Ale weźże się uspokój człowieku, bo póki co reagujesz emocjonalnie na wypowiedzi w wątku na forum IT i obrażasz losowych obcych ludzi w internecie
Trudno zachować powagę w konfrontacji z czymś takim, a i autorowi wątku niezbyt to pomaga
Skoro losowy Wiesław kończy do mnie wiadomość to nie pozostaje mi nic jak skończyć “okładanie się podusiami” i zacytować:
“hał! hał! Nie kłóćmy się
miał! miał! Nie pogódźmy się”
Please, rozmawiasz z posiadaczem różowego iPhone’a, laptopa z Hello Kitty, tapetą w kuce i służbowego zdjęcia w bluzie z uszami
Wojsko to wcześniejsza emerytura chyba po 20/25 latach pracy :). Wojskowi źle nie zarabiają na pewno więcej od marnego programisty
Super pomysł w obliczu zbliżającego się globalnego kryzysu i tego co zaczyna wyczyniać Rosja - ale w sumie jak mam witać Aresa to wolałbym trzymać w ręku AK z 82’ niż zaostrzony kijek.
Tak tryskasz męskością, że aż mi ekranik pobrudziłeś. Miej swoje limity!
spoko, że niektórzy z nas umieją odczytać post jako żart nawet mimo tego, że na końcu nie znajduje się durne , a nie zaczekaj! Niektórych to przerasta…
I tak na marginesie wiadomość nie była kierowana do Ciebie!
Nie do mnie, a ekranik od męskości usyfiony…
Też w żarcie, btw.
Jak na zdjęciu widzisz opalcowany ekran, to polecam przeczyścić swój lub/i wizytę u okulisty.
a co do…
Mój ekranik przecież… no ale już nie róbmy offtopu. To nie czas na męskość, żarty oraz brak męskości i żartów - młody ma problem i mu mieszamy.
Ty zacząłeś. Nikt Cię personalnie nie wołał, więc do siebie miej pretensje.
Co byś nie wybrał skup się na pozytywach decyzji i nie rozpamiętuj tego co by mogło być. Każda droga otwiera Ci furtkę na studia. Skończona uczelnia potrafi otworzyć furtkę do dobrej pracy ale zaraz potem patrzą na umiejętności. Te możesz nabyć w przeróżny sposób.
Na marginesie, skoro mowa o nauce programowania, fajne akcje na HB teraz się kręcą. Cena na te książki już lepsza nie będzie. Przejrzałem kilka pozycji z O’Reilly - najnowsze wydania 2019/2020, na Amazonie najwyższe oceny.
Może niedyskretne pytanie, ale jak z kasą w domu? Może bursa? Będziesz miał przynajmniej trochę życia a nie tylko szkoła/dojazdy.
PS nie chcę Ci pisać “inni mają gorzej”, ale u mnie do pracy (Wrocław) ludzie dojeżdzają z Legnicy/Opola a dojazdy 40km nie są uznawane za ‘dojazdy’, tylko za 'mieszkanie pod Wrocławiem Jako ciekawostka, kolega z Legnicy dojeżdza w 55minut od wyjścia z domu (pociąg, stacje kolejowe blisko domu i biura…). Mam też takich, co ‘mieszają’ na pomorzu, czy za Poznaniem - w tygodniu wynajmują, w weekend jadą do domu.
U mnie w pracy dojeżdżają nawet osiemdziesiąt parę kilometrów, tyle, że w swoim rejonie takiej pracy nie znajdą. Pytający ma jednak kilkanaście lat i ledwie zaczyna kumać życie. Mnie zawsze fascynowała elektryka i takie technikum skończyłem ale studiowałem mechanikę. Także zmiany mogą nastąpić. 40 km w jedną stronę to sporo, musiałaby to być silna argumentacja dla mnie żeby w jej ślady iść.
Ta szkoła nie ma internatu?
Po technikum masz już zawód- jakby co, a po liceum możesz najwyżej sprzedawać parówki w cieście.
Papierek. No i żadna szkoła nie nauczy Cię tego, co setki godzin przy kompie (nie pejsbuk oczywiście)
“Masz zawód” to to samo co “masz wykształcenie” znaczy niewiele. Anegdotycznie rzecz ujmując, lepiej radzą sobie moi znajomi po liceach, niż po technikach. W zasadzie bez wyjątku
Szczerze? Technikum informatyczne w dzisiejszych czasach jest zupełnie bezwartościowe - materiał 20 lat za rynkiem. Najgorzej zmarnowany rok życia w mojej karierze.
@format_c sądzę, że dla jednych i drugich tak samo otwarte / zamknięte są te drzwi. I tak świeżo po szkole bez żadnego komercjalnego doświadczenia w CV pierwsze z czym się spotka to zadania testowe, niska stawka na start i budowanie swojej pozycji w stadzie. Ba, na etapie kończenia szkoły średniej zarabiałem lepiej niż jako student (co z resztą bardzo szybko porzuciłem) - w średniej masz dużo więcej czasu (jeśli utrzymujesz podobne wyniki w nauce) dzięki czemu bardzo fajnie zarabia się na freelancerce. Co daje już jakieś doświadczenie komercyjne.
Niestety na dzień dzisiejszy ani studia, ani technikum, ani liceum nie nauczy Cię rzeczy potrzebnych pracodawcy.
Oczywiście, że najbardziej rozchwytywani Ci z dwoma dekadami doświadczenia. Tyle, że ja wychodzę z założenia, że z dwojga złego wybieram mniejsze zło i mając wybór między liceum (poza maturą nic), a technikum (może i tylko w teorii, ale jakiś tam zawód jest) to wybieram technikum.