Windows 7 oryginalny system a pokazuje że nieorginalny

Witam.

Mój problem jest następujący: Kupiłam w MediaExpert laptopa Lenovo g580. Wszystko było całkiem oki dopóki nie zaczęło pojawiać mi się okno “Aktywuj swój produkt Windows”. Jak zaniosłam lapka do serwisu w Media to gościu powiedział mi, że Lenovo daje wersje testowe systemu, kłóciłam się bo przecież kupując w sklepie wymagam oryginalnych części i systemu to tylko aktywował mi klucz. Po miesiącu zaczęło mi się znów pojawiać to okienko. #-o Zauważyłam również, że nie mam naklejki z oryginalnością. Nie wiem co się stało. Jest możliwość zrobienia tego? Może dzieci coś usunęły jak grałam…

Proszę o pomoc ![-o<

Cześć

Pierwszy raz słyszę aby producenci laptopów instalowali systemy w wersji testowej. Jeżeli na spodzie laptopa bądź pod baterią nie masz naklejki COA to nie bardzo wiem jak możesz udowodnić że posiadasz legalny system.

Trudno mi cokolwiek doradzić skoro sama nie wiesz czy laptop posiadał naklejkę COA.

Dziś to już nic mnie zdziwi, wielu producentów instaluje wersje próbne MS Office i wielu użytkowników myśli, że ma pełną wersję wliczoną w cenę urządzenia. W wielu sklepach można spotkać laptopy z uruchomionym Linuksem LiveCD, więc mogłyby być też laptopy z zainstalowaną wersją trial Windows 8, a użytkownik myślał, że to pełna wersja. Nie wiadomo tylko czy rzeczywiście producent dostarczył urządzenie z wersją testową czy sklep taką wersję zainstalował w celu ekspozycji urządzenia.

Sprawdź w instrukcji obsługi czy w zawartości opakowania jest wzmianka o jakichś płytach z systemem, bądź płyty recovery i/lub czy jest informacja jak takie płyty wykonać oraz czy na dysku jest ukryta partycja z systemem. Ewentualnie spróbuj zadzwonić do biura obsługi producenta i dowiedz się czy twój model laptopa powinien mieć zainstalowany jakikolwiek system, wiele laptopów tego samego modelu ma dodatkowe oznaczenie w numerze serii, z jakim systemem operacyjnym został dostarczony.

Na przyszłość proszę nie podpinać się pod tematy innych użytkowników.

Należy wrócić do podstaw, i sprawdzić DOKŁADNIE co się kupiło. Z reklamy MediaExpert wynika, że Lenovo G580 jest dostarczany BEZ systemu operacyjnego (co potwierdzałby brak certyfikatu oryginalności systemu - co jednak wypada dokładnie potwierdzić - ponieważ coraz częściej certyfikat jest naklejany pod akumulatorem).

Myślę że serwis też dał ciała, bo choć dobrze tłumaczył, to jednak “dla świętego spokoju” aktywował wersję systemu, która na tym laptopie nie powinna się w ogóle znaleźć (tu nasuwa się kolejny wniosek - że sprzęt został zdjęty z półki wystawowej).

Co dalej z tym fantem zrobić ? To zależy - w tej chwili głównie od dokumentów sprzedaży i ich zawartości. Można też spojrzeć na opakowanie laptopa - jeśli w pobliżu numeru widnieje jeden z symboli " No OS" / “FreeDOS” / “No system” to znaczy że mamy do czynienia z tym co napisałem na wstępie.

Jeżeli to ten laptop z tego sklepu ,to natychmiast go oddać -jest przecież na gwarancji i zabrać innego-

http://www.mediaexpert.pl/katalog/noteb … 21355.html

Oprogramowanie

System operacyjny

DOS

Inne oprogramowanie

Sterowniki do systemu Windows 7

Załączone wyposażenie

Zasilacz + przewód,

Bateria

Gwarancja

24 miesiące

Sprzedawca powinien był panią poinformować co to za komputer. Zwykły łobuz #-o

A panowie z Dobrych programów powinni tam zadzwonić i się sprawie przyglądać. Bo to zwyczajne oszustwo.

Jeżeli pani sobie z tym nie poradzi , proszę zostawić mi na pw wiadomość oraz kontakt na dany sklep. Sprzedawca po prostu panią oszukał ,nie powiadamiając ze to laptop bez systemu windows.

