Zużycie energii elektrycznej

Może to forum nie bardzo pasuje do poruszania tego typu tematów, ale przejdę do rzeczy. Problem to niebotyczne zużycie energii elektrycznej jakie pojawiło się w moim mieszkaniu. Dostawcą energii jest firma Enea. Od października do grudnia zużyłem wg wyliczeń tej firmy 387 kwh energii. Od początku stycznia 2012 do dnia 23.02 zużyłem aż 495 kwh, firma zaczyna doliczać mi podatek za ponadnormatywne zużycie energii na gospodarstwo domowe. Nie wiem ani co pobiera aż takie niebotyczne ilości energii. Przed nastąpieniem takich naliczeń miałem zużycie na poziomie nieco ponad 200 kwh, kwoty do płacenia były całkiem znośne tzn. na poziomie około 100 zł. za miesiąc korzystania z energii. Teraz jest to bez mała 300 zł. za 2 miesiące rozliczenia. Co do szczegółów to prowadzimy 3 osobowe gospodarstwo domowe, sprzęty: 2x telewizor lcd, 1x telewizor LED, pralka, zmywarka (włączana na 1 cykl co 3-4 dni), lodówka, komputer (nowej generacji procesor intel i5, energooszczędna grafika - zasilacz markowy 450 W), modem do internetu, dekoder telewizji cyfrowej (ponoć pobiera sporo, ale w specyfikacji napisane, że max 20 W.), poza tym oglądany około 2h dziennie, w weekend więcej ze względu na mecze w c+. Zużycie energii wzrosło po wymianie zegarów pomiaru energii przez dostawcę prądu z zwykłych trybowych zegarów na takie z odczytem cyfrowym. Nie wiem czy to może mieć jakieś znaczenie, bo nowy, cyfrowy zegar raczej powinien wskazywać precyzyjny odczyt zużycia. Co myślicie o tak dużym zużyciu i skąd właściwie się to mogło wziąć ? Nie mam pomysłów, jakoś nigdy nie było takich problemów, ale ostatnie dwa rachunki za energię przerażają mnie, a przede wszystkim obliczenie zużycia najpierw na poziomie prawie 400 Kwh teraz prawie 500 (dokładnie 495) + doliczenie podatku za ponadnormatywne zużycie prądu. Co można zrobić w tej kwestii i czy to jest możliwe aby przeciętne gospodarstwo domowe zużywało tak duże ilości energii.

No i pokazuje precyzyjniej, tyle że na Twoją niekorzyść.

Licznika starego typu, TV pozostawiony w stanie czuwania nie ruszył, a ten nowy wszystko pokaże, rachunki przy nowych licznikach będą wyższe o około 1/3. No chyba ze na noc będziesz zostawiał tylko lodówkę. A wszystkie odbiorniki będą włączone tylko w momencie korzystania z nich, nawet router.

Możesz zrobić zdjęcie tego nowego licznika?

Dodane 06.03.2012 (Wt) 14:09

Ze swojego doświadczenia o tym wiesz?

Na stronie Enei jest kalkulator taryfowy można sobie go pobrać , telewizory lcd w zależności jakie potrafią pobierać do 300W a plazmy nawet do 500W tak samo komputer sam procek to średnio 100W i grafika 60W więc jeżeli zostawiasz np. Modem na noc to sagem lub livebox to 25W inne 10W chłodziarka przy zepsutym termostacie też chodzi na okrągło 100-200W w zależności od typu

Nie do końca chodzi mi tutaj o taryfy tylko o ilość naliczonej energii. Lodówka zepsuta nie jest, była wymieniana trochę ponad rok temu, generalnie sprzęt mam już nowszej generacji, a lodówkę i zasilacz komputera miałem już wtedy gdy zużycie było dużo niższe. Podejrzewam też monterów tych zegarów, że oni coś namajstrowali, bo gdy ich spotkałem na grzebaniu w szafie licznikowej zażądałem okazania uprawnień do przeprowadzanych prac i może odwzajemnili się za moją prośbę. Ktoś prosił o zdjęcie zegara - jest tutaj: http://myauctions.strefa.pl/licznik_elektr.jpg

Moim zdaniem zużycie prądu masz całkiem normalne i wypada przyzwyczaić się do nowych rachunków. Poprzednie zużycie było naprawdę całkiem niskie.

