Windows 10 jako subskrypcja

Są alternatywy dla office i to darmowe. Ale widocznie ludzie o nich nie wiedzą. :joy:

Dla profesjonalnych rzeczy do zrobienia w Excelu nie ma alternatywy, a LO to popierdółka w porównaniu do możliwości MSO. :thinking:

Bez przesady. W LO Calc zrobisz praktycznie wszystko to co w excelu, a jeśli już ma być coś tak zaawansowane, że sobie tego nie potrafię wyobrazić, to i tak rzeźbienie tego w arkuszu kalkulacyjnym mija się z celem i używa się dedykowanych aplikacji.

Pewna znajoma znajomego, która zajmuje się rachunkowością odpaliła dla testu LO = powiedziała wprost, że Calc to zabawka w porównaniu do Excela. :thinking:

Aha. Z takim argumentem nie odważę się dyskutować :wink:

Sarkazmem, aż kuje po oczach :thinking:

a kolega kolegi koleżanki kolegi tamtej koleżanki powiedział że Windows 10 nie będzie jako subskrypcja … i pozamiatane

2 polubienia

@FadeMind, ja wiem, że jesteś gotów płacić abonamenty. :joy::joy::joy::joy::joy::joy::joy:

Niestety mam porównanie i Calc wymięka przy Excelu gdy robisz dość złożone dokumenty. Problemem jest przede wszystkim kompatybilność, a z tym bywa różnie - dokument zrobiony na LO może nie działać w MSO i na odwrót, albo będzie się krzaczyć. Gdy pod MSO robiłeś nawet najmniejsze makra to zapomnij o odpaleniu ich pod LO.

Niestety bardzo często jeden dokument otworzony zarówno w LO jak i MSO nie wygląda w obu przypadkach identycznie. Formuły to też przekleństwo.

Jak prowadzisz jakąś dokumentację tylko dla siebie to możesz używać LO, ale jak masz zamiar wymieniać się dokumentami to zapomnij. Ja nie mogłem poprawnie zedytować dokumentu stworzonego w Excelu z pomocą Calc, bo po zapisie rozjeżdżały mi się komórki i przestawały działać funkcje.

W ogóle używanie LO do tworzenia dokumentów, których potem gdzieś chcesz użyć to masochizm. Wielokrotnie taki dokument się rozwala jak próbujesz coś wydrukować w punkcie ksero.

1 polubienie

To oczywiste, że narzędzia dobiera się do pracy jaką się chce wykonać, nie odwrotnie. Natomiast większość Kowalskich nie potrzebuje płatnego Office’a, żeby prowadzić domowy budżet albo wklepać CV. Mimo to kupują abonament na o365, bo “pan w sklepie tak powiedział”.

Do ksero zanosi się pedeefy :wink:

2 polubienia

Ty piszesz jedynie o kompatybilności. Ja o niej nigdzie nie wspomniałem, bo zdaje sobie sprawę, że jej nie ma już na fundamentalnym poziomie: skrypty/makra w MS to chyba VB, pod LO masz Java, Python i chyba jakiś BeanShell.
Kolega natomiast zarzucił brak funkcjonalności, a nie brak kompatybilności z innymi arkuszami.

Nie zawsze masz możliwość zrobienia z tego pedeefa gdy w locie musisz zmieniać dane przed wydrukowaniem - chodzę do samoobsługowego punktu ksero.

@anon741072 kompatybilność to moim zdaniem podstawa przy przesiadce na LO gdy chcesz robić coś więcej z dokumentami niż sobie coś pisać i obrabiać u siebie. Teoretycznie skrypty VBA działają na LO, ale w moim przypadku co najmniej połowa wyrzucała jakieś błędy. Jak próbowałem je poprawiać to po zapisie pliku cały kod znikał jakby LO sobie z tym fantem nie poradził. Dawno nie sprawdzałem, ale chyba dalej na LO niespecjalnie da się ściągać dane z takich miejsc jak Sharepoint.

Z pakietami biurowymi jest jeden zasadniczy problem. Albo używasz tego co wszyscy (MSO), albo zmuszasz wszystkich by używali tego co Ty (LO).

Dla prostego układania danych, obliczeń i jakichś funkcji LO jak najbardziej może zastąpić MSO, ale coś więcej to LO nie ma startu. Moja mama używała LO do dokumentów i do arkuszy. Zrezygnowała jak tylko przyszło do używania tych tworów w innym miejscu.

Do ksero zanosi się papierek by go skopiować. Dla pdf-u raczej drukarka. No chyba ze kserokopiarka to prawdziwy kombajn.

