Wydało się - AVAST sprzedaje wyszukiwania, kupna, kliknięcia!

Te śmieci były na długo przed W10 bo były potrzebne do poprzedników.

Szpiegowanie inaczej inwigilacja a telemetria to inne rzeczy. Po co wyłączać telemetrię w Windows 10? Ona nie jest czymś złym, aby na siłę ją wyłączać/deaktywować.

@anon42271672
Ad.1) Kiedy IE monopolizowało rynek przeglądarek WWW (do 2010 różne wersje IE miały ponad 50% udziału) nie powstały Chrome, Opera czy Firefox? Były przecież zbędne, bo IE doskonale sobie radził z obsługą WWW.
Ad. 2) Czemu MS zdecydował o przejściu Edge na silnik Chromium? Czy ich własny nie radził sobie z obsługą WWW?
Ad. 3) To po co komu taka atrapa? Launczer deinstalatorów tworzonych przez twórców oprogramowania? Przecież prawie każda aplikacja ma własny skrót do deinstalacji.

@daras28-82
W10 nie jest taką rewolucją w stosunku do (cytuję) gównianego Win7, by (cytuję) te śmieci przestały być potrzebne. Przykład masz choćby w wypowiedzi kolegi @anon42271672 - W10 nadal nie potrafi posprzątać po deinstalowanych programach.

@anon25492837
Telemetria wyklucza przesyłanie czegoś, czego byś sobie nie życzył? Czy takie przesyłanie nie wyczerpuje definicji szpiegowania? Nie mówię o wyłączaniu całej telemetrii, ale co to dla mnie za pożytek, że MS śledzi jak piszę na klawiaturze (czy to nie keylogging???)? Albo MS wie jakie mam zainstalowane aplikacje i że któraś się wykrzaczy (przecież te troskliwe MiSie nie zafundują mi nowszej wersji, wolnej od crashowania)?
btw. Uprzedzając - nie należę do tych, którzy unikają aktualizacji systemu i nie uważam, że Windows Defender to zło wcielone.

Wracając do poglądu, że to użytkownik jest zagrożeniem dla twórców systemów komputerowych i ich interesy są zagrożone, to możliwość gorsza od każdej pandemii. Ograniczenia, sankcje, nadzór, dysponowanie wszystkim co użytkownika - to tylko rzeczywistość, kontrola totalna.
Użytkownik nie ma bezpiecznego zakamarka w windowsie, może być szykanowany, sprzedawany, oszukiwany i to dla zakłamanego dobra użytkownika. Od XP, visty, windowsa 7, - narastała kontrola i rosły ograniczenia zawarte w aktualizacjach, ale jeszcze zagrożony gatunek mógł wyłączać co nieco i jeszcze w malejącym stopniu kontrolować nadzór, który z windowsem 10 stał się ścisły i wciąż uszczelniany w kolejnych aktualizacjach.
MS poszedł na współpracę z producentami antywirusów, żeby chronić swoje wirusy. Z kolei MS musiał tolerować wirusy producentów antywirusów, pozwalać im na ścisły nadzór i mamy odsłonę sprzedawania danych użytkowników przez trzeci pomiot, ale to tylko aferka.
A jak sztuczna inteligencja się nauczy, to będzie robiła z ludzi zombie przed komputerami a spółka MS z sforą korporacji będzie rządziła światem.

Bogdanie kochany, przecież od dawna było wiadomo, że taki Avast czy inny AVG to żaden antywirus tylko baner reklamowy i kolekcjoner danych. Gdy o tym pisałem w różnych dyskusjach, to broniono tych dwóch produktów jakby sami je tworzyli.

1 polubienie

Nie wiem, jak pisałem rzadko korzystam z edge.
Być może koszt rozwijania własnego silnika był zbyt wysoki.

No i każdy skrót do deinstalacji robi dokładnie to samo co systemowa apka.

Odpala exe wygenerowanego przez innosetup, installshield czy jeszcze inny wynalazek, a ten exe robi dokładnie to co zdefiniowali twórcy w skrypcie instalacji.

Aplikacja do czyszczenia śmieci jest “oczyszczanie dysku” (cleanmgr.exe).

Baner reklamowy, to DP z wszystką szkodliwością i kpiny w żywe oczy - a wciskanie iobit antimalware, czy jakieś inne allgowno i przyciski do pobrania avasta jakaś ciemna umowa trzyma, jak i agenta, który wtryniał “ciasteczko docenta” do rejestru systemowego, aby tylko śledzić aktywność.