Co możesz zrobić:

  • tak jak wyżej - zaakceptować rachunki i żyć dalej z takim samym zużyciem prądu

  • szukaj prądożernych urządzeń typu non-stop chodzące telewizory, dekoder TV (niektóre modele w trybie standby biorą tyle samo prądu jak włączone), olałbym pralkę (prać trzeba (pralka wbrew pozorom nie bierze dużo prądu), zmywarka - bierze mało prądu, lodówkę też bym odpuścił (jeśli sprawna), komputer (zastanowić się nad torentami w nocy - czy muszą chodzić)

  • zmienić plan taryfowy i spróbować dopasować się do dwóch różnych taryf. Przypuszczalnie licznik już masz.

Oczywiście wymieniona przeze mnie lodówka, pralka, zmywarka biorą nie wiele prądu - sumując ich zużycie prądu w skali miesiąca da się odczuć - jednak nie wpadałbym w nadmierną oszczędność na tych urządzeniach. Grzałki pobierają ok. 2000W ale tylko do podgrzania wody, potem już jest tylko ew. podtrzymanie temperatury a sama praca urządzeń pobiera nie wiele - pralka c.a. 90W

Fiesta ma rację - ten typ licznika jest bardzo czuły - będzie liczył już od momentu włączenia urządzenia elektrycznego, nawet 1-Watowego - przykład żarówka LED, natomiast liczniki starego typu, że tak powiem “nie reagowały” na urządzenia o bardzo niskim poborze mocy. Te liczniki są po to instalowane, aby straty firm energetycznych były jak najmniejsze. I jeszcze jedno nie ma czegoś takiego jak kara za ponadnormatywne zużycie energii elektrycznej. Płacisz tylko za to co zużyjesz i pamiętać należy, że fakturę VAT jaką się otrzymuje - zakładam, że masz tak ja - płatność co dwa miesiące - jest obliczana na podstawie tzw. wielkości szacunkowej zużycia energii. Po roku otrzymujesz faktyczne rozliczenie za zużytą energię i niestety w większości przypadków jest tak, że trzeba dopłacić.

I jeszcze jedno - przy tych nowych licznikach nikt niczego Ci nie “zmajstruje” - możesz być spokojny, ale żeby być spokojnym możesz zażądać od Enei sprawdzenia prawidłowości podłączenia układu pomiarowego - pamiętaj jednak, że to ty będziesz za to płacił.

Pozdrawiam

P.S. Żeby było jasne - pracuję w jednej z firm energetycznych w kraju.

Takie sprzęty jak komputer mam włączony tylko gdy z niego korzystam. Nigdy nie pozostawiam komputera włączonego na noc. Telewizor na pewno nie pobiera 500 W, nie posiadam plazmowego telewizora tylko 2 LCD i 1 LED. Jestem w stanie skłonić się ku temu, że dekoder jest winien, natomiast na specyfikacji mojego dekodera napisane jest wyraźnie, że max 20 W., więc nawet gdybym miał włączony dekoder non stop to nie powinno to generować takich kosztów. Dekoder również mam włączony tylko wtedy gdy coś oglądam, ale gdy nie oglądam mam na standby. Do tej pory miałem całkiem podobne sprzęty doszedł jedynie ten dekoder + 1 modem do internetu, gdy zmieniłem operatora, ale jest to niemożliwością aby generowało to aż takie ilości zużycia prądu. Dlatego też upatruje winy w samym zegarze pomiarowym. Wnioskuję, iż moje zużycie prądu jest duże porównując do poprzednich wskazań, jak również wyszukałem informację, iż statystycznie na rok gospodarstwo domowe zużywa około 3100 Kwh, więc ja w 3 osobowej rodzinie zużywam w ciągu tylko 2 miesięcy już 1/6 całej przyjętej normy. Przeliczając na pieniądze to każdy domownik zużywa w ciągu 1 okresu rozliczeniowego prądu za prawie 100 zł. Według mnie nie jest to do końca normalne przynajmniej w przypadku mojego gospodarzenia, gdzie pozostałych dwoje domowników przez 8-9 godzin dziennie jest poza domem wtedy nie działają takie rzeczy jak telewizory, które uznaje się za prądożerne, ale gdy się weźmie telewizor starszej generacji to wychodzi na to, że ten nowszy LCD zużywając przykładowo 125 W energii (tak jest w przypadku mojego LCD 37") nazywa się energooszczędnym tylko, że nigdzie nie jest podane w ciągu jakiego czasu pracy ta energia zostaje zużyta, telewizor LED ma tylko 22 cale i jego pobór mocy jest określony na max 45 W na dobę, więc to też nie powinno mieć takiego znaczenia, szczególnie, że używam go może przez 5-6 h na dobę. Można to uznać za czepialstwo czy doszukiwanie się problemów, ale jeśli tak dalej pójdzie to będziemy pracować tylko na opłacenie prądu, a chciałem jeszcze przeznaczyć na inne rzeczy jak np. studia, ale z tego pomysłu trzeba będzie chyba zrezygnować na rzecz rachunków dla elektrowni.

