Po co program do odczytywania klucza, wystarczy odpowiednie polecenie na linux/live.
Niech admin,moderator usunie całe to “coś”. Temat zszedł na niebezpieczne tory, dyskusja nie wnosi nic pozytywnego…
A to polecenie nie jest programem? Tylko magicznym zaklęciem które wyczarowuje nam klucz?
To jest raczej skrypt, gdy by był programem to by wołał o instalacje, a proces przebiegł bez żadnych
instalacji.
Pst… Bash to też program Domyślam się, że chodzi Ci o program strings - zobacz https://en.wikipedia.org/wiki/Strings_(Unix)
To ewidentnie program
BTW żaden z moich programów nie ma instalatora, można je uruchomić bez instalacji. Czyli… to jednak nie programy?
Jeszcze raz ktoś zasugeruje, że nieaktywowanie Windowsa czy aktywowanie go kluczem generycznym bez późniejszej zmiany na legalnie zakupiony klucz jest w 100% “legitne” i można tak robić, bo “oni nawet tego nie sprawdzajo” to dostanie knebel na tyle czasu ile uznam za słuszne i basta.
Tak, przyszedł zły moderator…
To lepiej zrób tak jak napisano powyżej, bo nie wiem czy pogrożenie palcem coś da.
Również jestem za tym aby usunąć cały temat.
Usuniecie i za miesiąc znowu ktoś o to zapyta… I znowu będzie 50 odpowiedzi. To już lepiej zablokować i przypiąć.
To już wola moderatora.
Niczego nie będziemy kasować. Temat zaczął się od pytania czy to legalne i wystarczyło napisać “NIE”. To że potem inni użytkownicy zaczęli sypać pomysłami jak obejść licencjonowanie tego niedobrego Microsoftu, bo jak to tak żądać pieniędzy za swoją pracę to już nie wina autora wątku.
Ja ostrzegłem, że dalsze tego typu pomysły będą nagradzane, a jak ktoś przeczyta kiedyś tam ten temat, to przeczyta również te posty, w których będzie jak byk napisane, że to nie ma nic wspólnego z legalnością i prędzej czy później taki system może zostać zablokowany - pamiętam, że po jakimś czasie na W7 uniemożliwiał logowanie się do systemu. Nie wiem jak działa to teraz, ale na pewno M$ nie jest głupi i coś na to ma.
M$ chce być coraz bardziej cwany, W10 nie zarządzasz ty tylko M$.
Moim zdaniem niech moderator/użytkownik usuną wpisy które nie odpowiadają na pytanie. A wprowadzają w błąd bądź też sieją zamęt w temacie. Tak aby tylko zostały prawidłowe odpowiedzi.
Chociaż ja bym usunął cały temat. Bo to co ludzie tu wypisują to woła o pomstę do nieba.
Ja nie widzę powodu, dla którego temat należy skasować - głupie rady zostały zdementowane, a aktywacja kluczem generycznym nie jest jako tako nielegalna i przeciwko licencji, ale aktywacja celem obejścia licencjonowania bez późniejszego zakupu klucza oryginalnego już nie może być nazywana czymś legalnym - taki wieczny trial. I tak jak już zostało wspomniane - to, że Windows przechodzi pomyślnie aktywację, nie oznacza od razu, że jest on legalny w świetle prawa czy licencji. Ważny jest dowód zakupu od legalnego dystrybutora - naklejka COA też nie jest potwierdzeniem legalności. Wiem, że to brzmi jak jakaś abstrakcja, ale to nie ja ustalałem zasady licencjonowania. Wszelkie “wonty” miejcie do Microsoftu i do ich pokręconych postanowień w których gubią się nawet ichniejsi pracownicy czy support.
Ogólnie przyjmuje się, że muszą zostać spełnione trzy warunki by nazwać klucz legalnym:
- klucz zakupiony u resellera lub oficjalnego dystrybutora, potwierdzony dowodem zakupu
- obecność naklejki COA lub certyfikatu autentyczności
- pomyślne przejście aktywacji
To co lapek zakupiony z systemem W 10 jest nie legalny?
https://www.quora.com/What-will-happen-if-I-never-activate-Windows-10
https://www.quora.com/Is-it-illegal-to-use-windows-10-without-activation
Chyba dyskusja o tym co jest legalne, a co nie jest legalne, jest legalna?
Post @LORDEK tyczy się pudełkowej wersji. Laptop z zainstalowanym systemem to OEM i naklejka nie jest wymagana, ale pierwszy i trzeci punkt dalej pozostają w mocy (gdzie resellerem jest producent komputera).
Takie klucze istnieją dopiero od Windows 8 i są zaszyte tylko w UEFI - nie w starym BIOS’ie.
Nie prawda. Możesz sobie ściągnąć nośnik za pomocą Windows Media Creation Tool i nagrać na płytę DVD lub zrobić bootowalnego pena. Póki nie ingerujesz w strukturę danych - dodając od siebie jakieś witaminki i tym podobne cuda, to taki nośnik jest legalny. Nie legalna może być natomiast instalacja systemu z takiego nośnika jeżeli nie posiadasz dowodu zakupu lub płatności (bo ludzie o tym zapominają) - np. za zakup sprzętu z zainstalowanym już systemem.
Prawo jest takie samo dla wszystkich… przynajmniej w teorii.
Jest naklejka licencyjna - nie ma na niej żadnego klucza, itp. ale jej obecność sugeruje, iż w UEFI zapisany jest klucz. Co prawda w komputerach “firmowych” ich obecność nie jest obowiązkowa, i w przypadku starszych wersji Windows klucze i aktywacja zaszyte są już w nośnikach instalacyjnych.
Na laptopa masz dowód zakupu, jego elementarną częścią był Windows, którego klucz jest wpisany w UEFI. Wsio się zgadza. Licencjonowanie Windowsa na gotowych zestawach czy laptopach wygląda ciut inaczej - licencja jest przypisana do sprzętu, a zezwolenie na jego instalację dostał producent sprzętu, nie Ty. Ty tylko od niego odkupujesz już gotowy produkt wraz z oprogramowaniem - co jak dobrze pamiętam jest również w zapisie warunków korzystania producenta sprzętu. Zresztą klucze dla system buliderów też są znowu inne i też pod nie licencjonowanie jest inne.
Dalej taki aktywowany kluczem generyczym Windows lub nie aktywowany wcale nie jest legalnym oprogramowaniem. To że działa nie świadczy o jego jego legalności.
Po części masz rację, bo obraz można modyfikować pod kątem domyślnie instalowanych aplikacji, funkcji czy zintegrowanych łatek. Witaminki to osobny temat, bo one służą do obchodzenia zabezpieczeń czy to systemu czy aplikacji. Np. możesz sobie stworzyć instalator z domyślnie wgranym Firefoxem czy z powyłączanymi funkcjami, które tak czy siak można wyłączyć z pomocą panelu sterowania.