionek mają za zadanie wyćwiczyć układ odpornościowy. Różnią się tylko sposobem w jaki to jest realizowane. Oczywiście organizm z wyćwiczonym układem odpornościowym wciąż może złapać wirusa, który będzie po nim krążył przez jakiś czas. Taki organizm być może dalej będzie rozsiewał wirusa ale ten wirus nie zadomowi się na tyle, żeby spowodować widoczną chorobę.

Czyli coś jest w tym co piszesz z zastrzeżeniem, że przynajmniej na moją logikę organizm szybciej wyzdrowieje, czyli będzie rozsiewał trochę krócej. No chyba że się będzie miało pecha i załapie się na jakieś powikłanie.

Nie mam wykształcenia medycznego, ani wieloletniej praktyki. Powyższe, to jedynie moja opinia

Zaszczepiłem się, ale byłem uparty i nadal jestem. Tj. zrobiłem to dopiero po około pół roku, pozwoliłem na testy na innych ludziach, i tak kombinowałem, by nie dostać AstryZenecki (niższa skuteczność i potencjalne kwestie zakrzepicy etc). Więc bez obaw, nie zarażam Covid. :wink:

Są tacy co sie szczepią. Porozmawiamy za 5 lat, albo nie.

A co się stanie za 5 lat?

Ja przed ponad rokiem zaszczepiony nie byłem, nie było jeszcze szczepionek, ale nawet gdyby były to i tak bym się nie zaszczepił. Bo wtedy uważałem, że to tylko odmiana grypy.

A dzisiaj uczestniczę w badaniu długokresowych skutków pocovidowych zakładu pneumologii tutejszego Uniwersytetu Medycznego. Zaraz po zbadaniu mi funkcji płuc zdecydowali się wysłać mnie na tomografię. Ale i bez nich wiem, że nie jest dobrze.

I rzeczywiście być może za te 5 lat już nie porozmawiamy, jednak nie z powodu szczepienia a choroby, przed którą właśnie owa szczepionka ma chronić.