Seagaty na ATA, to wieczne dyski, do dzisiaj mam kilka modeli 40 GB, które mają na liczniku 5000-10000 godzin i nie sprawiają problemów. Za to Seagaty na SATA wspominam nie miło - już po ~4k godzin zaczynają się pierwsze problemy z wolnym odczytem itp…
Problemem były serie początkowe Barracuda 1 TB ale te produkowane teraz są w porządku. Czytałem z ciekawości opinie o nowych Seagate’ach i są naprawdę pozytywne. Nie mniej WD też zbierają dobre opinie ale samą gwarancją dysku się nie sprzeda, chociaż na takie zabiegi marketingowe wiele osób nadziało się. Sam zastanawiam się nad WD lub Seagate’em ale bliżej mi do tego drugiego, nie pytajcie dlaczego, poprostu tak jest. A, cenowo z Seagate’em jest ciut lepiej, to też jest argument.
Nie słuchaj, jakoby Seagat był taki wydajniejszy ( ktoś tu pisze opinie i kieruje się chyba benchmarkiem z Hdtune ) . W realnych testach/zastosowaniach WD potrafi przegonić Seagata. Niemniej różnice są na tyle marginalne, że wydajnością nie ma co się kierować.
Ja nie miałem nawet Blacka na myśli a WD Blue EZEX. Ten Black co podajesz to poprawiony Blue więc powinno być jeszcze lepiej.
Tu przykładowe porównanie. I Seagat właściwie niczym się nie wybija. Fakt, transfer ciągły z dysku na dysk ma nieco lepszy. Ot i tyle. Na pewno nie zasługuje na faworyzowanie i miano pogromcy WD w temacie wydajności.
Tylko kto się podnieca, To Ty nie rozróżniasz dysków i na tej podstawie wydajesz opinie. A prawda jest taka, że dyski są porównywalne. A skoro 20% to dla Ciebie niewiele, to sam w swoich postach przestań się podniecać tą rzekomą lepszą wydajnością Seagata. Bo nawet będąc przychylnym modelowi Seagata trudno mu przyznać 20%.przewagi.
Nie opierasz się na żadnych faktach. Fakty według Ciebie to porównanie starych WD zamiast nowych? Przecież autor rozważa nowe rewizje WD Blue a nie stare.
A dalej to też nie wiem o czym Ty piszesz?. Porównujesz max transfer Seagata ze średnim WD. Ten transfer to tylko w benchmarku jest widoczny i nie 200 a ok 160 vs ok 150 WD. Poza tym działanie dysku to nie transfer sekwencyjny z benchmarku.
Zamiast brnąc dalej i coraz większe bzdury pisnąć mogłeś się trochę zreflektować.
Człowieku to ty nic nie rozumiesz. Czepiłeś się tego transferu i dalej próbujesz kota ogonem odwracać. Po co ja mam dodawać jakieś transfery. Od kiedy to tak się wydajność testuje. Wskazałem test dysków z tematu. To ty mi wciskasz testy starych dysków i każesz coś dodawać.
I niby dlaczego mam skończyć. Nie masz racji i jeszcze każesz mi skończyć. To się nazywa bezczelność.
Trochę się ślizgasz po temacie, owszem, argumentami sypiesz jak asami z rękawa za co wielki szacun, ale weź pod uwagę, że taki Kowalski kupił kiedyś Seagate’a, ten mu padł więc bierze WD, a inny Kowalski miał WD który mu się spalił więc weźmie Seagate’a. I tak można w nieskończoność.
Dla mnie ciągnięcie tego tematu mija się z celem.
Podalibyście linki do dysków wg Was wartych polecenia i sprawa powinna się rozwiązać.
A przepraszam odesłałeś mnie do testu starych WD co jest jakieś niepoważne. A ja jednak jakiś test przedstawiłem z ktorego wnioski płyną takie jak cytat poniżej. Dodam, że nie opieram się tylko na tym teście, swego czasu przegrzebałem internet z innymi porównaniami których już nie che mi się szukaći jak najbardziej podpisuję się z poniższa opinią. cytat z testu hddlab
Wyniki rzeczywistych badań okazały się dosyć zaskakujące. O ile w testach benchamarkami wygrywały wyraźnie dyski Seagate, to w “rzeczywistym” teście wyraźnie widać przewagę nośników Western Digital.
Zaskakująca jest dominacja WD - występująca praktycznie zawsze poza ciągłym transferem. Seagate był lepszy tylko w przypadku kopiowania dużego pliku MKV.
Patrząc na powyższe wyniki trudno jednoznacznie stwierdzić, który dysk jest lepszym wyborem. Nie podlega wątpliwości, że dyski jednotalerzowe są o wiele bardziej wydajne od klasycznych HDD. Dyski Seagate sprawują się świetnie w przypadku dużych plików i ciągłego transferu. Jednak korzystając z dysku twardego tak naprawdę częściej mamy do czynienia z wieloma mikro operacjami, a w tym przypadku WD zawsze wypada lepiej.