Cześć wiara
Szukam dobrego mechanika na rękę.
Wiem, że są nakręcane na sprężynę oraz samonakręcające się jak machasz ręką.
Może ktoś z Was ma doświadczenie z takim mechanikiem i może coś mi pomóc rozjaśnić we łbie
Cześć wiara
Szukam dobrego mechanika na rękę.
Wiem, że są nakręcane na sprężynę oraz samonakręcające się jak machasz ręką.
Może ktoś z Was ma doświadczenie z takim mechanikiem i może coś mi pomóc rozjaśnić we łbie
Kiedyś miałem. Może ta technologia się zmieniła do dziś. Jednak ja do nich nigdy nie wrócę. Przy pierwszym trzeba pamiętać o nakręcaniu. Zapomnisz, spojrzysz na zegarek i nawet nie wiesz że błędnie godzinę pokazuję. To samo przy samonakręcającym - oglądam film, przeglądam net 2-3h i już lekkie opóźnienia zegarek dostawał bo trzy godziny bezczynności to zbyt dużo by sam się nakręcił.
Może coś się od tego czasu zmieniło, może teraz są lepsze mechanizmy, lepsze rozwiązania.
Dla mnie jednak na dziś liczy się kwarc. Bateria starcza na kilka lat (nawet na 5 lat jak jest dobra). Ustawiasz i zapominasz. Pamiętaj, ze zegarek kwarcowy to również może być zegarek mechaniczny po prostu jego mechanizm napędzany jest przez baterię. Dlatego jeżeli mechaniczny to dla mnie tylko kwarcowy.
Dzięki za info.
Ale chyba rzeczywiście od tego czasu trochę się zmieniło.
Przecież jak śpisz to albo się nie ruszasz albo odkładasz zegarek.
Dziwne byłoby, gdyby w tym czasie taki zegarek dostawał zastoju. Niedopracowana technologia była.
Po nocy musisz pamiętać by zegarek co rano nakręcić a ten samo nakręcający ustawić na prawidłową godzinę i założyć na rękę. Po co ci taki wynalazek jak możesz mieć zegarek na baterię i nie przejmować się takimi pierdołami jak poranne nakręcanie zegarka? Nie rozumiem po co chcesz w to brnąć.
Miałem kilka zegarków kwarcowych i nie byłem z nich zadowolony.
Dość szybko się psuły. Trzy zepsuły się jeszcze na gwarancji a czwarty tuż po jej skończeniu.
Niechcąco puknąłem nim w ścianę i odpadły cyfry z tarczy, rozsypując się dookoła.
To miałeś zegarki kiepskiej marki.
Celuj w takie marki jak Fossil , Swatch, Casio, Timex
Skoro ci się kwarcowe szybko psuły to takich wynalazków jak samonakręcające na pewno nie ogarniesz. no ale to twoja decyzja.
Tu masz piękne mechaniczne zegarki:
Zegarki analogowe (zalando.pl)
No tak, to nie były zegarki a’la Sławomir Nowak, nasz były minister
Głównie Timemaster, o ile pamiętam. Czyli nie tak do końca złe.
Dolna strefa stanów średnich, że tak powiem.
Ja swojego Tissota używam od 2003. Bateria trzyma mi 7 lat. Oczywiście kwarcowy
Wiaruchna, nie mówię, że kwarc to samo zło. Co to to nie.
Ale wszystkie zegarki na baterię jakie miałem, działały jakoś do pierwszego otwarcia.
Z naciskiem na "jakoś’ a nie na “działały”
Po otwarciu, w celu wymiany baterii, dostawały przeważnie niezłego pierdolca. W taki lub inny sposób.
Dlatego szukam mechanika albo automatyka.
Pomożecie?
Jak dla mnie fajny zegarek to chociażby jakiś Gerlach czy Awiator, oczywiście nakręcany by dobrze zacząć dzień nakręcaniem go przy kawie.
Specjalnie wspomniałem o Gerlachu bo to stylowa koperta a i rodzime podwórko.
Nie mniej fajna biżuteria jak dla faceta to tytułowy mechanik
Taki mam, działa do dzisiaj bez żadnych opóźnień. No chyba, że leży z 3 dni.
Ale fakt, na co dzień używam kwarcowego radiowego Junghansa. Zawsze dokładna godzina.
Nie wiem jakie zegarki mieliście z @sidkwa ale oboje musieliście mieć jakiś odpustowy badziew. Mechanik automatyczny, który spóźnia po seansie filmu - no tego jeszcze nie grali.
Najtańszy sensowny czyli Seiko seria 5 ma rezerwę chodu ponad dobę, a często blisko dwie i to musi leżeć w szufladzie, bo by mechanizm się nakręcał wystarczą naprawdę niewielkie ruchy ręką.
A kwarcowy co chodzi niedokładnie, działa tylko do pierwszej wymiany baterii - wybacz chyba jakiś Perfect
Kup sobie u jakiegoś renomowanego sprzedawcy Casio G-shocka (często podrabiane) i gwarantuję Ci prędzej Ci ręką uschnie niż on się zepsuje.
Ja też nie mogłem się powstrzymać.