To może wiesz coś na temat wymiany liczników starego typu na nowe? Coś słyszałem, że do któregoś roku mają być wymienione u każdego.

Czy Ty z tym odczytem firmy się zgadzasz…? Może warto samemu sprawdzać co jakiś czas… może to banalna podpowiedź, ale mnie kiedyś “nieopatrznie” pracownik spółdzielni zmienił cyfre 1 na 7 w rzędzie dziesiątek, dlatego zawsze po nich sprawdzam.

Druga sprawa - wyłączałeś wszystkie urządzenia w domu, żeby spr. czy rzeczywiście licznik jest sprawny? Może nie chodzi o czułość, tylko w ogóle o sprawność…

Pewnie sprawdzałeś, ale z ciekawości pytam.

Trzecia sprawa - dziwna bardzo - z tym podatkiem… W taryfach nic o tym nie piszą, w google też cisza…

Pozdrawiam

Generalnie rzecz biorąc od momentu wymiany tych nieszczęsnych zegarów zaczynam dostawać takie rachunki. Czy zgadzam się z odczytem ? To inna sprawa, ale procedura jest taka, że nawet jeśli się nie zgadzam to i tak muszę najpierw problemowy rachunek zapłacić, dopiero potem mogę zgłosić reklamację, zażądać sprawdzenia pracy zegara. Za sprawdzenie również zapłacę jak zauważył jeden z użytkowników wyżej. Jeżeli chodzi o stan zegara to jego wskazania różnią się po 1 dobie i teraz już nie sposób zauważyć jaki jest prawidłowy odczyt, ponieważ na takim zegarze znajduje się dużo różnych nieprzydatnych dla śmiertelnika informacji. Tak czy siak będę musiał zaangażować w tę sprawę firmę Enea, ponieważ już sama forma przeprowadzonych prac wymiany zegarów budzi moje zastrzeżenia. Dwie osoby, których intencji nie sposób było odczytać (nie posiadali oni uniformów firmowych, czy czegoś co pozwalałoby stwierdzić, iż rzeczywiście są przedstawicielami elektrowni czy firmy Enea) zabrały się za wymianę zegarów bez ostrzeżenia odcinając wcześniej prąd. Poprosiłem o ukazanie uprawnień do wykonywania takich prac jakich się podjęli. Pokazano mi jakiś kwitek wystawiony imiennie i nakazano podpisać protokół wymiany sprzętu czy coś w tym rodzaju. Przyglądając się samemu zegarowi to wygląda na to, że nie nabija kiedy odbiorniki są wyłączone, natomiast pojawiają się na rachunkach jakieś bajońskie liczby odnośnie zużytych Kwh. Nawet gdyby szło tylko o samą czujność zegara i o to, że rzeczywiście zużywam aż tyle to wynika z tego, że dotąd płaciłem tylko za pół zużytego rzeczywiście prądu. W normalnych czasach zużycie sięgało 200 Kwh na 2 miesiące lub nieznacznie więcej. Obecnie niby to mam zużyte 495 i nie patrząc już na to ile dany odbiornik zużywa wynika z tego, że raptem zacząłem zużywać 2x więcej energii niż dotąd mając całkiem podobne odbiorniki niż w czasach “normalnych” naliczeń. Co do podatku to mam adnotację, że naliczono mi tyle i tyle dodatkowego podatku za zużyte te 495 Kwh, jest to podane poza wszelkimi tabelkowymi wyliczeniami, z których wynika, że wszelkiego typu dorzucone opłaty to prawie jeszcze raz tyle kwotowo ile zapłaciłem za rozliczenie ze wskazanego zużycia prądu fizycznie.

Zapłacisz tylko wtedy jeżeli twoje podejrzenia będą niesłuszne.

Policz sobie mrugnięcia diody i policz i już będziesz wiedział ile prądu zużywasz w danej chwili.

I nie wiesz co to jest “ponad normatyw” żart chyba. Czyli jako kto tam pracujesz ?

Człowieku albo płacisz na zasadach “szacunkowych” albo płacisz za realne zużycie energii.

