Chciałbym kupić dobrą kartę dźwiękową. Nie znam się na parametrach jakie mogła by mieć taka karta. Założę na początek, że cena nie gra roli. Chciałbym mieć dobrą jakość dźwięku jak i wykorzystać potencjał prawdziwego 5.1/7.1 w zależności co będzie lepsze. Czy do takiej karty z obsługą 5.1/7.1 będę potrzebował słuchawek wspierających ten standard?
Co chcesz podłączyć pod tą kartę? Kino domowe czy słuchawki ?
Pod kartę chcę podłączyć słuchawki. Na komputerze gram, słucham muzyki. Chciałbym mieć lepszą jakość dźwięku (jeśli jest to możliwe i opłacalne).
Po grzyba ci karta 5 czy 7. 1 do słuchawek? Wszystkie słuchawki na rynku 5 i 7.1 to barachło. Kup firmowe słuchawki stereo, będzie lepiej brzmiało niż syf 5.1.
Chciałbym mieć prawdziwe 5.1/7.1 jeśli takie coś w ogóle istnieje. Aktualnie mam Steelseries Arctis 3 i zintegrowaną kartę dźwiękową. Mogę zainwestować w lepszy sprzęt ale muszę wiedzieć co do czego jest mi potrzebne. Na internecie jest bardzo dużo wypowiedzi o dźwięku przestrzennym, ale każda jest inna i każda mówi mi co innego. Chcesz powiedzieć że na rynku nie ma nic lepszego niż stereo?
Jak chcesz mieć lepiej to kup firmowe słuchawki. Bo to o co masz, to takie trochę lepsze od Manty Tracer, tylko że 200zł haraczu za gamingowość.
Sugeruje Grado SR-60 np.
W słuchawkach? Nie, stereo jest najlepsze. Tylko jest stereo i stereo, Grado da ci za najmniejsze pieniądze efekt bycia na estracie, wśród wykonawców. Osobiście przezsłuchałem tysiące słuchawek i mam sporo tylko dlatego, że mi się coś spodobało, bo to jeden z moich koników. Nic w cenie Grado SR-60 nie zbliża się do nich jeśli chodzi o scenę w tej cenie.
Oczywiście dźwiękowo jest kilka modeli lepszych na rynku, ale scena Grado to masakra.
A jak się to odbija na grach? Czy w grach scena tak samo świetna? Zawsze bałem się takich profesjonalnych słuchawek z takiego powodu, że mogą one nie być przystosowane do sceny i dźwięku przestrzennego z gier (w końcu poszukuję produktu jak najbardziej uniwersalnego). Widziałem kilka rodzajów Grado 60 np. 60i, 60x czy 60e. Czym one się różnią? No i w końcu czy warto w końcu kupować tę kartę dźwiękową?
SR60 różnią się głównie wykonaniem przewodów. Moje kupione na samym początku się przetarły.
Te dzisiaj produkowane są solidniejsze.
Scena stereo jest bardzo plastyczna, IMHO w cenie do 500zł nic nawet się nie zbliża. Jeśli chodzi o samo odtwarzanie niskich tonów itp. to jest kilka modeli lepszych, ale scena jest tam gorsza. Senhaiser, AKG, BajerDynamic, to są firmy robiące słuchawki. Sony ma wybitne modele, ale ceny ich wysokich modeli są hmm spore.
Co do kompa, cóż, tak jak z nagrania nie będzie, ale przy słuchawkach stereo, solidnej klasy, będzie lepiej niż przy 5.1 czy 7.1 firmy krzak, czyli Razer i podobne barachło. Pamiętam, jak kiedyś wypuścił Zallman pierwsze słuchawki 5.1, rany jaki to był syfilis. Brrrrrr
Czyli w końcu który model 60i, 60x czy 60e? Karta dźwiękowa dużo zmieni?
To musisz zaczekać aż technologia wszczepów domózgowych się rozwinie.
5.1 działa na głośnikach. Na słuchawkach nie.
Wynika to z tego, że mamy parę uszu, a najniższe tony odczuwamy ciałem.
Dobrej klasy nagrania stereo i dobre słuchawki stereo pozwalają na tyle dobrze odczuć scenę, że można wskazywać z zamkniętymi oczami gdzie znajduje się który muzyk. Dobrze też wypadają efekty np. Pink Floyd - Dark Side Of The Moon który jest naszpikowany różnymi efektami.
Jeśli chodzi o SR60 to najlepiej wykonana jest ostatnia ich wersja. Sr60x. Ale akustycznie brzmi identycznie jak ta wykonana ponad 30 lat temu.
Pamiętam moją pierwszą parę tych słuchawek, szok, jak tak małe przetworniki dają tak potężny bas i ta plastyczność sceny. A to najtańszy model tej firmy.
Czyli SR60x tak? Nie żadne 60e czy i?
Pamiętaj o tym, że w tych słuchawkach nie ma mikrofonu.
Ale za 5-10 zł wystarczy dokupić i przypiąć do kabla.
