Wolne (niezależne) media

Wydaje się, że czynniki środowiskowe i społeczne mają większe znaczenie niż geny,
vide: Specific features of the oldest old from the Longevity Blue Zones in Ikaria and Sardinia - ScienceDirect

Trzy przykłady:

  1. Pewien staruszek w cholernie dobrym zdrowiu spotkany na przystanku wyjawił mi, że „codziennie je owsiankę i się gimnastykuje”

  2. Pewna pani, choć jednak wydająca się ze 20 lat młodsza od niego, powiedziała, że pija sok z buraka i kiszonej kapusty.

  3. Pewna znana pani z telewizji wyglądająca jednak dość młodo, twierdziła, że wystarczy codziennie pić wodę z sokiem z cytryny, by oczyszczać organizm z toksyn.

Samopostrzegany optymizm i samoocena stanu zdrowia istotnie wpływają na wyższe wyniki w LBZs.

Myślę, że bardzo duże znaczenie ma to co tworzymy sobie w umyśle w reakcji na zwykłe codzienne wydarzenia i trudy życiowe. Jeżeli mamy reakcję przygnębiania się, stresowania małymi nawet rzeczami czy poczucia ciągłej odpowiedzialności, albo przeciwnie już drobne rzeczy powodują że krew nas zalewa, krytykujemy czy zamykamy się regularnie na innych widząc w nich główne powody swojego nieszczęscia to organizm będzie zmęczony wcześniej i tym samym w starszym wieku będzie trzymał się gorzej.

Trochę tego wyszło :wink:

Oczwyiście pytanie ile z tych reakcji tak na prawdę zależy od nas, ile tych reakcji jest automatycznych a mogłoby nie być jeżeli byśmy nad nimi pracowali, czy jest coś takiego jak praca nad takimi rzeczami czy to wszystko jest jednak jakimś rodzajem loterii. Mamy optymizm bo tacy jesteśmy, albo nie …

Oczywiście, że trochę od szczęścia zależy. Ale bardzo, bardzo dużo zależy od pracy, chęci, zaangażowania i pomysłu na życie. Ludzie nic nie robią, aby cokolwiek poprawić, i to dlatego mają tak, jak mają.

Uprawiać sport, nie jakoś wyczynowo, ale konsekwentnie. Myśleć co się je i pije. Jak jest napisane cukier, to traktujemy jako deser, nawet jak jest to kechup. Dieta powinna się opierać o jak najmniej przetworzone produkty.
Poświęcić dziennie te 30 minut na medytację, modlitwę, relaks z muzyką, coś, co odetnie nas od reszty świata i pozwoli przemyśleć na spokojnie dzień. Nie WOT, czy LOL. :stuck_out_tongue_winking_eye: I to wszystko, to jest 90% sukcesu.

Coś ci pokażę. Zdjęcie mojej kumpeli, zresztą niesamowitej babki, w wieku lat 30 kilka.

A teraz zdjęcie tej samej dziewczyny po 60 tce.

Tak, to jest ta sama Ania, starsza o ponad 30 lat. Nie było operacji plastycznych, nie było botoksu itp. wiem bo znam dobrze, ćwiczyliśmy czasami razem. Była dieta i ćwiczenia, tylko tyle. Zdjęcia są publiczne, bo prowadziła swego czasu zajęcia w klubie.

To co w takim razie ma znaczyć ten tekst?

No przecież zrobiłem, Pojechałem tam, gdzie pracownika się docenia i szanuje.

No przecież się nauczyłem?
Tutejszy pracodawca jakoś nie miał problemu, aby dać mi szansę wykazania się i najwyraźniej nie żałuje, skoro sam z własnej inicjatywy dał mi i etat i podwyżkę.

Myślę, że troszkę zeszliśmy z tematu…

Prędzej czy później każdy temat staje się poradnikiem jak żyć :rofl:

W kosmonautyce liczy się przede wszystkim energia kinetyczna, a nie potencjalna (w tym przypadku ciężkości). Samo wyniesienie rakiety na dużą wysokość niewiele daje. Trzeba ją jeszcze porządnie rozpędzić, bo to prędkość pozwala na osiągnięcie, a następnie utrzymanie się na orbicie.

Zwróć uwagę, że liczące się mocarstwa kosmiczne nie budują kosmodromów w wysokich górach, choć je mają. Rakieta startująca z wysokości 6 -7 km npm napotka niby na mniejszy opór powietrza (około 20% mniejsza gęstość powietrza) i „ma bliżej do nieba” a mimo to najwyraźniej gra niewarta świeczki.