Ja dla własnej działalności od kilkunastu lat używam LO i radzi sobie dobrze. Problem był faktycznie przy próbie wymiany takich plików z innymi, ale kiedy sobie człowiek uświadomi, że jest to niemożliwe, to przestaje kopać się z koniem i robić tak ekwilibrystyczne rzeczy jak wymiana danych w arkuszach kalkulacyjnych :smiley: Są lepsze metody wymiany danych, a w obrębie biura, czy firmy, stosuje się jeden standard i problemów z kompatybilnością nie ma.

Ten argument czytam ciągle jako pusty frazes niepodparty żadnymi życiowymi przykładami :thinking:

Łączenie wielu dokumentów połączonych z bazami danymi dostępnych w sieci przykładowo. Ja miałem z tym problem, gdzie w Excelu to kwestia kilku kliknięć i ewentualnie podanie linku do źródła. Z importem takich danych dalej jest makabra. Nie robiłem skomplikowanych kodów w LO, ale wiem, że część użytkowników narzeka, że wiele prostych czynności robionych w VBA wymaga kombinacji w LO - komunikacja z systemem operacyjnym jest podobno nieco skomplikowana, ale nie powiem Ci o co chodzi.

Aby było jasne. Dla mnie makro to nie jest zautomatyzowanie ustawienie kolorów, dopisanie funkcji etc. To często właśnie komunikacja z zewnętrznymi plikami czy danymi. Calc nie chciał np. przyjmować danych z programu, którego używamy w firmie do tworzenia raportów. Excel poszedł od razu.

No i tutaj się kłania to co napisał wcześniej @anon17641694 - narzędzia dobiera się do pracy.
Jeśli cała infrastruktura jest oparta lub dostosowana do jakichś rozwiązaniań, to ciężko wcisnąć coś obcego, bo to zawsze będzie druciarstwo. Ja nie miałem nigdy problemów z wyciąganiem jakichś danych po sieci przez LO, ale też nie musiałem bawić się bazami danych.
Tutaj jest jeszcze jeden problem, taki, że ludzie często próbują przenosić przyzwyczajenia z jednego programu/systemu na inny i rodzi się frustracja kiedy się okazuje, że trzeba to zrobić inaczej. Najczęściej to widać na forum kiedy użytkownicy przechodzą z Windowsa na Linuksa :wink:

Ale dobra. Wróćmy do tego oryginalnego tematu subskrypcji, bo nam się off-top za bardzo rozpędził :wink:
Ja uważam, że Windows nigdy nie będzie subskrybowany dla użytkownika domowego (jako jedyny rodzaj licencji), bo oznaczałoby to koniec dochodów z tego systemu dla MS. Możliwe, że będzie do wyboru, ale to też wydaje się wątpliwe. Takie ploty krążą od początku W10, a to już kupa lat i nic z tego nie okazało się prawdą.

Dlatego dla niektórych LO jest zabawką, choć myślę, że to w pewien sposób trochę uproszczenie - jednocześnie MSO dzisiaj stawia na dość dużą integrację ze wszystkimi usługami gdzie LO czegoś takiego nie ma, no i praca z dokumentami w chmurze.

Co do subskrypcji to czas pokaże, ale boje się, że drogi CEO M$ widząc jakie zyski przynosi abonament z chmury, może zachcieć odwalić coś głupiego z Windowsem. Windows na minuty? Jeżeli naprawdę cena będzie atrakcyjna to dla niektórych będzie to spełnienie marzeń. Stówa rocznie zamiast 500 zł na raz? Czemu nie?

https://wiki.documentfoundation.org/Feature_Comparison:LibreOffice-_Microsoft_Office

Porównać.

https://wiki.documentfoundation.org/Feature_Comparison:LibreOffice-_Microsoft_Office

Wystarczy porównać

Jak się tak zastanowić, to może masz i rację. Patrz jak dużo ludzi ma dzisiaj problem żeby kupić oryginalny system i go piracą (może nie tyle co dawniej, ale jednak). Jak czytam wykręty użytkowników którzy chcą, aby ktoś z forum poskładał im komputer i dolicza windowsa, to aż mnie śmiech zbiera.
Taka subskrypcja dla MS jak i użytkownika może okazać się złotym interesem. Bo MS nie będzie się męczył z cierpiętnikami okupującymi stare systemy, użytkownicy będą mieli cały czas aktualny, a cena za wersję dożywotnią zamortyzuje się po tylu latach, że i tak co rozsądniejsi już by przeszli na nowy system…