“Dziecię DP ssie cudze matki” - a użytkownicy niańczą bachora DP, WP, DD :stuck_out_tongue_winking_eye:

Koszt rozwijania własnego silnika zawsze jest zbyt wysoki - po prostu Google rekompensuje to sobie na inne sposoby (albo raczej wlicza w koszty, bo im się to opłaca). Uważasz, że MS nie stać na takie koszty? Serio?
Cleanmgr.exe to erzac “oczyszczania dysku” - jedyne do czego się faktycznie przydaje to usuwanie syfu po aktualizacjach W10. Niemikrosoftowego śmiecia nie potrafi usuwać.

No to jeszcze dwa lata pijawki antywirusów będą wspierały windows 7 https://www.eteknix.com/anti-virus-companies-are-sticking-with-windows-7-for-now/
Pełna lista, ale nie oczywista. Ochrona mętna, sami zbóje, oczy kaprawe.
Avast nie jest na liście?
Spokojnie, to tylko avg.:stuck_out_tongue_winking_eye:

Dlatego używa się MSE, on też cały czas działa. Albo Windows 10 i Defender. Już sporo czasu MSE/WD są bardzo dobrymi pakietami i porównywalne z ochroną jak te firm trzecich.

11 lat temu MSE zniszczył mi system, bo zachciało mi się game jack 4. A MSE prosił - nie instaluj - ale pozwoliłem i stał się czarny ekran, napęd i usb przestały działać.
Teraz mu nie daruję, bo jestem pamiętliwy. W końcu wtedy moje gry na płytach były warte fortunę. Człowiek z renty kupował w celach leczniczych, ale się uzależnił.
Żona po wylewie nie dźwignęła łyżki i był problem, ale na dżojstiku przywróciła sprawność - a ścigaliśmy się autami, czy sprawnościowe typu crash bash.
Teraz nie ma śp żony i w ogóle nie mam serca do grania, ani do antywirusów.

Po co wydawać miliony na rozwój swojego silnika, skoro inny jest dostępny za darmo i oferuje bardzo wysoką kompatybilność?

No weź - Google stać, Mozillę stać, Apple stać a MS nagle zaczął ciąć koszty?! Po tylu latach wydawania knotów z rodziny IE (słynne IE hacks)? :rofl: Chociaż, w sumie pewnie dlatego przeszczepiają do Windowsa elementy Linuksa, by pewnego dnia całkowicie obciąć koszty a nadal czerpać zyski! :joy:

Tylko Bogdanie, od kilku lat DP, to już nie to DP, z którym się związaliśmy. To już WP, inni ludzie za tym stoją od wielu lat. Póki Docent z Krogulcem trzymali na tym rękę, nie gonili za hajsem za wszelką cenę, ale takie życie - jakoś zarabiać trzeba. Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Gdyby nie resztka społeczności, która tu jeszcze została, sam bym rzucił już w pizdu to całe WP.

Dlaczego Windows czy OS X korzystają ze stosu TCP/IP z FreeBSD lub dlaczego wszyscy korzystają z OpenSSH, który stworzyło OpenBSD, zamiast tworzyć własne? Po co płacić za wynajdowanie koła na nowo. Microsoft z open source zawsze czerpał pełnymi garściami, tak samo Apple. Zaś licencja BSD była dla nich idealna, bo mogli zamknąć kod.

Rozwiniesz? Bo wg mojej wiedzy skopiowali tylko model komunikacji oraz danych, by zapewnić interoperacyjność. MS dodał też m.in. gniazda asynchroniczne a kilka rzeczy musieli zrobić inaczej, bo architektura UNIX != MS Windows (vide forkowanie).

Licencja BSD właśnie na to pozwala. Możesz użyć kod, kawałka kodu, dodać swój i nie masz obowiązku go publikować. Licencja wymaga tylko podania autorów kodu.

1 polubienie

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie jestem miłośnikiem MS Windows, ale absolutnie nie wierzę, by oni jakikolwiek kod gniazdek skopiowali. Może się mylę, ale siejesz sam-wiesz-co. Coś na dowód?

Skąd ten brak wiary, skoro jak pisałem licencja BSD na to pozwala? MacOS też wywodzi się z Uników, a jego kod jest zamknięty.

Wiara matką przesądów, uprzedzeń i plotek (ale wiem - dzięki niej często łatwiej akceptuje się rzeczywistość :wink:). Nie zobaczę, nie dotknę - nie uwierzę! Ani MS DOS (po Windows 98SE, wersję ME przemilczę), ani NT (po obecne 10) nie mają wiele wspólnego z uniksami (tylko nie pisz o elementach typu POSIX, itp.). Nie przeczę, że się wzorowali (jakby nie patrzeć - standaryzacja), ale WinSock to kompletnie inna implementacja (vide architektura OS).