Na jakiej podstawie chciałbyś go reklamować? Że brakuje mu systemu Windows 7? Przecież w opisie wyraźnie widnieje że laptop ma system tyle że DOS.

A klient powinien sprawdzić co kupuje.

Nie wiem co do ma do tematu. DP ma interweniować bo klient nie wie co kupuje. Daj spokój.

Dopóki autorka jednoznacznie nie wypowie się co kupiła możemy tylko domyślać się co jest z nim nie tak.

Kolega abstrahuje od układu odniesienia … Jak na razie - jedynym oszustwem ewidentnym, jest aktywowanie wersji “trial” pomimo tłumaczenia że to wersja trial - ale obawiam się że tego nie będzie można się uczepić w procesie reklamacyjnym…

Jak dla mnie zwykłe oszustwo bazujące na niewiedzy kupującego.W opisie komputera jest wyraźnie napisane że jest system DOS to ja się pytam skąd i w jakim celu znalazł się tam Windows? Rzetelny pan sprzedawca zapomniał pewnie o tym fakcie poinformować.

Na jakiej podstawie?

A na takiej :frowning:

przychodzi do sklepu pani która nie zna się na komputerach i chce kopić dzieciom laptopa.

Pan sprzedawca,orientuje się ze ma do czynienia z laikiem i wciska tej pani to co nie schodzi od miesięcy w sklepie. :twisted:

Dlaczego temu się dziwisz ??? Może to akurat były zaoszczędzone pieniądze , które dla dobra dzieci ,ta pani odkładała sobie od ust. :frowning:

Draństwo zwykle ze strony sklepu jak i sprzedawcy.

A ja jeszcze raz napiszę - odrobinę dystansu Panowie. Oszustwo - jak łatwo sprawdzić w słowniku języka polskiego - to ŚWIADOME wprowadzenie kogoś w błąd, bądź WYKORZYSTANIE czyjegoś błędu dla osiągnięcia korzyści. W rzeczonym przypadku, wiemy tylko to i tylko tyle ile kisieleczekk napisała. Z drugiej strony, z reklamy sklepu wynika, że przedmiot sprawy widnieje z podpisem lenovog580.png

I tu dochodzimy do kwestii niejasnych, jak np. jeżeli sprzęt sprzedawany jest bez Windows - to skąd się tam wziął ten system ? Jak wiadomo - Microsoft nie udostępnia (poza pewnymi konkretnymi przypadkami) wersji testowych systemów operacyjnych, a te które udostępnia, nie mają prawa znaleźć się na sprzęcie przeznaczonym do dalszej odsprzedaży. O ile mi wiadomo - MediaExpert (a także większość innych dużych sieci) nie ma statusu OEM Builder - więc nie ma prawa do preinstalowania systemów operacyjnych tego producenta. Niestety - często spotykaną praktyką jest, że sprzęt “na wystawie” ma zainstalowany system który nie “przynależy” do danego towaru, lub - nawet wstępnie uruchomiony system jeśli takowy wchodzi w skład kompletu (co też jest złamaniem licencji - ponieważ to na użytkowniku końcowym spoczywa obowiązek zapoznania się i ewentualnego zaakceptowania treści licencji).

Nie mamy podstaw przypuszczać, że rzeczony sprzęt posiadał opis mający wprowadzić kupującego w błąd. Również sprzedawca nie ma podstaw by przypuszczać, że kupujący nie zapoznał się z opisem kupowanego przedmiotu. Oczywiście - jeśli nasze przypuszczenia są w pełni słuszne, prawidłowo sprzedawca POWINIEN USUNĄĆ z laptopa oprogramowania PRZED przekazaniem go użytkownikowi końcowemu. Tłumaczenie że “producent sprzedaje sprzęt z wersją trial” jest po prostu wzięte z sufitu, i świadczy że niestety poziom wiedzy sprzedawcy jest na takim samym poziomie jak poziom wiedzy kupującego. W tym miejscu dochodzimy do jedynej sytuacji która nosi znamiona oszustwa - aktywacji systemu, do której sprzedawca (jak i kupujący) nie miał prawa (ciągle przy założeniu że faktem jest zgodność towaru z opisem który przedstawiłem).

