Wygrana licytacja i problem z sprzedającym

Ślij to 16 zł i będzie postawiony przed faktem dokonanym ;).

Z tej sprawy mógłby powstać ciekawy wpis na blogu.

http://allegro.pl/show_user.php?uid=4266766&type=fb_all&feedback_type=fb_recvd_neg

Jakiś nieogarnięty czy coś.

Warto zachować screeny ze starej jak i z NOWEJ aukcji + całą korespondencję. Zrzuty z nowej będą potrzebne, aby udowodnić, że karta nie została “zniszczona, zgubiona, ukradziona” etc. co umożliwiłoby mu wycofanie się z transakcji bez konsekwencji.

@Areh - sprawę z jachtem pamiętam, sąd przyznał rację kupującemu, no ale tam chodziło o grube tysiące… Czy opłaca się iść do sądu za kilkaset zł?

http://forsal.pl/artykuly/440494,blad_n … otych.html

Nom, trochę dziwny jest i te komentarze negatywne mówią same za siebie.

@Radek68,

Dla kilkuset złotych może nie ale chociażby dla zasady to tak. Niech ma nauczkę, nie dość że nie zaznaczył opcji ceny minimalnej to jeszcze napisał w licytacji, że licytacja od złotówki po czym i tak tej karty nie sprzedaje bo cena niezadowalająca. Dodatkowo widząc jego konto z 6 negatywami jestem przekonany, że taka nauczka mu się należy.

Dla ciebie to kilkaset zł, ale dla niego kilkaset zł + koszty postępowania :slight_smile:

Ja bym poszedł :slight_smile:

Życie swoje, prawo swoje.

Moim zdaniem szkoda wysyłać te 16zł i tracić niepotrzebnie czas, lepiej rozejrzeć się za nową kartą a gościa zgłosić do allegro, może go zablokują i koniec kariery…

Radzicie wysłać te kilka złotych, zgłosić sprawę do Allegro i co dalej ? Wiecie jaka jest biurkracja poza Allegro i ile czasu i pieniędzy potrwa wyegzekwowania swojego prawa ?

To jest karta graficzna a wy to porównujecie do jachtu - w drugim wypadku gra była warta świeczki a w pierwszym… chyba nie muszę kończyć.

Pozdrawiam i zdrowego rozsądku życzę.

Właśnie też tak myślę, że szkoda na takiego imbecyla zachodu.

Osobiście bym nie popuścił, bo takiego chamstwa nie toleruję - nie ważne ile co kosztuje, dla zasady. Skoro jesteś na wygranej pozycji to co szkodzi, osobiście gdybym musiał te pół roku, rok czekać - czekałbym.

Co to te 16zł jest ? Lepsze niż lokata, jeśli ich nie wyślesz sprawa przegrana (powie, że nie wysłałeś kasy to wystawił gdzie indziej). Ja myślałem, że kasa już poszła :stuck_out_tongue: Poczekasz trochę (te 16zł cię nie zbawi) a potem będziesz miał grafikę :slight_smile:

Grafika grafiką, ale kolejną osobę nauczy, że wirtualne oszustwa mogą mieć realne skutki i więcej nie będzie kombinował :wink:

To idę dokonać przelewu :).

Moim zdaniem niepotrzebnie pośpieszyłeś się z wystawianiem mu komentarza - skoro nie zapłaciłeś, to nie rozumiem w jakim celu go napisałeś. Pierwsze co było zrobić, to przelew i postawienie go przed faktem.

Dobrze, zrobiłem niech ma nauczkę. Perfidny oszust i w dodatku arogancki, jego adres e-mail mówi za siebie “wesolarodzinka”…

Widać koledzy mają małe albo wręcz zerowe doświadczenia z sądami. Ja się trochę pobujałem jako świadek po sądach i to nic przyjemnego. Na każdą rozprawę tracisz dzień urlopu a za to nikt Ci nic nie zwróci. Za dojazd dostaniesz zwrot tylko jako równowartość przejazdu środkami komunikacji publicznej - jak masz daleko do sądu i jedziesz autem to już jesteś w plecy. Za płatny parking w pobliżu sądu też już nikt Ci nie zwróci kasy. Jak rozprawa koliduje Ci z własnymi sprawami to nikogo to nie interesuje - jedynym usprawiedliwieniem może być choroba potwierdzona zwolnieniem lekarskim. Warto wziąć to pod uwagę.

W tym konkretnym przypadku można zarobić na sprzedaży karty ale kiedy faktycznie ją Blest otrzyma nie wiadomo. Będzie więc i tak zmuszony kupić sobie kartę gdzie indziej a tą “wysądzoną” od razu sprzedać co przy rozwlekłych rozprawach sądowych i szybkiej utracie wartości sprzętu komputerowego może się nie opłacić. Ale decyzja należy do zainteresowanego…

Oczywiście zgadzam się z tym, że owego Allegrowicza trzeba w końcu nauczyć poprawnego zachowania ale może są inne sposoby niż sąd…

:roll:

Dokładnie potwierdzam zdanie mojego przed mówcy, ale już wpłaciłem 16zł jak nie wyśle to trudno to tylko 16zł.

Może spróbuj go przekonać, że jak coś to na policję pójdziesz i do sątu, z tego cow wiem to też czasami działa :wink:

Ok Zobaczymy co odpisze :stuck_out_tongue:

List,który otrzymałeś od sprzedającego świadczył o tym,że nie chce Ci sprzedać towaru zgodnie z regulaminem.

To już wystarcza by dać mu negatywa.

Widać,że jest pewny siebie i kpi sobie z prawa i kontrahentów.