Czy to jest jakiś fejk, albo manipulacja?

Obecnie jest około 1,5 mln Polaków, którzy nie są objęci ubezpieczeniem.
Niestety, są to różne sytuacje życiowe, nawet nie wiesz… że w Polsce nadal są ludzie, którzy pracują na czarno (wówczas muszą odrzucać oferowane oferty pracy i zostają z automatu wyrejestrowani a więc nie objęci ubezpieczeniem).
Obecnie, dostają również propozycję pracy, która ni jak ma się do ich oczekiwań a co skutkuje jednorazową odmową, która to jest równoznaczna z wypisaniem ich z rejestru bezrobotnych na 120 dni.
Kiedyś było inaczej…ale to się zmieniło.

W to akurat nie wątpię.
Miałem w okolicy ‘zakład’ który zatrudniał kiedyś chyba „jedną” osobę.

Choć z drugiej strony, firmy muszą rozliczać się z tylu papierów obecnie, że naprawdę nie wiem czy zatrudnianie na czarno jest tak powszechne.

Nie wystarczy pójść na rozmowę kwalifikacyjną i podczas rekrutacji powiedzieć że np. nie odpowiada dojazd, albo że nie masz odpowiednich kwalifikacji?

Akurat te propozycje pracy, które się otrzymuje nie wymagają żadnych kwalifikacji…więc, ten argument odpada.
Nie odpowiada dojazd?
Idź na wizytę do urzędu pracy i zgłoś coś takiego.
Powodzenia - jeśli uznają to za uzasadnioną odmowę.
Nie przesadzaj z tą „jedną osobą”.
Na pięciu „robotników budowlanych” jeden ma umowę o pracę…takie są realia w moim regionie…a że u ciebie chyba „jeden” w zakładzie - to nie jest żadna norma.
Też myślałem, że w Polsce praca na czarno to już przeszłość, aż mnie oświecił kumpel, który pracuje na budowie.
Jako jedyny z pięciu robotników ma umowę o pracę, reszta zaiwania na czarno.

Zakład pracował na dwie zmiany :wink:

Jeżeli się zmieniło to faktycznie część osób ma ograniczony dostęp do opieki medycznej.
Jakieś 10 lat temu nie było żadnego problemu żeby pójść na rozmowę, zgłosić że coś nie odpowiada.

Pracodawca wystawiał świstek z którym wystarczyło pójść do urzędu i rejestrowali na nowo na kilka miesięcy (3 albo 6 nie pamiętam). Było to dość powszechne bo i szarej strefy było więcej niż obecnie.

Teraz pracodawcy świstków nie dają, bo jest małe bezrobocie i zawsze są chętni zatrudnić na bieda umowy wysyłanych z urzędów pracy.
Wszystko się zmieniło, kiedy rząd zmienił zasady w urzędach pracy i dzięki temu wyrejestrował milion Polaków co wykazywał jako spadek bezrobocia…ta…można…można.
Teraz to się nazywa i liczy - bezrobotni aktywnie poszukujący pracy…a tych wywalonych z rejestru się nie wlicza jako bezrobotnych.
Oni są po prostu obecnie tylko nieubezpieczonymi i państwo ma na nich wywalone.
I nie, żebym był za „nierobami”, którzy chcieliby darmową służbę zdrowia…jednak, różne są sytuacje życiowe i niestety również takie, kiedy obywatel Polski nie ze swojej winy pozostaje bez dostępu do bezpłatnej opieki zdrowotnej.

W mojej okolicy to też norma że na budowie (prawie?) zawsze znajdzie się ktoś zatrudniony na czarno.

Mają rozmach skurczybyki,
A naiwni dalej wierzą że to tylko nauka… i że to wszystko dla dobra ludzkości.

​Królowie szczepionek znacząco się wzbogacili - RMF 24

prezes Pfizera Albert Bourla posunął się do tego, że sprzedał część swoich akcji w dniu, w którym kierowany przez niego koncern wydał komunikat o wynalezieniu szczepionki o wysokiej skuteczności.

