Apple M1 Ultra - testy wydajności

I na tym mediateku odpalisz pełnoprawny desktopowy system operacyjny?

Nie zapowiada sie :slight_smile:

Nie wiem jak Ty, ale ja bym wolał płacić za prąd kilka razy mniej, niż więcej przy identycznej pracy :slight_smile:

Koszty użytkowana komputera to nie tylko zakup ale także eksploatacja.
Przy dużej skali koszty prądu są znacznie bardziej zauważalne.

Unifikacja architektury i potencjał, który w niej drzemie jest czymś, co wydaje się być kompletnie pomijane, ale cóż :man_shrugging:

Komputer to nie piekarnik. Nie przesadzajmy, że domowy desktop nawet ten najbardziej prądożerny to są jakieś wielkie koszty. Jestem przekonany, że to maksymalnie 15 zł w skali miesiąca. Cała ta prądożerność desktopów to dla mnie marketingowa gadka wykorzystująca duże koszty prądu. To jest ważne w przypadku serwerowni, albo dużych biur gdzie takich maszyn jest kilka czy kilkadziesiąt. We warunkach domowych to nie są jakieś ogromne kwoty.

Bardziej mnie interesuje w stacjonarnym kompie wydajność.
Łatwość konserwacji, modernizacji, instalacji innych komponentów. Po to się kupuje stacjonarny sprzęt.

Mam nieprzyjemność czyścić np. IMaci niektóre i trzeba w nich np. odkleić ekran z szybą, bo jest na stałe. Koszt tej operacji jest wyższy niż prądu który ten komputer zjadł przez kilka lat.

Mnie interesuje wydajność i kultura pracy. Komputer mogę co kilka lat wymienić. Nie są to jakieś porażające koszty.
Do tego, nie mam stacjonarki. Osobiście wolę wygodniejszy i bardziej elastyczny sprzęt.

Z punktu widzenia serwisanta coś, co ułatwia mu pracę, jest zaletą. Dla klienta ma to już mniejsze znaczenie.

Nic z tego nie wynika, ale co tam :man_shrugging:

No nie wiem. Konserwacja układu chłodzenia w iMacu może kosztować np. 700zł Podczas gdy w PC zrobi sobie to sam w 10 minut.

Stacjonarny komputer ma inne przeznaczenie i laptop też inne. Nawet różne laptopy mają inną przydatność.

Jeśli dla kogoś 700 zł jest dużą kwotą, to ma inne dylematy w życiu niż konserwacja chłodzenia w iMacu :slightly_smiling_face:

Tak. Różne komputery mają różne przeznaczenie :+1: Wiele osób np. nie potrzebuje komputera wcale. Tylko nadal nie wiem, co to ma do dyskusji o M1.

Ciebie tak, ale takie studio FX mające setki pracowników na pewno zauważy różnicę.

A sprzęt zamiast modernizować po prostu wymienią, bo tak wyjdzie najtaniej.
A co zaoszczędzą na prądzie to ich :slight_smile:

Naprawdę sądzisz, że duże firmy tak wymieniają sprzęt często? Bo wcale tak nie jest, zwłaszcza w przypadku Apple. Zwykle eksploatują długo. Te większe mają czasami własne serwisy, ale raczej korzystają z outsourcingu.

Skoro dla firmy kilka zł więcej za prąd stanowi problem, to ma inne dylematy niż kupowanie komputerów.

Raczej z dotychczasowego portfolio produktów Apple nie było wyboru dla takiego studia, teraz mogło się to zmienić, a zmieni się jeszcze bardziej jak pojawi się Mac Pro.
I biorąc po uwagę kilkuletnią eksploatację takiego sprzętu korzyści z efektywności energetycznej będą jeszcze większe.

Kolejny tak duży skok nie pojawi się prędko.

To nie był mój argument. Dla mnie energooszczędność to przede wszystkim wyższa kultura pracy.

Trudno powiedzieć czy będzie taniej, bo cena sprzętu jest dwa razy większa od podobnego PC a wydajność w porównaniu do RTX’em często 3 razy niższa.

Tak więc zaoszczędzone pieniądze na prądzie mogą pójść na koszty sprzętu (26.000 za sztukę M1 Ultra). W przypadku rendreingu/obliczeń na grafice porównywalna moc i tak może zostać pobrana z gniazdka, tylko w dłuższym czasie potrzebnym na wykonanie zadania.

Ja bym raczej w M1 nie upatrywał ratunku dla mocno obciążonych studiów FX czy centrów obliczeniowych. Raczej to piękne rozwiązanie dla urządzeń moblinych (ten czas pracy) oraz dla stanowisk projektowych, które nie wymagają największej mocy w trybie ciągłym.

