Windows 11. Ja se ne boim, ja mam legacy bios


Czy to jest logicznie sformułowane zdanie?
Jakby nie był włączony to nie było by widać tej informacji :laughing:
To jest instalacja Windows 11.

W końcu przetestowałem na wirtualce. Większość rzeczy da się poustawiać, chociaż część opcji poprzenosili w inne miejsca (np. wyłączenie cieni pod oknami). Najbardziej brakuje mi opcji uruchomienia task managera przez prawoklik na pasku zadań - z przyzwyczajenia, ale jest po prawokliku na menu start.

Co ciekawe, na wirtualce poszedł bez TPM 2.0, nawet o niego „nie zapłakał”. Moduł wprawdzie mam, ale jest wyłączony w UEFi hosta.

O, to akurat dobra informacja. Bo w sumie mi bez różnicy czy kliknę na pasek czy menu start/flagę. Ważne to żeby błyskawicznie się do niego dostać

A wiesz może, jak to wygląda z paskiem zadań? Ja preferuje takie ustawienia, jak na tym screenie:

Menu start i przypięte programy da się przestawić na lewo bez problemu. Nie znalazłem natomiast wyłączenia ukrywania ikon w trayu po prawej, opcja ta zniknęła z ustawień paska zadań (być może też to gdzieś przenieśli).

Pozostają jeszcze takie sposoby jak Win+R i wpisanie taskmgr.exe.

To za długie. Dla mnie idealne jest rozwiązanie z jednym kilkiem i już jestem w menadżerze zadań.

Obecnie też masz dwa kliki. Pozostaje przypisać sobie skrót klawiaturowy.

Mi chodzi o to, czy da się zrobić taki pasek zadań płaski jak na tym screenie? Tak jak, to wyglądało w xp.

Węższy na wysokość? Pewnie tak, ale sprawdzę dopiero jutro.

Aby uzyskać taki chudy pasek zadań i napisy na odpalonych programach włączam te dwie funkcje w W10. Słyszałem, że w W11 tego ponoć nie ma.

Nie da się skalować wielkości paska i wielkości na nich umieszczonych ikon. O te opcje pasek został okrojony.

Hmm nowy system i nowe funkcjonalności. A nie czekaj… Usuńmy, to i tamto… Hmm w czym im ta funkcja przeszkadzała?

A ten pasek zadań w Windows 11 jest jak dla mnie za szeroki.

Ustawienie paska zadań> przepełnienie rogu paska zadań.

Dzięki, sprawdzę to po południu.

Lewą łapką:

Control + Shift + Escape?

Nie no, nie rozumiecie mnie w ogóle. Mnie o to chodzi by w obsłudze interfejsu by jak najmniej dotykać klawiatury a wszystko robić jedną dłonią - czyli abym do wszystkiego mógł prosto się dostać za pomocą wyłącznie myszki czy to kilknięciami czy gestami.
Na przykład satysfakcjonuje mnie takie rozwiązanie jakie jest teraz. By dostać się do menadżera zadań w W11 wystarczy najechać kursorem na „flagę” kliknąć prawym przyciskiem myszki otwierając menu kontekstowe i wybrać „menadżera zadań”. To tylko dwa kliknięcia bez dotykania klawiatury, bez wchodzenia i przechodzenia przez kolejne okna, opcje. O to mi chodzi właśnie: dwa kliknięcia i jesteś w miejscu w którym chcesz być. Tak samo jest w W10. Prawy klik na pasek zadań i wybór interesującej opcji. Według mnie jeżeli chodzi o interfejs to im mniej dotykania klawiatury tym lepiej. Skróty na klawiaturze i kombinacje różnych klawiszy są fajne jak nie mamy podpiętej myszki. Uważam że gdy podpinamy myszkę powinno się o nich zapominać i cały interfejs powinien być dostępny i obsługiwany pod dwoma/trzema klawiszami umieszczonymi na myszce.

W nowym „winaerotweaker” jest taka opcja specjalnie dla win11, działa sprawdzałem.

Tylko to jakieś kolejne nieoficjalne zewnętrzne gówienko, które modyfikuje system. Ja tego typu rzeczy nie używam bo potem płacz przy aktualizacjach, że coś nie działa.

2 polubienia