Wolał nie ryzykować chłopina, widocznie nie był pewien jak ta „skuteczność” się odbije potem na firmie. :grin:

Mnie przeraża ogólnie stan światowej inteligencji. Jak łatwo niegłupi przecież ludzie dali się zmanipulować koncernom farmakologicznym. Nawet biorąc próbkę z forum. Przykładowo takie osoby jak @KR60 , @januszek , @Radek68 to nie są proste chłopki tylko widać, że to inteligentni ludzie co udowodnili nie raz w swoich postach. A jednak zostali tak wkręceni tak wmanipulowani że mimo swojej inteligencji nie potrafią tego dostrzec jak bardzo ich zmanipulowano. To jest straszne. Bo takich ludzi są miliony. A zmanipulowana inteligencja to straszny wróg przeciw prawdzie.


obraz

Sprzedał pod koniec 2020 za 41,94, stracił ale widać wolał nie ryzykować. Teraz są po 51 a były przez moment prawie po 60
Dane z Pfizer Inc. (PFE) Recent Insider Transactions - Yahoo Finance oraz Pfizer Inc. (PFE) Stock Price, News, Quote & History - Yahoo Finance

To mi daje do myślenia jakie to kolosy. 11 cyfrowa suma a Vanguard to właściciel jedynie 8,24% akcji


dane z Pfizer Inc. (PFE) Stock Major Holders - Yahoo Finance

ps. Ekspertem od amerykańskiego rynku akcji jestem dopiero od godziny :rofl:

Ci prezesi mogą tylko dziękować Putinowi. Bo gdyby nie wojna to świat nadal byłby skupiony na covidzie. A w tym momencie zaczęłoby wypływać największe covidowe szambo. Dla nich wojna to szczęśliwy przypadek. Ludzie przez to zapomną o pandemii a tych trzech króli farmakologicznych którzy dorobili się takich pieniędzy dzięki spekulacjom akcjami swoich firm będzie do końca życia żyło na takim poziomie o jakim zwykły śmiertelnik nawet nie jest wstanie marzyć. Dla mnie oni są niczym innym jak oligarchami farmakologicznymi. Zasługują tylko na pogardę.

Za rok Putin będzie dziękował inwazji kosmitów Naukowcy wysyłają w kosmos wiadomość o położeniu Ziemi - Anywhere.pl :rofl:

Niby trochę racji w tym jest, ale po pierwsze parcie społeczne i rządowe było silne, sporo lekarzy lobowało za szczepieniami, a do tego tak naprawdę, szczepionki jakąś tam skuteczność mają.
Trzeba pamiętać, że z początku epidemia wyglądała groźnie a narracja siała terror. Do tego głosy sceptyczne były natychmiast traktowane jako wrogie i aspołeczne.

Należy cieszyć się, że szczepionki nie pozabijały ludzi, tylko jakąś tam odporność dały, nawet czasową.

Zgodzę się, myślę że mogło być gorzej. Słowo „epidemia” tak jakby obudziło w ludziach wielki ukryty gdzieś w genach lęk, przekazywany z pokolenia na pokolenie, magazynowany poprzez wszystkie te tragiczne w skutkach epidemie, które zna światowa historia. A tu się okazało, że nie było aż tak tragicznie.

Co nie znaczy, że było cacy i wszystko pięknie, nic z takich rzeczy.

Pandemia też ukazała jak bezczelne, przekupne i kłamliwe są media głównego nurtu. I już nie chodzi tutaj o celebrytów covidowych typu Simona i jemu podobnych. Ale na pewno pamiętacie te fejkowe artykuły opisujące jakoby we Włoszech trup ścielił się gęsto na chodnikach a ciała są wywożone przez kolumny wojskowe w ołowianych trumnach. Ludzie to łykali jak pelikany. To pokazało jaki dystans trzeba mieć do mediów i że samodzielnie należy weryfikować to co jest nam przez nie ukazywane.

