- Darmowe narzędzia typu 7-Zip są open source i można ich używać bez opłat, ale niektóre firmy (szczególnie większe) wolą unikać oprogramowania z licencją GPL/LGPL, bo boją się problemów z audytami lub niejasności interpretacyjnych. W audytach łatwiej przejść kontrolę z płatnym, dobrze udokumentowanym programem niż z darmowym narzędziem bez umowy wsparcia.
- Kupując licencję, firma ma gwarancję oficjalnych aktualizacji i wsparcia technicznego od producenta.
- Licencja WinRAR kosztuje stosunkowo niewiele (jednorazowo kilkadziesiąt złotych za użytkownika). Dla firmy to tańsze i prostsze niż ryzykować ewentualne kary za brak zgodności czy brak wsparcia.
Sam odpowiem.
Pod wpływem nacisków sektora biznesowego, bo tak wielka jest popularność tego formatu przy wymianie danych i archiwizacji.
W MOIM PRZYPADKU! Ja nie potrzebuję wbudowywać danych naprawczych!
Nie jestem firmą i @Wredzia przyznaję, że format *.rar jest bardzo popularny. Tyle, że odkąd Windows potrafi sam z siebie rozpakować te archiwa nie potrzebuję, żadnego programu typu 7zip. Od lat nie mam zainstalowanego żadnego tego typu softu i nie żałuję.
Pierwsze twoje pytanie było czy ktokolwiek jeszcze używa WinRARa i bardzo zdziwiony dostałeś odpowiedź, że ten program jest stosowany powszechnie. I nikogo nie interesuje, że W TWOIM PRZYPADKU ten program jest niepotrzebny. Czego tu nie zrozumiałeś?
Liczyłem, że ktoś przedstawi mi racjonalny powód, by zainteresować się kupnem tego oprogramowania. Tylko utwierdziłem się, że na moim PC ten soft jest zbędny.
…i fakt jestem zdziwiony, że w ciąż w powszechnym mniemaniu jest on wymieniany w gronie programów, które się instaluje zaraz po postawieniu Windows.
W przeciwieństwie do takiego Total Commander jest on od lat jest zbędny przeciętnemu i średniozaawansowanemu użytkownikowi PC
Ale w Windowsie też możesz tak ustawić
Raptem kilka kliknięć.
Zmiana nazw wielu plików również.
Natomiast pliku przygotowanego WinRAR, podzielonego na kilka części, niczym innym w prosty sposób nie wypakujesz.
Mimo, że od lat korzystam z 7zip, to zdarzały się sytuację, gdy WinRAR był niezbędny.
…no nie. Nie da się zmienić (w jednym kroku) nazw wielu plików na przykład w ten sposób, by pierwszy był: 001 - (część nazwy pierwszego pliku), drugi: 002 - (część nazw drugiego pliku)… setny: 100 (część nazwy setnego pliku)
…w tym rzecz, że w domyślnym exploratorze plików nie chcę widzieć tych plików. Ich omyłkowe usunięcie sporo może namieszać.
Od czasu do czasu chcę jednak mieć wgląd w to, co w ukrytych nowego się pojawiło i wtedy nie muszę…
potem pamiętać by te ustawienia cofnąć.
Tylko uruchamiam TC i mam wszystko jak na tacy. Plus do tego TC można uruchomić w trybie system i wtedy usunie wszystko. Nawet pliki nie do ruszenia przez Unlockera
Co do seryjnej zmiany nazw plków to juz się odniosłem wyżej.
Total Commander (darmowa alternatywa, wręcz klon: Double Commander).
A co zwykły (przeciętny jakoś nie ładnie brzmi) robi z TC ?
Kopiuje, przenosi, zmienia nazwy, drobny unpack, pack, dzieli na pliczki, sprawdza sumy kontrolne, uruchamianie programów, zasoby sieciowe, wyszukiwanie.
Ja bym określił od swojej strony, że korzysta z 5% możliwości programu… Nie ma co tu przedstawiać, wystarczy wczytać się w opcje konfiguracji i nagle okazuje się, że ileś tam innych dodatkowych programów można nie instalować.
Już sama możliwość konfiguracji pasków narzędzi robi z tego programu kombajn o nie przeciętnych możliwościach uruchamiania innych programów z parametrami ze wskazaniem konkretnego pliku na którym ma to się dziać.
Wtyczki to zbawienie… Po co kombinować np wejście do ukrytej partycji nawigacji ? Wtyczka to załatwi od ręki.
Tak samo jest z RAR, zwykły pobawi się i tyle, tak jak bawi się z TC.
Pokażę Ci co można robić z Double Commander, nie mam TC ale w 99% powinno być tak samo.
Zakładamy, że chcemy mieć możliwość szybkiego pobrania audio z YT ale nie korzystając z dziesiątek programików „cud” co ułatwiają ale nie do końca można im ufać
Normalnie to: CMD + yt-dlp.exe -f 140 - wady, ścieżka do yt-dlp.exe + ścieżka do zapisu, a schody gdy mamy pobrania zapisywać do różnych katalogów (bo tak chcemy).
Staje się to z lekka upierdliwe przy większej ilości i skakaniu po katalogach.
Na kolanie pisane w kilka minut ale działa:
Dla Double Commander:
Stawiamy kursor w katalogu docelowym, klik ikonka z narzędzi DC, pojawia się okno CMD z pytaniem o link, ctrl + V, enter.
Po chwili w wybranym miejscu mamy upragniony plik.
Myk polega na tym: /V:ON /K "set /p URL=Podaj link: && D:\temp\yt-dlp.exe !URL! -f 140"
Oczywiście ścieżka do yt-dlp.exe ma być nasza.
A efekt to:
Zaleta, nie musimy wywoływać CMD, nie musimy pamiętać składni itp, mamy podać tylko link, DC zapisze gdzie tylko chcemy. Łatwiej ?