100 użycia procesora podczas gry

To Kilho.net Memory Cleaner, ale jak czyszczę to nic nie czyści, więc idzie do śmieci. Teraz skanuję żeby sprawdzić czy nie ma w nim trojana. Nie będę nic szukał skoro i u ciebie Mem reduct się sprawdza

A pomyśl, co się dzieje z tym co siedziało w ramie?
Wyparowało?

MSI Afterburner pokazuje całkowite użycie RAM, a nie użycie przez grę. Te 6GB to system + gra.

I w ogóle tak, każcie chłopakowi wymienić pół komputera, bo ma ścinki, a dla mnie to wina niemal zarżniętego HDD, który zaczyna sypać błędami. Tekstury się doczytują i mamy przycinki, bo GPU czeka na dane od HDD, a ten ma problem. Gdyby HDD był sprawny, a krzywa na benchmarku taka jak powinna to doczytywanie i lagi nie miałyby miejsca. GPU ma mało pamięci wiec często prosi HDD o nowe dane, a że ten się męczy to tych danych nie jest w stanie dostarczyć na czas.

Tak, SSD problem rozwiąże, ale nie dlatego, że uwolni RAM czy procesor. HDD w kompie niemal leży i kwiczy. Naprawić to mógł format czy chociażby porządna defragmentacja dysku o ile to nie jest problem sprzętowy.

A co do tych magicznych narzędzi do uwalniania RAM to z tego jest więcej zła niż pożytku zazwyczaj. Te programy koszą dane, które mogły się przydać, a tak to co chwila HDD musi być szturchany, bo już coś z RAM dane wywaliło, a tu HDD ewidentnie ma problem.

Mając dane na tacy postawiliście całkowicie złą diagnozę, bo taki Fortnite czy GTAV w zupełności zadowalają się 8GB ram w kompie - grałem w te gry na gorszych konfiguracjach. To nie jest COD Black OPS 4 czy inny Modern Warfare w trybie BR, który na dzień dobry potrafi dobić do 10GB.

Matko. Ja 99% gier mam na HDD i śmiga to aż miło, ale mój WD Green 1,5 TB nie jest zaśmiecony i działa jak należy, a większość gier, w które gram nie potrafi mi podbić użycia RAM powyżej 6GB, a plik wymiany nawet nie jest używany.

Tak powinien wyglądać sprawny HDD:

Access Time ma trochę rozrzut, ale to WD Green, ten typ tak ma.

Czyli dobra defragmentacja / czy też format pomoże z tymi ścinkami? A w przyszłości i tak zakupię ssd.

W ogóle to też zainstalowałbym sobie lżejszy system, bo mam windows 10 pro, a dla mojego użytku windows 10 home wystarcza

Teoretycznie tak jak to tylko jakiegoś rodzaju błędy logiczne czy burdel. Jak to problem sprzętowy to może to wiele nie zmienić. O problemie sprzętowym może świadczyć parametr RAW Read Error Rate, ale jeszcze bym nie przekreślał tego dysku. Niemniej 3MB/s odczytu to nie jest nic dobrego.

Wersja W10 nic nie zmieni. Pro ma tylko delikatnie większe zapotrzebowanie na RAM, ale może to będzie miało znaczenie jak masz 4GB i/lub szyfrujesz dysk.

I tak wolę zainstalować Home

Dobra to robię formata, i zainstaluje sobie nowy w10

Tak wygląda HDD nie defragmentowany od nowości (niemal 3 lata), aktualnie zapełniony w ok.60%.

Ja dokładnie nie wiem ile mój hdd był używany :stuck_out_tongue:

btw. chyba tego nie pisałem, że mój hdd ma 7200 obr / min

Jak pobiorę tą apkę z strony microsoftu i wybiorę windows 10 home to sam się sformatuje dysk??

Home od pro różni się kilkoma funkcjami, można je wyłączyć.

Teraz to mam problem, nie mogę uruchomić defragmentacji dysku

Widoczny jest tylko ten dysk, i jak klikam optymalizuj/analizuj nic się nie dzieje

Ale już defragmentuję w innej aplikacji nie tej systemowej, nazywa sę defraggler.

Pokazuje że mam prawie 250 GB do zdefragmentowania

W Internetach polecają też IObit Smart Defrag.

Na razie defragmentuje i będę musiał poczekać długo :c robię od 12, i czas zakończenia dobiega jutro nad ranem około 4.

Już miałem w planach zrobić format /czy defragmentację, bo system tak wolno działał że myślałem że używam teraz komputera z dyskiem który jest podłączony pod IDE.

Jest sens robić format dysku jak już go zdefragmentowałem?

Btw. mój dysk po defragmentacji nie zmienił się zbytnio

wdc