Czy pan nie jest przypadkiem tym wieśniakiem z Big Brothera?
Hmm, musiał pan gonić mnie przynajmniej 140 na godzinę, całkiem niezle jak na Poloneza.
Aaa to pan jest chyba tym głupim gliniarzem co dał się zlać w “Drogówce” prawda?
A słyszałem że trzeba być w miarę inteligentnym żeby zostać policjatem, jednak to tylko plotki.
Zastanawiałem się nad wstąpieniem do Policji, ale ostatecznie wybralem studia.
Madnat? W takim razie nie dostaniesz pączka.
Przepraszam czy w tym powiecie łapówka to przestępstwo?
Ale nie będziecie mi sprawdzać bagażnika, prawda?
Obiecuje że więcej tego nie zrobię… w ogóle to mój pierwszy raz. A wie pan poprzeni policjant też był tak dobry i dał mi tylko upomnienie.
Heh, jest pan bardzo podobny to faceta ze zdjęcia z łóżka nocnego mojej nowej kochanki.
Czy to prawda że ludzie wstępują do Policji bo są zbyt głupi by pracować w McDonaldzie?
A-ha mandat 200 złotych? Czyli tak jak pana pensja?
Hej czy mógłby pan jeszcze raz mnie przeszukać? Podobało mi się.
Przepraszam czy to co ma pan przy pasku to 9mm? Phi, nic nie może się równać z moim Magnum 44.
Czy piłem? O co wam wszystkim chodzi że mnie tak wszyscy non stop o to pytacie?
Alkohol? Nigdy w życiu, już od godziny nie piję.
Panie władzo, niech pan nie przesadza, że migacza nie włączyłem? 500 metów temu przejechałem na czerwonym i nikt nie robił problemów.
No bo to było tak panie władzo - podczas jazdy wypadła mi moja fifka do marihuany, a ze nie chciałem spalić sobie tapicerki to sięgnałem po nią, przypadkowo rozlewając na siebie resztkę piwa, dlatego nie zauważyłem tego ograniczenia.
No wie pan ja zwykle tak szybko nie jeżdzę… to jeden jedyny raz, proszę o zrozumienie śpieszyłem się. Ile?
Kobieta odkryła pieniądze, i to zrujnowało mężczyznę.
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem: “Jak dzieci, cholera, jak dzieci”