Czy instalować aktualizację 20H2?

Może odpowiesz wreszcie na powtarzane pytanie: co zyskujesz czyszcząc rejestr cc? Nie odpowiadasz bo nie masz zielonego pojęcia, tylko łyknąleś reklamę jak pelikan i używasz myśląc że jesteś przez to bardziej pro :wink:

A na twoje pytania ciężko odpowiedzieć jednoznacznie, bo nikt nie siedzi i nie spisuje jakie klucze usuwają te automagiczne programy, a jakich będą szukały aplikacje, albo sam system w przyszłości np. po aktualizacji.

Ja kiedyś czyściłem jak LibreOffice popsuło ikonę Firefox (biała kartka) i niby to samo potem miał np. @anon423116 (tylko nie pamiętam czy też po aktualizacji LO). Pewnie na GNU/Linux i macOS (?) nie do odtworzenia.

Niby przetestowałem wiele poradników na odświeżanie cache ikon ale to nie to, nawet deinstalacja FF nie naprawiała ikony. Niby LO kiedyś zalecało zamknięcie przeglądarek przy instalacji.
Z porad to nie użyłem jednej ale ona niby była dla Windows 10 a nie Windows 7 (więc przełącznik w dużo starszym systemie mógł nie istnieć dla pliku systemowego).

Za bardzo też nie widziało mi się deinstalowanie LO i FF i potem instalacja w kolejności LO, FF.

I tu się mylisz! Nie używam, bo popularny jest i jest reklamowany przez Avast, tylko używam z własnej decyzji. Tyle, jak mamy rozmawiać nie na temat, to temat powinien być zamknięty.

1 polubienie

@wielkipiec CC na domyślnych ustawieniach niczego nie zepsuje, chyba że ktoś sam sobie coś poprzestawia. Samo czyszczenia rejestru to kosmetyka, w czasach XP i HDD bardziej chodziło o jego kompaktowanie, wtedy system robił się żwawszy. Oczywiście w czasach W10 i SSD nie ma to sensu i z tym się zgadzam.

Inna sprawa, Wise Registry Cleaner czy JetClean i tak były lepsze od CC :slight_smile:

CC na domyślnych umie co jakiś czas zepsuć np. profil Firefox, bo zmienia się sposób przechowywania plików w profilu.

A raczej nikt nie szuka sensacji po wykonaniu aktualizacji FF czy trzeba zaktualizować też CCl lub na ile się wstrzymać z czyszczeniem przy okazji zamiast z funkcji wbudowanych w Firefox.

Nie używać profilu.

Taka rada jakby zacząć przesiadkę na Chrome/Chromium/Ungoogled-Chromium…

Akurat nie ufałbym niczemu co jest reklamowane przez Avast. Samym Avastem też mocno wzgardzam i każdemu odradzam jego używanie.

Ja akurat nie używam Avasta, ponieważ jest dla mnie dziurawym antywirusem. Wolę Kaspersky i co z tego że szpieguje, czy jest z Rosji, bez przesady. Choć zaraz padnie pytanie, po co Kaspersky, skoro W10 ma w sobie antywirusa. Ale ostatnie posty poszły nie na temat. Dlatego, ja wstrzymam się jeszcze z aktualizacją do 20H2.

Prędzej czy później i tak tego gniota zainstalujesz, to lepiej jak go przetestujesz.

Gdzie ja powiedziałem “tysiące”?

Wyobraź sobie, że wkładasz rękę do wrzątku, a przestrzegany przed tym pytasz “ale co dokładnie może pójść źle? wymień, bo nie wierzę!”

Usuwanie kluczy skomplikowanej bazy danych na podstawie osądu zewnętrznej, taniej, zamknięto-źródłowej aplikacji jest przechodzeniem na nieobsługiwany scenariusz z definicji. Nie rozumiem, co jest oczekiwane? Czy mam wylosować z kapelusza jakiś przykładowy obiekt COM i powiedzieć, co się stanie jak nie będzie działać? Wybrać nieuruchomiony pakiet APPX i próbować tłumaczyć dokładnie w jaki sposób Microsoft Store może mieć problem z jego migracją do nowej wersji?

To pozbawione sensu. Więc należy podejść w inny sposób. Po co optymalizować coś tylko dlatego, że jakiś czyściciel na kiju to sugeruje? Żeby oszczędzić 300 bajtów pamięci? Żeby osiągnąć jakiś mityczny, nieokreślony “stan optymalny”, w którym Windows nie przychodzi nawet fabrycznie?

Zobacz sobie ile błędów DCOM z aktywacją obiektu pojawia się w Podglądzie Zdarzeń świeżo zainstalowanego Windows 10. Od 9 lat ustawienia właścicieli obiektów i kluczy w Rejestrze są błędne, Microsoft tego nie naprawia. Takich cudów są tuziny.

…w takim systemie chcemy usuwać jakąś listę MRU w Rejestrze i aktualizować spis nieaktualnych czcionek? Żeby było ładnie? :slight_smile:

Co do aktualizacje, proces odpowiadania jest prosty: aktualizować wszystko, zawsze, od razu, automatycznie :smiley: . A skoro “Automatycznie”, to nawet nie zajmować się tym zagadnieniem, zrobi się samo. Pamiętajmy też, że aktualizacja 2004 -> 20H2 zajmuje około 30 sekund.

1 polubienie

Jest opcja, że jak na długo się wstrzyma to dostanie “rekomendacje instalacji 21H1” (prawie jak grypa brzmi).

Tego nie wiedziałem, bo pod Windows mam Waterfoksa :wink:
Z drugiej strony, w CC miałem chyba ustawione, że ma czyścić same tempy. Od co najmniej dwóch lat CC nie odpalałem.

Sorry, pomyliłem się, napisałeś dziesiątki a nie tysiące. OK, resztę już wiem.

@wielkipiec szybkie pytanko.
Polecasz instalować aktualizacje opcjonalne czy lepiej się wstrzymywać i aktualizować system tylko tymi wydawanymi co drugi wtorek miesiąca? Pytam z ciekawości bo ja aktualizuję system wszystkim co pojawi się WU i nigdy problemów nie było. Jednak może po prostu nie warto zaprzątać sobie głowy aktualizacjami opcjonalnymi i czekać na główny zestaw do drugiego wtorku miesiąca.

21 to rok wydania H (skrót od słowa half/połowa.) określa w której połowie roku została wydana aktualizacja. H1 oznacza że w pierwszej połowie a H2 że w drugiej. Dla mnie bardzo czytelne choć faktycznie może się kojarzyć z nazwą wirusa.

Mnie aktualizacje opcjonalne zainstalowały stery od nvidii choć nie posiadam, musiałem je wypierdzielić za pomocą CCleanera bo nie było możliwości ich odinstalowania.
Za to stery karty sieciowej poprawiły działanie wifi, bo tak to W10 zrywał połączenie w losowych momentach.

Ja mam na myśli te duże opcjonalne które pojawiają się na dwa tygodnie przed wydaniem głównej aktualizacji. Te małe to wiem, że można lub nie bo różne rzeczy zawierają od sterowników po jakieś naprawy jak ostatnio te z drukowaniem. Zawsze przed główną pojawia sie aktualizacja preview i ja ją zawsze instaluję i nie wiem czy warto czy po prostu lepiej poczekać na główną.

Głupota. Czasami warto przeczyścić. Nie za często, ale warto.

Uargumentuj to.

I bug z LibreOffice odpada, raczej naprawili i już nawet nie narzeka instalator na otwarte przeglądarki.