Każdy ma podpisaną umowę na dostarczanie energii elektrycznej z operatorem. Każde gospodarstwo ma przyznaną moc przyłączeniową, stare kamienice mogą mieć 2-3 kW w bloku to już 5 kW. Jeśli przekroczysz te wartości to Ci opłatę doliczą za nadmierne zużycie. Można to nazwać “karą”

Wyjście z tej sytuacji, to podpisanie nowej umowy z operatorem na większą moc przyłączeniową. Trzeba rzucić okiem na umowę.

Ta, i jak szybko są montowane, tak szybko są demontowane i wracają stare. Przećwiczone u mnie :smiley:

Jeśli chodzi o zużycie energii to:

  1. Czy dokonujesz sam odczytu? - już ktoś pisał o tym wyżej.

  2. Ten typu licznik jest dość “awaryjny” więc trzeba wyłączyć zabezpieczenia w domu i zobaczyć czy nie nalicza “sam” też już było napisane wyżej.

Jak nigdzie :smiley: tu:

1 kW = około 0,33 PLN + opłaty stałe w zależności od operatora.

Licznik energii rozlicza Cię według 1kW/h

Teraz wystarczy obliczyć.

Jeśli chodzi o reklamację, to tak jak napisał Fiesta, zapłacisz za ekspertyzę wtedy gdy licznik będzie sprawny a Twoje obawy niesłuszne.

Być może stary licznik był już zepsuty i nie wywiązywał się ze swojej funkcji w 100%,po wymianie na nowy wszystko ruszyło i liczą ci każdego Wata którego zużywasz. Moja znajoma miała podobnie z licznikiem od gazu,na starym płaciła grosze aż tu nagle panowie z gazowni powymieniali zegary starego typu na nowe, rachunki znacząco poszybowały w górę…

O to właśnie chodzi, że z czasem będę wydawał tylko na rachunki na prąd. Z każdym rachunkiem mam naliczone o kilkaset jednostek więcej. Jakoś nie widzę możliwości udowodnienia elektrowni, że zużyłem mniej niż zostało to rozliczone, tym bardziej, że z każdą dobą stan licznika wzrasta. Musiałbym pilnować człowieka, który spisuje stan zegarów, a o tym nie jestem informowany, bo zegary znajdują się na klatce schodowej i jest jedynie okienko do odczytu. Masakrycznie duży rachunek pojawia się na kilka dni po dokonanym odczycie. Potrafię to zrozumieć, że zegar odczytuje dokładniej, ale nie jestem w stanie zrozumieć jak to możliwe by zużycie energii wzrosło w takim stopniu jak u mnie, czyli te same sprzęty powodują zużycie 2x większej ilości energii niż było to dotychczas.

Może ktoś podłączył się do ciebie na “lewo”…w Polsce wszystkie możliwości są możliwe, sprawdz czy przy liczniku nie ma czegoś naruszone. Jeżeli mieszkasz we większym mieście to mozesz również zmienić dostawcę np na Energe, wymienią ci licznik i zobaczysz jak wygląda wtedy sprawa

Tak się zastanawiam czy te nowe liczniki aby nie wliczały kompensacji sieci elektroenergetycznej (np. straty tzw. wyższych harmonicznych itp.) ale nie jestem pewien. Kiedyś na zajęciach to przerabialiśmy i różnice były dość spore.

Można by jeszcze przeprowadzić próbę: wyłączyć wszystkie odbiorniki energii el. i obserwować wskazania licznika przez kilkadziesiąt minut, być może jest jeszcze jakiś upływ?

Podpisywałeś coś jeszcze oprócz akceptacji wymiany licznika? Nie było tam jeszcze coś w stylu zmiana taryfy?

Enea jest znana ze swoich oszustw,pełno różnych przypadków opisanych na internecie…jakiś czas temu było nawet głośno w telewizji o nich jak to uszkadzali plomby na licznikach a później karali za to odbiorców prądu gigantycznymi karami

Z kim masz podpisaną umowę? Z człowiekiem, który spisuje licznik czy z ENEą?

Ja podaję sam odczyt co dwa miesiące i wysyłam mailem. Z tych odczytów naliczany jest rachunek. I tyle. Pod koniec roku przychodzi inkasent, który spisuje licznik i ENEa dokonuje podliczenia. Jeśli jest różnica to jest wyrównanie.

Nikt za mnie nie spisze licznika.

Tak samo jest u Ciebie. Raz na dwa miesiące idziesz na klatkę spisujesz licznik i podajesz mailem odczyt.