2 polubienia

Bo jest BOGATSZY, bo ma mniejsze obciążenia w stosunku do tego ile zarabia. My jesteśmy biednym krajem, wyniszczonym przez wojny, komunę. Więc to normalne, że trudniej się jest przebić osobom które nie mają inwencji. Jeden wyjeżdża, inny tworzy sobie i innym miejsce pracy.

350 EUR i to brutto??? Przecież to znacznie mniej niż dają na Hartz IV.

Cóż można powiedzieć, niech się gonią.

Nie, nie wynika to z bogactwa. Założyciel Amazonu jest obrzydliwie bogaty, a na swoich pracownikach oszczędza aż do upodlenia.

To nie o bogactwo chodzi a o mentalność i poszanowanie dla prawa.

2 polubienia

A jeszcze inny zostaje gwiazdą popu i celebrytą.

1 polubienie

Doceniam spojrzenie na te sprawy. Z produktami typowo cukrowymi mam łatwo, bo nie lubię :slight_smile: ale co do produktów zawierających cukier w formie ukrytej to musiałem się nauczyć. Faktycznie jak uprawiałem regularnie sport, to byłem praktycznie nie do zgięcia (i to nie tyle w sensie fizycznym co psychicznie).

Taki minus że z tej perspektywy nie rozumie się narzekania osób, którym ciężko (choćby z powodu chorób wrodzonych, gorszego startu czy słabszej psychiki) i można wykształcić sporą wyniosłość i pewnego rodzaju pogardę.

Poznałem tą drugą stronę jak miałem słabsze lata i sam (przez zbyt długi czas) stałem się statystycznym. narzekającym.

Miło, że koleżanka się dobrze trzyma :slight_smile: Jest takie zjawisko w pewnej grupie ludzi, że najlepsza część ich życia to ta czwarta, kiedy w końcu uporają się z wszystkim, odchowają dzieci i zaczynają naprawdę żyć, dbać o siebie i nagle odkrywają, ze wcześniej całe życie się źle czuli. Ale jak zawsze co człowiek to historia :slight_smile:

Płacą mniej niż zasiłek dla bezrobotnych w Grecji i dla niepoznaki nazywają to stypendium.

Nie bardzo rozumiem, zmusza ich do pracy?
Mają zakaz pracy gdzie indziej? Mają zakaz tworzenia własnych biznesów?

Poza tym widzę, że nie łapiesz w czym problem bogactwa kraju. To ja ci to wytłumaczę.
Jak masz bogatego sąsiada we wsi i reszta jest biedna, to u niego będą kosić trawę, po ile on om zapłaci, na granicy opłacalności.
Jak będzie dwóch, to ci najlepsi kosiarze dostaną więcej, ale jak będzie ich 10 ciu, to już ludzie będą wybierać do kogo pójdą.

Powoli tak jest u nas, tylko ludzie jeszcze nie ogarnęli, że można zmieniać. Im się wydaje, że jak za komuny, praca na całe życie.

I co w tym złego? Dzisiaj są możliwości zostania znaną osobą jak nigdy wcześniej. Ile osób zna np. Cyber Mariana?

Każdy ma swoje słabsze i lepsze lata. Grunt, to sobie wypracować jakieś minimum. Jak mycie zębów przed snem.

Rzeczywiście nie bardzo rozumiesz. Podany przykład z założycielem Amazonu pokazuje, że szanowanie pracownika nie wynika z bogactwa, jak raczyłeś wcześniej stwierdzić.

Ogromna ilość Rodaków ogarnęła, że może coś zmienić i wyjechała do pracy za granicę.

Zamiast utyskiwać, że murarz woli pracować za 5 funtów zamiast za 5 złotych, należałoby go chwalić za aktywność. Zamiast siedzieć i narzekać, wziął sprawy w swoje ręce.

1 polubienie

Nic, po prostu ludzie nie są tacy sami. Nie każdy jest genialnym matematykiem czy wokalistą, i podobnie nie każdy ma zmysł handlowy. Dlatego nie każdy może zostać przedsiębiorcą. Tak trudno to zauważyć?

Kolega wasabi1084 nie myśli słowami, więc nawet nie wie, jak bardzo jest ograniczony poznawczo.

1 polubienie

Mały rachuneczek aby rozwiać wątpliwości.
Obiekt o masie 1000 kg poruszający się z pierwszą kosmiczną ma energię kinetyczną ok 31.3 GJ.
Ten sam obiekt na wysokości 100 km nad ziemią ma energię potencjalną ok 0,98 GJ, czyli ponad 30 razy mniejszą.

(Dla prostoty nie uwzględniałem samego procesu wznoszenia i rozpędzania, które nie są liniowe a kosztują ogrom energii, podałem tylko stan końcowy).

1 polubienie