Był więc czas aby przywyknąć Tym razem faktycznie widać pewne odejście od zwyczajowo ustalonej normy, jednak najwięcej zamieszania wywołał tutaj Prezydent Trump a nie Kristov
Trumpa nie ma co w to mieszać. Akcja wyglądała jakby ktoś rzucił mięsko i cieszcie się, że nie zostaliście zagłodzeni. A przyzwyczaić się nie dało, bo poziom spadku to nie była łagodna góreczka, tylko urwisko…
Hehe, eufemizmy prawie jak we flejmie z Dimatheusem Jednak, one świadczą o faktycznym braku konkretów
Wiesz, póki co nikt mi nie udowodnił, że się mylę, a raczej nie próbował wyprowadzić z błędu. Póki co polemika polega na tym, że robię błąd dlatego, że się z kimś nie zgadzam. Jeden z tekstów Kristova gratulował mi, że robię burzę pod sponsorowanym tekstem i próbował przerzucić rozmowę na priv z jakiegoś powodu. Nie na tym chyba polega kontrargumentacja. Skoro temat został poruszony publicznie to powinien zakończyć się publicznie obalając tezę, która została przedstawiona.
A potem to już poszła lawina…
Ja tam jestem ze starej szkoły, więc trzymam się twardo zasady, że ciężar dowodu spoczywa na tym kto twierdzi Swoją drogą gdyby to ode mnie zależało to kilku tutaj “dyskutujących” dostałoby odznaki z tekstem “ekspert …ja wie”
Od ciebie już kiedyś tu coś zależało. Na szczęście niezbyt długo
Sorry, ale to tak nie działa gdy takie tezy potwierdza wiele osób. To jak świadkowie przestępstwa. Jak jedynym świadkiem jest ofiara to niech teraz coś udowodni, ale jak świadków jest więcej to przestępca ma ciężko i powinien udowodnić zmowę… Tak przypuszczam.
No i jeszcze jedno. Odbiorców nie interesuje co się dzieje za kulisami. Oni bazują na tym co dostają, a dostają naprawdę słaby materiał. Skoro nikt nie zgłasza, że był jakiś problem tylko wdaje się w jakąś bzdurną polemikę to trudno by ktoś odbierał to pozytywnie.
Ale te wiele osób mówi tylko o tym co czuje. Indywidualne emocje nie podlegają falsyfikacji Z faktu, że ktoś czuje się po zakończonym konkursie nieszczęśliwym nie wynika nic po za tym, że ten ktoś czuje się nieszczęśliwy
@anon741072, zacytuję klasyka: “Uszczypliwości sobie daruj” ;PPP
Ostatnio DP ma tak słaby PR, że się zastanawiam, kiedy zamkną forum i wyłączą komentarze Poczytaj ile narzekania jest na sposób działania DP pod artykułami na głownej… i to nie tylko tych “starych” użytkowników.
Czy chcesz powiedzieć, że materiał opublikowany przez blogerów był słaby? Dobrze zrozumiałem?
Sory, nie mogłem się powstrzymać
Tylko, że te “osobiste odczucia” się jakoś ze sobą wiążą. Co do nagród to od początku ich nie było, nie licząc odznaki i o jako-takim konkursie nie możemy mówić, jednak akcja została przeprowadzona po macoszemu.
Nic takiego nie napisałem. Niemniej niesamowite jest jak wyrywając jedno zdanie z kontekstu całej dyskusji można wyciągnąć jakieś dziwne wnioski. Cały czas mówimy od tym co dostajemy od redakcji, a nie od użytkowników i blogerów.
Trochę podsumuję pewne kwestie. Rozumiem to, że portal przeszedł zmianę i liczy się teraz tania sensacja, która daje hajs. Problemem jest to, że dalej ktoś próbuje wciskać kit, że się nic nie zmieniło i dalej na DP jest po staremu, że użytkownicy się liczą, że blogi są ważne dla właścicieli itp. Zbiera potem taki ktoś ochrzan i dziwi się skąd tyle negatywnych reakcji.
Dodam jeszcze, że kilku redaktorów naprawdę ma jakieś większe umiejętności i ambicje, ale obecni włodarze przyciskają ich by pisali te clickbajtowe wypociny. Nie wiem co tam jeszcze są za ustalenia na linii pracodawca-redaktor, ale późniejsza obrona “nowego DP” bywa naprawdę komiczna…
Bo ja powiem, że czegoś takiego, jak ten wpis to ja na dp jeszcze nie widziałem. Gościu wprost pomawia pracowników wp:
“Można przypuszczać, że po recenzjach te sprzęty się gdzieś pośród pracowników Wirtualnej Polski po prostu rozejdą”.
Piszę “pomawia” bo z własnych doświadczeń wiem, że takie a nie inne przekazywanie sprzętu do testów wynika właśnie z tego, że całą logistykę i odpowiedzialność za sprzęt bierze na własną klatę Kristov…
A po co mnie wzywałeś? Chcesz być atakowany w kolejnej strony?
Skwitowałbym to tylko tak:
No ja nie wiem, czy to dalej nie jest “ukryta opcja niemiecka”.
A dlaczego Kristov tej części nie naprostował? Wytłumaczył wysyłkę, ale nie odniósł się do być może nieprawdziwych zarzutów. Pytania są, odpowiedzi brak lub są wymijające. Bloger ma prawo nie wiedzieć tego, co wiesz Ty i skoro ma jakieś podejrzenia to powinny zostać rozwiane przez Kristova czy to publicznie, czy to prywatnie, a bloger wtedy napisałby sprostowanie.
To był wyraz podziwu dla prawdziwego…
…mistrza
j.
Moim zdaniem nie da się rozsądnie argumentować wobec urojonej teorii spiskowej…
Czemu urojonej? Jak masz papiór od producenta, że tylko wypożyczasz sprzęt to teoria spiskowa może Ci nagwizdać… Spokojnie można sobie dośpiewać teorię, że sprzęt do testów to część większego “upominku” dla redakcji, a podziękowaniem od nich są sponsorowane testy rękami blogerów. W tym momencie redakcja na moją teorię kladzie ten papiór i mogę się bujać. Ja mogę mimo wszystko sobie krzyczeć, że to na pewno fejk, ale smród się dalej nie roznosi, bo reszta ludu stwierdza, że jestem jakimś nawiedzonym krzykaczem, bo przecież dowód jest.
Już tłumaczę. Mam prawo czegoś nie wiedzieć bądź nie rozumieć działania jakiegoś procesu. W takim przypadku mogę zapytać i poprosić o wyjaśnienie. Tu mamy jednak do czynienia z mechanizmem teorii spiskowej, czyli: to czego nie wiem albo nie rozumiem wyjaśnię sobie wymyślając wyjaśnienie. I publicznie przedstawię taką urojoną opinię jako fakt.
Ale przecież Ty lubisz fotografię, gadżety i komórki. To powinno Ci to
spasować