Dzień Języka Ojczystego

Ty Masz zrozumieć Sienkiewicza

A gramatykę stosować taką, jaka obowiązuje

Ja idę - nie - ide

Ja piję - nie - pije

Poproszę kilogram - nie - kilo

Ilę płacę - nie - ile płace

Dlaczego - nie - czemu (rusycyzm)

Monczkin wyjaśnijmy dwie rzeczy.

Mówimy o czytaniu książek, czy o poprawnym pisaniu?

Bo jeśli o czytaniu to nie zgadzam się z przedmówcami!

Jeśli o poprawnym pisaniu to jestem jak najbardziej za - gdy widzę kolejny błąd to mnie trafia, gdy zdanie jest tak skonstruowane, że nie ma najmniejszego sensu: również… Chociaż samemu czasem popełniam błędy, to staram się robić ich jak najmniej. Zdania konstruować tak, aby inni wiedzieli o co mi chodzi (tak samo z wysławianiem się. )

PS.

:wink:

Ja chcę, a nie chcem.

Ja będę kupować, a nie kupywać.

Przykładów można mnożyć w niekończoność :stuck_out_tongue:

aju jedno wynika z drugiego. Osoba oczytana - rozumiejąca, to co czyta, nie popełnia błędów.

Nie rozumiem takiej sytuacji - ktoś czyta, widzi słowa napisane poprawnie i wali byki w piasowni :?

Czyżbyśmy mieli dwie sytuacje ?? Czytam po polsku i piszę po polskiemu ??

W pewnym stopniu i w moim rozumieniu: TAK

Czytanie nie zawsze idzie w parze z pisaniem/mówieniem.

Monczkin , coz a jednak czasem sie tak zdarza, zwlaszcza jezeli ktos ma problemy z pamiecia wzrokowa. Nieuwazam sie za zbyt oczytanego, pomimo iz przeczytalem kilka ksiazek i zrozumialem kazda z nich, jednak popolniam nagminnie bledy zwiazane z koncowkami, wszystkimi koncowkami prze “się” i tym podobnych wyrazach. Dlatego czesto w internecie kozystam z tego, ze niektorzy akceptuja pisownie bez polskich znakow diakretycznych i sie nie osmieszam.

Airborn czasy kiedy brak dostępności polskiego lub spolszczonego oprogramowania, uniemożliwiającego stosowania polskich zanaków diakrytycznych już dawno poszły w niepamięć. Nagminne ich nie stosowanie można uznać jednoznacznie :arrow: wygodnictwo, lub niechlujstwo językowe :!: :!: :!:

===::> Aju

Rusycyzmy weszły na stałe do języka polskiego tak dalece, że wielu nie zwraca na to

uwagi i dlatego też jedynie Ci to pokazałem, albowiem uważam, że bardzo trudne są

do wystawienia, pod względem rzetelności, wysokie samooceny, dotyczące jego

znajomości, czego przykładem może być fakt, iż doradcą Tuska w dzisiejszym sejmowym

dyktandzie byl młody doktor języka polskiego, który, aczkolwiek bardzo się starał, to

jednak nie zapewnił Mu zwycięstwa w tej rywalizacji przeto i dlatego nie sądzę, ażeby

lektura Sienkiewicza, choć czasem nużąca dla młodego pokolenia, była znaczącą

przeszkodą w osiągnięciu celu, o który mnie zapytałeś.

BTW

Zauważ, że jest to jedno zdanie

Airborn nikt tego nie kwestionuje i nie robi “afery”. Język polski jest dość trudny (w porównaniu np. z angielskim). Błędy w pisowni i orty są na porządku dziennym. Ja też nie piszę bezbłędnie, ale, staram się pisać poprawnie.

W Twoim poscie (dobrze odmieniłem ?) roi się od “literówek”. Dlaczego nie użuwasz polskiej pisowni ??

Napisanie polskiego “ogonka” nie zajmuje wiele więcej czasu od napisania “litery bez ogonkia”

Czasy, kiedy polskie znaki nie były “poprawnie interpretowane” w sieci są już przeszłością. Pomijam to, że forum dp w pełni obsługuje “ogonki”. W zamierzchłych czasach ja też pisałem po “polskiemu” - powód by prozaiczny. Po napisaniu posta w języku narodowym wywalało krzaki.