Kupiłem prawie 30 lat temu zegarek marki Orient. Noszę go do dziś. Nigdy nie był w naprawie, wymieniałem zapięcie przy branzolecie. Zegarek jest automatyczny, nie trzeba nakręcać ani kupować baterii. Zatrzymuje się po ok. 2 dniach nienoszenia… Na YT polecam polski kanał o zegarkach TikTalk można się tam sporo ciekawego właśnie o zegarkach dowiedzieć.
Seiko 5 automatic, noszę już chyba 8 lat, co dwa lata wypada wejść do zegarmistrza przesmarować automat.
Żadnych problemów, stal miejscami porysowana, szkło bez żadnej skazy przez ten czas.
Do polecenia ze względu na cenę i jakość.
Podobny do mojego https://zegarownia.pl/zegarek-meski-seiko-automatic-snkl45k1
Mój dokładnie taki
Musisz o mechanikach wiedzieć jedno - nie są tak dokładne jak kwarce czy radiowe, raz w tygodniu może się pojawić odchylenie nawet kilkuminutowe.
Ewidentnie miałeś jakąś kupę, swojego jak odłożę to dobę potrzebuje żeby stanąć, dwie godziny ruchu dziennie utrzymują go przy życiu.
W pracy często na 12h go odkładam, nie staję nie późni się w nieoczekiwany sposób.
„ Najtańszy sensowny czyli Seiko seria 5 ma rezerwę chodu ponad dobę, a często blisko dwie i to musi leżeć w szufladzie, bo by mechanizm się nakręcał wystarczą naprawdę niewielkie ruchy ręką."
Mylisz się, problem polega na długim noszeniu automatu na ręce.W ostatnim rejsie kupiłem sobie w Osace SEIKO MONSTER BLUE CORAL limitowana wersja -czas pracy do 48h , ale to się liczy tylko i wyłącznie od pełnego naciągu/nakręcenia sprężyny . Było ładnie cacy ale po zejściu już na stałe na ląd zegarek miałem na ręku max ok 2h/24 i to większość w kierując autem do firmy gdzie leżał 10h i zaczął stawać nieoczekiwanie.Musiałem sprzedać (bez problemów po cenie zakupu) gdyż bez sensu było odkręcanie koronki i ustawianie czasu 2 x w tygodniu. Kupiłem sobie 2 wskazówkowe zegarki : na wyjazdy i wizytacje SEIKO ASTRON GPS Titanium SSE085J1 - oraz na codzień TISSOT T-Touch Expert Solar II T110.420.44.051.00 - oba zegarki są solarne czyli ładuja się energią słoneczną cz nawet bardzo słabym światłem na poziomie porannego świtu , a po włożeniu do szuflady potrafią przeleżeć do roku czasu bez ładowania.Fakt tanie nie są ale warto kupić jeżeli ktoś szuka zegarka na długie lata i nie ma potrzeby częstych zmian lub nie bawią kogoś gadżety typu iWatch itp…
Jeśli ktoś zaczyna przygodę z zegarkami to ostatnim wyborem powinien być czasomierz mechaniczny… ani to tanie, ani funkcjonalne, ani dokładne.
Ja zegarek na nadgarstku mam dwadzieścia cztery godziny na dobę i Seiko Serii 5 wspominam bardzo dobrze. Wyglądał, chodził dokładnie, a pływającego sekundnika nic nie podrobi…
…niestety kiedyś tuż przed prysznicem, chciałem odłożyć na umywalkę, spadł na glazurę i przestał być tak dokładny. Jego cena sprawiła, że naprawa nie była opłacalna.
Każdemu początkującemu i nie tylko polecam… Casio G-Shock GW-M5610-1ER
W zasadzie zegarek stosuje się dzisiaj jako biżuterię. Zatem dobiera się odpowiedni do garnituru lub ubrania.
Użyteczność jest nikła w dobie smartfonów. Na dodatek, kolejny element z tworzywa, lub metalu który dotyka skóry, jest siedliskiem bakterii i może być źródłem uczuleń. Dlatego jeśli jest używany częściej, to najlepiej jakby koperta była wykonana z szlachetnego metalu lub chociaż stali chirurgicznej. A już na pewno powinien to być przedmiot zdatny do umycia pod bieżącą wodą.
Jeśli uprawiamy sport, to albo jakiś smart, albo G-Shock. Użyteczność też dyskusyjna, ale dobrze wygląda ze strojem sportowym.
To jak te chodzenie po mieszkaniu z jakimś urządzeniem robione przez @sexy69bis? Niby narzekał, że mu coś nagle zakłócało synchronizacje zegarów ściennych (może wi-fi lub na siłę chciał to robić głośnikiem “192 MHz”).
Niby używa się do tego Fali DCF.
A zasięg powinien mieć dobry skoro mieszkał w Niemczech (np. niemieckie wyniki badań ostrości wzroku z Fielmann).
Wymień jakiekolwiek urządzenie, a ja znajdę grupkę osób, które na nie będą narzekały.
Pisz co chcesz o Casio G-Shock, ale trudno mu zarzucić, że jest mało popularny. I jakoś nie spotkałem się z opiniami negatywnymi - a nie jest to wynalazek ostatnich lat - na temat synchronizacji (pewnie jakieś pojedyncze są, ale na bank nie jest to cecha)