Generalnie - sytuacja wydaje się prosta: kisieleczekk powinien powołać się na zapis Ustawy “O szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej”. W szczególności na zapis mówiący o niezgodności towaru z reklamą (zakładam tu sytuację, w której kupujący widzi sprzęt z działającym systemem (reklama), a w rzeczywistości dostaje sprzęt BEZ systemu). Niestety - nawet jeśli mam rację - to sprawę należało ujawnić na etapie “Jak zaniosłam lapka do serwisu w Media to gościu powiedział mi, że Lenovo daje wersje testowe systemu, kłóciłam się bo przecież kupując w sklepie wymagam oryginalnych części i systemu to tylko aktywował mi klucz.” Teraz - o ile kisieleczekk nie posiada jakiegoś dowodu na powyższe zachowanie tzw. serwisu - sytuacja może być patowa (znowu - zakładam że na dowodzie zakupu nie ma słowa o systemie operacyjnym, a opis handlowy jasno mówi że sprzęt posiada tylko “DOS i sterowniki”). Sprzedawca bowiem ma obowiązek doprowadzić sprzęt do stanu zgodnego z opisem - czyli może po prostu usunąć system operacyjny jednym ruchem doprowadzając sprzęt do “zgodnego z opisem” (i podstawa niezgodności - jeśli nie znika to staje się bardzo wątpliwa)

W tym miejscu więc wracamy do tego co już napisał rgabrysiak i roobal : nie znamy WSZYSTKICH FAKTÓW w tej sprawie, a co za tym idzie - poza tym co już tu napisano - nie sugerowałbym nic więcej. (choć w sumie - kisieleczekk ma jeszcze jedną możliwość - ruszyć drogą którą wskazuje jej sam system pisząc że padła ofiarą przestępstwa komputerowego, i sugerując kontakt z producentem pod odpowiednim numerem telefonu).

I na koniec pozwolę się jeszcze ustosunkować (jako człowiek nie związany z redakcją DP) do poniższego tekstu :

W naszym pięknym kraju, istnieje specjalna instytucja powołana do tego typu spraw: Rzecznik Praw Konsumenta. Portal (jakikolwiek by nie był) nie jest stroną w sprawie, więc liczenie na “natychmiastową reakcję i przekazanie tej pani laptopa” jest przejawem naiwności w najczystszej postaci. Załóżmy jednak że DP miałyby zająć się tą sprawą, pytam: na jakiej podstawie ??

Jeżeli to co kisieleczekk napisała jest prawdą a sprzedawca nie ma pisemnego potwierdzenia że użytkownik wie że kupuje sprzęt z tzw. dosem pomimo tego że zainstalowany jest windows, którego akurat ten sprzedawca nie ma prawa instalować to można śmiało mówić o oszustwie.Co zresztą twoja wypowiedź potwierdza.Ale prawo prawem a jak jest wiemy i będzie ciężko coś udowodnić, podejrzewam że się wykpią tym że to nie oni system zainstalowali.Chociaż można by było porównać np datę utworzenia plików systemowych z datą wystawienia faktury;)

weers

Masz racje , jeżeli chodzi o czysto merytoryczne rozpatrzenie sprawy.

Ja może zbyt emocjonalnie podchodzę do problemu, jednakże taka własnie polityka, podejście do człowieka jak ta zaobserwowana na przykładzie tej pani wywołuje we mnie po prostu złość :frowning:

Z drugiej strony , słusznie zauważasz ze kopia( prawdopodobnie nielegalna) windowsa na tym laptopie to co najmniej dziwne znalezisko. Jeżeli została zainstalowana przez pracowników sklepu ,to jest to sprawa już raczej kryminalna.

Jak już wcześniej pisałem,pracownik wcisnął tej pani tego laptopa wiedząc ze się nie zna na komputerach.

Zarówno Ty jak i inni podchodzicie do tematu jako ludzie dla których komputery raczej nie maja tajemnic. Po tym co napisała ta pani,oraz po tym ze używała tego laptopa póki działał normalnie wynika jasno . Kupila laptopa , włączyła i jest =D> Ona się cieszy,dzieci się cieszą , aż tu nagle dowiaduje się ze jest problem i wydala pieniądze na jakiś nielegalny windows. Zgłasza się do sklepu i tam wygadany ,znajomy temat pracownik sklepu zaczyna wielkie blablablablala i windows działa.

Pracownik dostaje bonusa za pozbycie się śmieci ze sklepu i kierownik kle[pie go po plecach. Natomiast ta pani nie chce nic innego jak działający laptop. Nie chce aby ciągana była po jakichś tam urzędach konsumenta itp.

