Wolne (niezależne) media

Reasumpcja!

To co się dzieje to parodia. Lewica i prawica jaka jest każdy wie, ale największym żartem tej RP jest Kukiz jakim cudem to weszło do sejmu nadal nie wiem.

[tutaj głośniejsza wersja]

Posiedzenie na żywo

Wolne media w naszym świecie to mit.

Tak,są media niszowe,których nie stać na rozkręcenie interesu i mają mały krąg odbiorców i media molochy korporacje,tak jak TVN amerykańskiej grupy Discovery.TVN jest jednym z kanałów Discovery Group.

Pewnie, ale mogąc posłuchać propagandy z jednej strony i propagandy z drugiej strony, można zawsze wyrobić sobie swoje zdanie. Teraz dochodzi do tego, że zostanie wyłącznie propaganda finansowana z naszych podatków :slight_smile:

Myślę że masz rację ale są media prawie wolne i zniewolone.

Nie ma wolnych mediów ale w państwie demokratycznym powinny być różne narracje i różne punkty widzenia. A tutaj chodzi o jedną narrację, jedną myśl przewodnią i jeden punkt widzenia. Czyli o system mediów jaki funkcjonuje w państwach totalitarnych.

1 polubienie

Charaszo Jarek!

Bo to jest slogan bazujący na wyidelizowanym, utopijnym modelu wolności. W rzeczywistości chodzi o niezależność (od władzy wykonawczej) i równy dostęp do rynku.

Prawie wolne i zniewolone, albo wolne (a takich brak) albo nie.

Wolne media są wtedy, kiedy na jedynce kadzą rządowi, a na TV pokazują kolejna wille Obajtka.
Brak pluralizmu w media jest wtedy gdy wszystkie kanały chwalą Wielkiego Przywódcę, jak w KRLD lub na Białorusi. :wink:

Każde „obiektywne” podejście jest „subiektywne”, ale sumując „różne obiektywizmy”, jest ogląd sytuacji z wielu perspektyw i można wyrobić opinie, a nie bazować na „przekazie dnia kopiowanym na każdym kanale”.

1 polubienie

OK, wyjaśniłeś kwestie własnościowe. A co do meritum? Januszek ma rację.

Taki model sprawdza się w państwach azjatyckich. Chiny, Korea Poludniowa (której potęga powstała na dyktaturze wojskowej), ale nawet nie próbuję zgadywać czy sprawdzi się w Europie. Były już próby przeszczepiania takiej polityki na nasz grunt i …

Swego czasu słuchałem podkastów Leszka Ślazyka, który przedstawia Chińska Partię Komunistyczną jak korporację. Dlaczego? Ponieważ korporacja musi być nastawiona na zysk a nie na podziały. W korporacji w zarządzie muszą zasiadać kompetentni ludzie, którzy nie mogą się co chwilę zmieniać, bo to szkodzi korporacji.

Żeby trochę odetchnąć od wydarzeń bieżących… Jak ktoś ma trochę czasu wolnego, to zachęcam do wysłuchania, oceńcie sami taki punkt widzenia. Jedne z ciekawszych to:

Szczerze bawi mnie (i dostarcza wytłumaczenia, dlaczego w tym grajdole wszystko wolno), że ludzie przepychają się o to, czy ta ustawa zagrozi „wolnym” mediom, gdy doraźny problem leży gdzie indziej:

  1. Z Sejmu robi się kurtyzanerium legislacyjne, głosując milion rzeczy naraz i literalnie głosując ponownie na podstawie bezprawnych przesłanek, gdy tylko głos się nie podoba. Dzieje się to rękami posłów, którzy bez żenady mówią, że „to nie ich rola oceniać ustawę i zagłosują tak jak klub”, nieświadomi nawet że potwierdzają w ten sposób że nic nie robią w pracy. Za coś takiego powinna być darmowa podróż taczkami bez prawa ponownego wstępu (w Minecrafcie).
  2. Spróbujcie zapytać typowego protestującego, przeciwko czemu protestuje :slight_smile: Odpowie zapewne, że przeciw wymyślonej koncepcji ustawy, w którą uwierzył, brzmiącej „zdelegalizować tvn elo”
  3. Niepomijalna liczba ludzi przeczyta punkt 1 i 2 i stwierdzi autorytatywnie oraz bez uzasadnienia, że najwyraźniej popieram tę ustawę :smiley:

Ja generalnie nie rozumiem tej ustawy, bo przecież w świecie globalnej finansjery nie ma problemu, żeby kapitał z poza Europy na skutek kilku transakcji stał się kapitałem typowo unijnym. A jak nie tak to inaczej. Dla kogo to przedstawienie w sejmie ?