Będzie działać z dowolnymi. A jak się uprzesz to nawet można przelotkę dać i do telefonu. A nawet na BT z adapterem.
Oczywiście że warto. Jeśli kupujesz jakiekolwiek lepiej brzmiące słuchawki/kolumny to, moim zdaniem, to konieczność. Realteki wbudowane w płyty główne są… mierne. Płaskość dźwięku po prostu bije po uszach.
Z obecnie sprzedawanych modeli złotym środkiem są Sound Blaster Audigy RX i Asus Xonar AE.
Ich wyróżniki to wzmacniacz słuchawkowy do 600 Omów w Audigy oraz wymienny opamp (wzmacniacz operacyjny) w Xonarze. Oczywiście zalet mają więcej.
Są tańsze modele (Audigy FX, Xonar SE - brzmią OK ale to proste konstrukcje) i droższe, typowo „gejmingowe” modele typu Asus Strix, Sound Blaster Z/AE-5/7 ale płacisz za „świecidełka” i dopisek „gamer”.
Co byś nie wybrał, wszystko będzie brzmiało lepiej, nawet tani mikrofon będzie mniej szumiał. Twoje obecne słuchawki również powinny grać lepiej.
Co do słuchawek to polecam lekturę
Jaka płaskość? Zdefiniuj.
Nie prawda.
Obecne słuchawki nie są w stanie nawet sprostać zintegrowanej karcie, bo ma ona parametry klasy sprzętu Hi-fi, który jeszcze 20 lat temu kosztował kilkanaście tysięcy zł. Najsłabszym ogniwem są właśnie słuchawki.
Karty mogą mieć lepszy przetwornik, mogą mieć DSP, co przy słuchaniu muzyki jest zbędę, przy filmach na słuchawkach również. Mogą mieć wyjście akceptujące wyższą impedancję, to jest ukłon dla posiadaczy słuchawek przeznaczonych do zestawów audio. Wreszcie mogą mieć lepsze końcówki mocy. Z tym, że do słuchawek lepiej kupić po prostu przetwornik zewnętrzny.
Tak czy inaczej, IMHO karta muzyczna, to na obecnym etapie rozważanie nad wpływem chłodzenia wodnego na ilość FPS w grze, mając kartę pokroju GTX1030.
Mówisz o opłacalności kupna karty przy moich słuchawkach. Co jeśli kupię jakieś lepsze np. SR60x? Wtedy różnica będzie zauważalna?
Wtedy należy wygrzać membrany, czyli zostawić na noc z ok. 40-60% wysterowania, np. puścić jakąś składankę na noc, niech gra.
Potem posłuchać sobie przez kilka tygodni, uszy i mózg muszą się przyzwyczaić.
Potem podłączyć do innych źródeł dźwięku i posłuchać, czy jest lepiej. Jeśli tak, to można inwestować w jakiś sprzęt. Ale z własnego doświadczenia wiem, że na 10 osób które opowiadają jak to super karta muzyczna jest lepsza od dobrej klasy integry, nie jest w stanie przy ślepym odsłuchu odróżnić tych dwóch źródeł dźwięku.
Oczywiście są karty na płytach wyjątkowo podłe. Ale to dotyczy głównie laptopów i starszych płyt. Nowsze konstrukcje mają bardzo wyśrubowane parametry i między innymi dlatego dzisiaj karty muzyczne są niszą rynkową. Owszem, przy obsłudze midi czy innych zabawach są przydatne, ale sama jakość dźwięku, poza niektórymi sytuacjami nie jest odczuwalnie lepsza.
Np. co z tego, że sprzęt zaoferuje 120dB odstępu od szumu, skoro nie ma nagrań i warunków odsłuchu pozwalających to usłyszeć. No, można coś tam spreparować, np. nagrać odgłos szumu trawy, tak na granicy słuchu i zaraz za tym odgłosy syreny okrętowej. I to jest wtedy dynamika ok. 120 dB.
Oczywiście są dostępne takie słuchawki np. ZA OK 1500ZŁ masz Monolith M1060. Oferują prawie 130dB dynamiki. Normalna muzyka i sample w grach to max 70dB.
Zatem celuj w zewnętrzny zintegrowany dac + wzmacniacz. Określ budżet, będzie łatwiej dla wszystkich.
Dobra karta dźwiękowa (wewnętrzna czy zewnętrzna) to podstawa, zwłaszcza przy słuchawkach takiej klasy jak tu przytoczone Grado. Zupełnie inna barwa, brzmienie, dynamika. Chociaż nawet z doświadczenia mogę powiedzieć że różnica jest słyszalna nawet w takich podstawowych modelach jak Philips SHP-2000/2500 (kiedyś 200/250). Zintegrowane układy nie wydobędą tego co one potrafią (na pewno nie Realteki ALC6xx/8xx). To samo z mikrofonami do nich podłączanymi.
Kupowanie tej klasy słuchawek i łączenie ich z Realtekami to jak kupowanie kary graficznej typu GF 3080 do pary z Celeronem/Pentiumem/Core i3. Będzie działać, tyle że na pół gwizdka.