Nie wolno pozwalać na takie numery [-X Telefon do reki panowie z redakcji Dobre programy i dzwonić do sklepu , żądać laptopa z windowsem dla tej pani bo jak nie to sprawa będzie opisana na głównej stronie portalu Dobre programy a prawnik z drugiej strony zajmie się tematem.

Takie podejście do sprawy nie tylko tej pani pomoże ,ale także Dobrym programom. Bo ludzie będą wiedzieć ze jest gdzie się zwrócić po poradę na temat komputera =D>

To pójdzie w świat , co zarazem zaowocuje ilością ludzi odwiedzających portal i podniesie oglądalność. Każdy ma pożytek.

Co najważniejsze dzieci tej pani maja laptopa w domu który działa. :smiley:

Oto cala filozofia .

Pozdrawiam.

Jeżeli sprzedawca (i kupujący) mają wpisane w dowodzie zakupu, że przedmiotem sprzedaży jest SPRZĘT - i nie ma tam słowa o oprogramowaniu, to jakiego “pisemnego potwierdzenia” tu jeszcze wymagać ? Wyłganie się sprzedawcy z tej sytuacji nie wymagałoby od niego jakiegoś wielkiego wysiłku… Niezgodność z reklamą - też jest ciężkie do udowodnienia. Oszustwo - to dość ciężki zarzut - i owszem - można pójść tą drogą, ale trzeba być świadomym możliwych reakcji drugiej strony.

Nigdy nie jest łatwo, szczególnie kiedy nie ma się odpowiedniej wiedzy (a jak na razie - z pewną dozą prawdopodobieństwa mona zawyrokować że wiedzy brakowało obu stronom).

Dlatego zwróciłem uwagę, że kluczowym momentem było zwrócenie przez “serwis” uwagi na to że sprzęt “nie posiada na wyposażeniu Windowsa”, oraz ważny argument - BEZPRAWNE wykonanie aktywacji.

Niemniej - nadal uważam że sprawy nie wolno zostawić samej sobie - jednakże szastanie zarzutami oszustwa może być kiepskim pomysłem …

No to tak.

Mój laptop nie stał na wystawie tylko na magazynie go szukali, ponieważ potrzebowałam laptopa z dużym dyskiem i w miarę możliwości dobrym Ramem. Nikt mnie nie poinformował o żadnym DOSie czy czymś podobnym. Dostałam od nich płytę ze sterownikami jak i płyty z systemem (za “symboliczną” opłatę 69zł). I nie wiem czy wsadzać tą płytę nie posiadając żadnego klucza czy iść do sklepu i wyjaśniać sprawę :frowning: :frowning:

Cześć

Idź do sklepu i wyjaśnij sprawę. Wtedy się dowiesz czy kupiłaś laptopa z systemem czy bez oraz za co załaciłaś symboliczną opłatę w wysokości 69 zł.

Czyli mój model powinien być bez jakiegokolwiek systemu?

Podaj DOKŁADNY numer modelu (ze spodu - z tabliczki znamionowej).

Veers , na rachunku będzie model jaki sprzedają i nie ważne co tam se jeszcze napiszą jeżeli towar jest niezgodny z opisem to coś nie gra.

Oczywiście nie liczyłbym na to że dorzucą “gratis” windowsa bo przy tej cenie tego laptopa to raczej nie możliwe.Panów ze sklepu można oczywiście “postraszyć” bezprawnym zainstalowaniem windowsa i zobaczyć co na to powiedzą.Oddanie sprzętu do serwisu równa się z brakiem możliwości udowodnienia czegokolwiek, wykasują system i po sprawie.Jednak łatwo sobie tak gdybać zza klawiatury, kisieleczekk , musi sama zdecydować co zrobi.No i oczywiście masz racje nie ma oszustwo to “mocne” słowo, panowie ze sklepu po prostu skorzystali z okazji bo nieobeznany klient sam sobie jest winien.

Edit.

No widzę że dochodzi motyw nośnika za “symboliczną opłatą” robi się coraz ciekawiej;)

Widzę że nie znamy wszystkich faktów i nie ma się co o sprawie za bardzo wypowiadać.

Czyżby to było sławne uaktualnienie do windowsa 8 za 69zł?

Nie. Chciałam windowsa 7 :wink:

Nr to:

S/N: CB15962940

Co to za płyta za którą płaciłaś 69 złotych ?

co na niej jest ?