Korporacje są strukturami autorytarnymi. Noam Chomsky mówi nawet o strukturze faszystowskiej:

“Kapitalizm to system, gdzie centralne instytucje społeczne działają w ramach prawa autokratycznej kontroli. Dlatego dana korporacja lub branża jest, jeżeli weźmiemy pod uwagę jej polityczny aspekt, faszystowska; oznacza to, że posiada surową kontrolę na same górze, a na każdym poziomie wymagane jest ścisłe posłuszeństwo – nie ma miejsca na negocjacje czy wymianę. Linia autorytetu jest idealnie prosta.
Tak jak jestem przeciwny politycznemu faszyzmowi, tak samo nie zgadzam się z ekonomicznym faszyzmem. Myślę, że dopóki główne instytucje społeczne nie znajdą się w rękach zwykłych ludzi, członków społeczności, nie ma sensu dyskutować o demokracji.”

W takim ujęciu państwa komunistyczne i te obecne, jak i te nazywane kiedyś Krajami Demokracji Ludowej faktycznie miały struktury korporacyjne. Tyle że zamiast zarządu był centralny komitet partyjny a zamiast Prezesa, Pierwszy Sekretarz :slight_smile:

Dokładnie tak, z tym że jak się okazuje różne kultury mają różny sposób postrzegania demokracji i wygląda na to, że właśnie element „postrzegania demokracji” jest kluczowy.

Odwołam się ponownie do wyżej wspomnianego autora, ponieważ nie znam innego kto by opracował po polsku wyniki badań " Democracy Perception Index 2021" - Od 25:30 Chiny jak Amazon, Amazon jak Chiny | Katalog Podkastów

TVN jakby nie patrzeć manipuluje pod swoje interesy krzycząc o ataku na wolne media. Jednak kto by nie poczuł się atakowany, kiedy jedynym celem takiej ustawy jest ograniczenie choćby tymczasowe zasięgu stacji, która nie mówi w zgodzie z propagandą rządową, nawet w wersji łagodnej (tj. Polsat).

Prawdziwym skandalem jest to, że Sejm w tym momencie wygląda jak dosłowny burdel. Nikt nie głosuje „bo tak”, każdy się chce sprzedać za coś i zyskać. Każdy głosuje w interesie własnym, a nie interesie tego kraju, obywateli czy tego, co by było dla niego dobre. O głosowaniu na dwie ręce czy naruszaniu prawa przez marszałek Sejmu nie mówiąc. Ludzie walczą o głupią stację na kiju, kiedy powinni wywieźć dawno tych ludzi na taczkach. A obecnie… W taki sposób, nawet gdy opozycja przejmie władzę, nigdy w tym kraju nie będzie dobrze. Ludzie wolą kłócić się o pierdoły.

1 polubienie

Jasne, to wynika z tego, że nie mamy jednoznacznej definicji dla terminu „demokracja”.

W tym świetle bardzo ciekawie wygląda np to, jak na różnych forach ludzie są oburzeni brakiem demokracji na wschodzie gdy tymczasem taki statystyczny Chińczyk uważa, że w swoim kraju jest jej wystarczająco dużo.

W tym samym czasie statystyczny Polak walczący w sieci z komunizmem w Chinach, uważa że poziom demokracji w jego kraju pozostawia dużo do życzenia.

Kulturoznawstwo to dziedzina ciekawsza od polityki :slight_smile:

Statystyczny Chińczyk nic nie wie o demokracji. Ich nie uczą nawet tego, że jet takie coś co nazywa się demokracją. A jak już ktoś się dowie, że jest coś takiego jak demokracja to tam jest to przedstawiane jako najgorsze zło pochodzące z zachodniego świata.