Ewentualnie dla firm, którzy mają spore dochody i chcą się w jakiś sposób wyróżnić. Mac Pro jest takim wyróżnieniem się, symbolem statusu. Coś w rodzaju zakupu Tesli. Gdybym miał Teslę to bym był w stanie przeboleć wszystkie niegodności związane z ładowaniem, na korzyść przyjemności płynących z tego co to auto oferuje.

Chwilowo fakty są takie, że wielkie firmy FX jadą na PC, bo Maki były do tej pory tak opóźnione w rozwoju, że w tej branży za wiele nie wojowały. m1 tutaj nadal nic nie zmienia, chociażby dlatego, że niema skalowalności. Wsadzisz w byle syfa PC 4 karty GFX i jedziesz.
Montaż, video, audio, jak najbardziej. To sprzęt nastawiony bardziej na wolnych strzelców, i niewielkie firmy.

Ceny zaporowe lepszych modeli wynikają z niewielkiej sprzedaży w tym segmencie.

Ja widzę taki sprzęt u myzyka, artysty, wolnego strzelca, montażysty itd.

Dla ścisłości - piszesz o polskim rynku?

Nie, dotyczy to również o rynku zagranicznego. Sprawdź sobie ile tego się sprzedawało w segmencie stacji roboczych. Apple sprzedaje najwięcej na rynek mobilny, najwięcej dla klienta typu, YT, FB, WWW, MAIL.
W 2020 nawet spadło na rynku poniżej Chrome OS. Sytuację fantastycznie ratowało wprowadzenie nowych procesorów, bo doskonale umocniło ten właśnie segment.

Rynek twórców YT, TikTok, blogerzy itp. to świetni odbiorcy tego sprzętu, Maki z m1 są uszyte jakby na miarę dla tej grupy. W miarę poprawiania systemu i softu na m1, apple powinno sprzedawać coraz więcej.

Masz linki do danych na ten temat?

Tak wyglądał rynek systemów w 2020 roku.

Śliczne wzrosty Apple, w segmencie laptopów.

Oczywiście w skali rynku, to nadal niszowy producent, ale dzięki gigantycznej marży, ma fantastyczną monetyzacaję.

Natomiast co do rynku stacji roboczych, to ceny tych zabawek wynosiły po ćwierć miliona i … nadal były przeznaczone głównie do montażu, w końcu po to pakowali tam Afterburner, do przyspieszania sprzętowego ProRes i ProRes RAW w Final Cut Pro X, QuickTime Player X. Fantastyczna zabawka, dla jakiegoś studia montującego np. reklamy, czy nawet filmy, bo da się bardzo fajnie, ale nie do renderingu. Nie ratuje tego nawet możliwość łączenia GPU jednostek.

Potentaci tacy jak Industrial Light & Magic korzystają z takiego softu do modeli 3D jak Maya, do efektów z Zeno, Houdini, V-Ray, Arnold, Mantra. Część tego softu idzie na Maczku, część nie.
Oni mają naprawdę sporo sprzętu, wiele softu piszą sobie dla siebie. Wrócę do m1, dlaczego nie renderuje się na makach?

Machine While idle (W) While rendering (W) Render (W) Render time (s) Total consumption (Ws)
Intel 198 343 145 139 20,155
M1Max 14 34 20 273 5,460

Prądu je mniej, ale czas. A to jest stary maczek z 2019r Mac Pro 7,1 (Intel Xeon / 12 core).
Maya chyba nawet nie działa jeszcze na nowych procesorach.

Pisałeś, że budżet niema znaczenia, otóż ma, nawet dla takich potentatów ma znaczenie. oni dobrze kalkulują ceny stacji roboczych i kosztów.

Dzięki :+1:

Gdzie tak pisałem?

Tabelka, którą wkleiłeś ma dowodzić, że nie renderuje się na Makach, porównując ze sobą dwa Maki?

Specjalnie dałem ci tabelkę z makami, aby uzmysłowić, że chwilowo rendering nie jest głównym gwoździem programu dla produktów Apple. Zresztą sprawdź sobie wymagania softu, stosowanego przez większe firmy, on jest robiony zwykle na większość platform. Np. Renderman Pixara.
Działa na Catalinie i wymaga kart NVIDIA.

Może jakby mieli na czym, to by renderowali, ale nie mają.

Kolejny soft używany przez wielkich to Maya.

No tak, i będzie rosła. Bo pomimo swoich wad, to super komputerek, do posiadania go stale przy sobie.

Spadnie, jeśli Intel i AMD wydadzą procesory o mocy nowych i5, ale nie potrzebujących chłodzenia i pobierających o wiele mniej prądu. Jeśli nie, to Apple ma szanse na ekspansje, w tym segmencie.

Czyli, patrząc na linkowane artykuły:

ChromeOS (głównie na Intelach) ma większy udział w rynku niż MacOS (głównie na Intelach) i sprzedaż MacBooków rośnie :+1:

To, że budżet ma znaczenie pomijam, bo wiem i tego nie kwestionuję :rofl: