Nie ma się co męczyć, pendrive “z dech”. Jedyna dobra sugestia to ta od @krystian3w, żeby spróbować podmienić firmware w chipie. Rufus, Gparted? Dajcie spokój.
Ogólnie gra niewarta świeczki. Ubiłem sporo penów i z doświadczenia mogę powiedzieć, że szkoda wytracać czas. Większość to jednorazówki, bardziej zaufałbym żulowi spod Biedronki, żeby potrzymał moje sto złotych na czas gdy robię zakupy w sklepie niż pendrive, nawet z logo najlepszego producenta.
Mój pendrive 3 lata niezawodny. W pierwszym dniu usunąłem z niego oprogramowanie sandisk i sformatowałem. Systemy instalowałem z niego, używałem na pliki i zawsze dobrze jest, czyli nie trzeba psuć.
Ale nigdy nie był na RAW…
Tak robiłem, bez skutku. Powtarzałem to 2 razy.
Użyłem też wspomnianego programu MiniTool Partition, ale po zaznaczeniu pendrive, opcje były niedostępne.
Zrobiłem format tym Low Level, odznaczając wcześniej szybki format. Po skończonym formacie, obrazu chciałem zrobić format z systemu (w tradycyjny sposob). Po naciśnięciu na przycisk formatuj, pokazuje się i formacja o której mowa od początku.
Instatory - to formatowałem na exfat. RAW, to nie jest podstawowy system plików i bardzo dużo ludzi straciło dane na pendrivach, bo jednego dnia zmieniło im np z ntfs i utracili dostęp.
A pełno było tematów na tym forum, na ten temat. Wystarczy wpisać w google: RAW pendrive naprawa - to powszechne zjawisko i pełno porad.
Nie wiesz tego. Ja bym nie darował, gdybym wszystkich metod nie próbował łącznie z wymazaniem wszystkiego ereserem.
Przecież po użyciu low lewel masz RAW (czyli nic) na pendrive. I systemowy format z utworzeniem partycji ze wskazanym systemem plików zawsze działał normalnie. @anon423116 Głupie pytanie, ale sprawdź inny pendrive, czy masz to samo oraz daj go low levelem bez zaznaczania szybki format i potem użyj systemowego formatowania do konkretnego systemu plików.
Teraz niestety takie robią pendrivy. Ja mam jeszcze 500MB pendrive (Actina) i działa do dzisiaj, co więcej ma proste rozwiązanie, a mianowicie blokadę zapisu przy pomocy fizycznego przełącznika. Dziwne, że dzisiaj tego nie stosują.
Dzisiaj nie stosują wielu fajnych rozwiązań.
Gniazdo combo w lapkach jest najlepszym tego dowodem, że lepiej utrudniać, zyskując na kosztach.
Sprawdza się tylko w headsetach, jednak nie zawsze mamy taki komplet i wówczas, zaczynają się schody, a kiedyś proszę bardzo, trzy gniazda, linia, mikrofon i słuchawki z wyjściem cyfrowym…zapomnieć teraz.
Pewnie mu nie zależy tak na danych, jak na penie.
Ja jeszcze bym walczył.
Widoczność w ogóle partycji RAW daje nadzieję, że można jeszcze walczyć.
Pooglądałbym go jeszcze pod jakimś linuxem.
Kiedyś miałem padziocha, który w ogóle nie pokazywał się w systemie, pod linuxem było go widać i dało się naprawić.
Nie wykrył urządzenia i kolega przerwał akcję.
Zawiesił się?
Tego nie wiemy, coś poszło nie tak, na pewno.
Pewnie padł…tylko ja jeszcze nie miałem takiej sytuacji, więc łudziłbym sie do końca, że wstanie.
Poza tym, krytyczne błędy nie pozwoliłyby na ukończenie formatowania
A komunikat był inny.