Bo to było opłacalne dla państw które zadłużają od lat swoje gospodarki. Można było zwalić na pandemię, tak jak teraz na wojnę. A poparcie części środowiska medycznego dało zielone światło.
Do tego niewydolna służba zdrowia wystraszyła rząd, że nie wyrobią z ratowaniem ludzi.

Obostrzenia niektóre ok. niektóre szalone.

Największy pożytek jaki przyniosła pandemia.
Oraz pewien postęp w dziedzinie medycyny.

Usunąłbym tylko fragment głównego nurtu, media ogólnie bywają obłudne, manipulują, reprezentują interesy polityczne określonych grup.

Taka osoba jak @KR60 zetknęła się z wirusem osobiście i zdychała kilkanaście dni w szpitalu w czasie kiedy na tym forum powszechnie negowano w ogóle istnienie wirusa. Do izby przyjęć dowlokłem się niczym zoombie (200-300 metrów w pół godziny…).

Opatrzności niech będą dzięki, że tam zajęli się mną „zmanipulowani” i na pewno „należący do spisku” lekarze, a nie ktoś pokroju @sidkwa .

Tak, Kolego @sidkwa, tak, Kolego @wasabi1084, gdyby moje życie leżało w waszych rekach, nie byłoby mnie już pewnie wśród żywych.

Wirus wywołał u mnie (między innymi oczywiście) zapalenie płuc, którego nie sposób było zwalczyć. Na szczęście profesor, który traktował tę chorobę poważnie, zaproponował mi eksperymentalną dawkę hydroksychlorokiny, która doprowadziła do przełomu. Uszkodzenia w płucach jednak pozostały.

Po roku skontaktowała się ze mną lekarka z Instytutu Pulmonologii Lekarskiego Uniwersytetu Monachijskiego, prowadząca badania nad skutkami tej choroby, prosząc mnie o poddanie się badaniom CT oraz funkcji płuc. Podczas rozmowy z nią sam zapytałem, czy uważa, że powinienem się zaszczepić (wiadomo już było, że przechorowanie nie daje odporności trwałej). Odpowiedziała, że tak. Poszedłem za jej radą.

Tak właśnie zostałem „zmanipulowany”.

Jeżeli nie mieści wam się w głowach, że ktoś mógł się z własnej woli zaszczepić, i że woli ufać lekarzom z kliniki zamiast filmikom z internetu to może zacznijcie się leczyć na nogi.

1 polubienie

Ja to wszystko rozumiem, i bardzo się cieszę, że udało się leczenie i wyszedłeś z tego. Jednak to nie jest jakikolwiek dowód na to, że po szczepionce było by lepiej, bo jeśli tak, to ludzi którzy zmarli mimo szczepienia trzeba by uznać za dowód na to, że gdyby się nie szczepili, to by żyli. Np. Krawczyk, który szczepionkę przyjął, a jednak nie przeżył chłopina.

Któregoś dnia pielęgniarka przyszła z dodatkowymi strzykawkami i podała nam środek przeciw trombozie. Od tego dnia podawali go już codziennie. Właśnie bowiem ustalono, że wirus może spowodować zakrzepicę. To było na początku pierwszej fali. Otrzymywaliśmy również mnóstwo leków osłonowych, przeciwzapalnych itd, a także tlen.

Piszę to, aby skłonić do zastanowienia czy to, że nie było tak tragicznie, wynika z tego, że choroba okazała się łagodna czy jednak zastosowane środki łagodziły skutki.

Czy gdyby ten wirus zaczął grasować 100 lat temu, to siałby spustoszenie jak hiszpanka, czy nie?

Oczywiście odpowiedzi nie będziemy znać, jednak uważam, że lepiej wystrzegać się takich jak zacytowane zdań.