Windows 10 za darmo od Microsoft?

Ogólnie popieram, bo wątpię by Microsoft pozwolił sobie np. na zbiorowe pozwy przeciwko użytkownikom, którzy maja lewe Windowsy - musli by się przyznać do faktu, że zbierają sporo więcej danych niż powinni. Do tego cała machina prawna, wyciąganie danych osobowych na podstawie bilingów IP od dostawców internetu, itp. Koszta, niewspółmierne do kary. Do tego z biznesowego punktu widzenia, lepszy mało legalny Windows, ale z aktywnym i używanym “sklepem” niż mniej działających instancji, z których można pozyskać parę danych. Nie zmienia to jednak faktu, że lepiej działać legalnie.

Udowodnię pokazując napis, że jest na płycie głównej licencja z Windowsem, który jest w konfigu od UEFI. Przynajmniej Lenovo tam daje identyfikatory licencji Windowsa. Jak komputer był kupiony bez Windowsa, to pisze NO DPK w tym polu, a jak był kupiony z Windowsem, jest tam numerek, po którym Lenovo i MS identyfikują licencję OEM dla laptopów Lenovo.

Nie licencja a klucz. Sam klucz nie jest nic warty. W takim przypadku potrzebujesz dowód zakupu laptopa więc wracamy do punktu wyjścia.

Swoja drogą, idąc twoim tokiem rozumowania kradnąc laptopy przy okazji za darmo zyskuje windowsa wartego ~600 zł bo “przecież mam klucz”…

Umowa ustna między dwiema osobami fizycznymi?
Rozumiem że sprzedając laptopa z systemem MS mam albo nagrywać rozmówcę i trzymać nagrania przez 20 lat, albo sporządzać w każdym przypadku pisemną umowę.

Nie będziemy zamykać tej dyskusji, czy to jest jasne?

1 polubienie

Żadnych umów. Sprzedając laptopa z Windows, musisz mieć potrzebne kwity na niego. Naklejki coa paragony/faktury i itp. Przekazujesz to innej osobie do użytku, jako pierwszy właściciel… I niestety dowody muszą być, bo inaczej łamiecie prawo i eula oem. A tym samym osoba kupująca staje się nielegalnym posiadaczem tego laptopa z Windows.

Microsoft tworzy hardware id na podstawie płyty i cpu. Zmień płytę lub cpu i system się nie aktywuje. Mam tu na myśli upgrade z w7 lub w8.

Masz mieć fakturę, paragon czy inny dowód świadczący o zakupie i już się odczepcie bo robi się to bardzo wkurzające. Próbujecie wmówić swoje wyssane z palca racje a żaden z was nawet nie zajrzał do licencji. Mnie osobiście stuka czy masz cracka, kradziony sprzęt czy nie wiadomo co jeszcze. Ale nie płacz jak stracisz dostęp do systemu albo MS pokaże ci środkowy palce jak będziesz chciał odzyskać dostęp albo coś załatwić bo nie będziesz mieć potrzebnych papierków.

Zgodziłeś się na takie a nie inne warunki podczas instalacji i aktywacji produktu, nie znajomość licencji nie zwalnia cię z jej przestrzegania i odpowiedzialności z tym związanej.

@anon25492837 Postanowienia licencyjne nie podchodzą pod paragraf, MS nie może ustalać prawa w Polsce.

To nie MS tylko, nasi mundurowi, aby przypodobać się Microsoftowi (relacje Polsko-Amerykańskie).

To teraz będziemy rozmawiać o wyssanej z palca polityce? Wiedziałem że MS ma sporo trolli ale to już jest przesada.

3 polubienia

A teraz poważnie… I zostawmy żarty na boku. Dla bezpieczeństwa zrobiłbym, tak jak napisałem, bo nie daj… Przyjdzie do kontroli, to co zrobisz ty i twój kupiec? Jak udowodnicie legalność oprogramowania na laptopie (Windows generalnie). Nie sztuką jest sprzedać laptopa, ale zachować uczciwość transakcji między sprzedającym-kupującym, aby nie było w razie czego problemu. Pomyślałeś o tym?

Wiesz, dawno nie kupowałem sprzętu więc nie wiedziałem że przy zakupie musisz podać dane personalne, numer pesel, rodowe nazwisko matki, numer buta czy rozmiar penisa. No bo jak inaczej przypiszą to do konkretnej osoby co zmuszałoby właśnie do zawierania umów czy wpisywanie komputerów w spadki?

Nadal nie rozumiesz… Musisz mieć pokwitowanie w postaci faktury lub paragonu, że nabyłeś sprzęt legalnie. I jak komuś sprzedajesz, to powinieneś też dać te dowody kupna… Pewno nie jeden to powie.

Mówię właśnie o tym od samego początku. To ty chcesz spisywać jakieś umowy i inne dziwactwa jakbyś w innym przypadku miał dostać dożywocie.

Nie pisałem nic o spisywaniu umów.

A ja kupiłem legalnie używanego laptopa w punkcie serwisowym (taki można by rzec komis) sprowadzonego na palecie ze 100 innymi laptopami ze Skandynawii z wgranym W7. Mam na zakup paragon, laptop działa (był w międzyczasie W7 wgrywany na nowo), Microsoft nie blokuje mi systemu, a nawet pozwolił przesiąść się na W10 (zrezygnowałem i wrócił

Zrezygnowałem i wróciłem do W7.
Czy również mam pirata?
Pozdrawiam

A co w przypadku gdy mam paragon na pc ale jest on nieczytelny*, a sprzęt oddałem za darmo znajomemu.

Znajomego zamkną za kradziony sprzęt a mnie za paserstwo?

*Sytuacja autentyczna, PC kupiony 7 lat temu, paragon został mi w pudełku po płycie, w którym miałem też dodatkowe kabelki, płyty z driverami, śrubki itp, więc tego nie wywaliłem.

1 polubienie

Kogo interesuje co ty robisz ze swoim sprzętem? Do póki nie zgłosisz kradzieży policja nikogo nie ściga.

ps. Jaki ma to związek z licencjonowaniem windowsa?

1 polubienie

Dla tego że znajomy nie ma papierów o zakupie sprzętu i legalności posiadanego systemu.