Kiedyś na forum flashowym napisałem posta, tak jak niektórzy obecnie, “witam. mam problem. jak zrobic, zeby w prezetacji wyswietlalo mi polskie znaki.” Przeczytałem z 7 odpowiedzi - “Naucz się pisać PO POLSKU” !!

BTW.

Kiedyś mój kumpel w gimie z wypracowania dostał o stopień niższą ocenę tylko za to, iż składał strasznie długie zdania. Nauczycielka mu powiedziała, iż w języku polskim należy składać krótkie, zwięzłe zdania, a nie całe wypracowanie, które mieści się na 3 stronach A4 napisać w 7 zdaniach.

Dostał za nie czwórkę - gdyby napisał ciut inaczej stosując więcej kropek niż przecinków miałby pięć.

Airborn ale co mają końcówki to środka wyrazów. Jak np. Twoje “ksiazek”, “coz”. Kpisz sobie?

To tylko taka zabawa z językiem polskim - to też nie jest takie łatwe :slight_smile:

Nie ma to większego znaczenia co się czyta, ważne żeby czytać (abstrahuję tutaj od wartości duchowych i estetycznych). Z trudem przemogłem się do przeczytania Lalki Prusa czy Chlopów Reymonta. Aczkolwiek Hłaskę czy Stachurę czytałem z zapartym tchem. Ważne żeby mieć kontaktak z literacką polszczyzną. Język blogasków czy żywcem wzięty z komunikatorów naprawdę nie jest wzorcem do naśladownia, a jedynie nowomową i szpanem przed ziomalmi 8)

spoko jo men, czekiera, ziomal

pis

================================================

Może jestem za stary, ale jak ktoś wylatuje do mnie z tekstem - “Sie masz ziomal” i używa nowomody blokersów i innych hip-hop’owców z krokiem między kolanami, to… mam ochotę nie odpowiadać :slight_smile:

Z przerażeniem oczekuję, gdy stanie się normą w życiu codziennym :o

Jak już wspomniałem mam z tym spore problemy. Jeżeli pisze jakiś ważny tekst, używam w tym celu narzędzi sprawdzających pisownie bądź siedze ze słownikiem. Mogłbym stosować polskie znaki w całym tekście jednak wydłużyło by to znacząco czas pisania postów. Ponadto uważam, że jeżeli miałbym pisać połowę postu z użyciem polskich znaków diakretycznych, a połowę bez, to trochę kiepsko by to wyglądało. Dlatego wolę trzymać się raz przyjętej koncepcji.

Niby tak, choć ostatnio męczyłem się jakiś tydzień by uzyskać polskie znaki diakretyczne w Kadu, w tym czasie musiałem prosić znajomych by pisali bez takowych, ponieważ zamiast nich wyświetlały się puste miejsca :wink: Niemniej jednak zgodzę się, że to nie kwestja oprogramowania jest przyczyna nieużywania polskich znaków diakretycznych.

aju , wybacz zapomniałem nadmienić o polskich znakach diakretycznych :slight_smile:

P.S.

Ciekawy jestem ile tym razem błędów popełniłem, pomimo tego, iż starałem się napisać w pełni poprawnie.

Airborn nikt nie zna “przyczyny pisania bez ogonków”. Modkowie proszą o poprawne pisanie. Większość userów “olewa” to totalnie, nie poprawiając błędów i pisząć następne tematy posty po “swojemu”. Jednak są jednostki, które się tłumaczą - “korzystam z niemieckiej wersji” etc. i nie ma problemu :slight_smile: - ale to jest promil userów dp. Większość poprostu ma to w :dupa: i przejmuje złe “wzorce”… :slight_smile:

A tłumaczenie - jestem dyslektykiem etc. - są niepoważne. Od czego są edytory tekstu ze sprawdzaniem pisowni…

Widze, że się rozkręciła poważna dyskusja. Bardzo mnie to cieszy. :lol:

Co do dysleksji, to uważam, że 98% ludzi z zaświadczeniem o tej chorobie to totalne i śmierdzące lenie. Załatwiają sobie taki świstek i już sie nie muszą przejmować ortografią na sprawdzianach, egzaminach i maturze. W swoim życiu spotkałem tylko 1 prawdziwego dyslektyka. Wiem, że On nie oszukiwał, bo codziennie w domu pisał z rodzicami dyktanda i pracował nad tym.

Jeśli chodzi o czytanie to jest jeszcze jeden problem. Większość polaków nie rozumie co czyta. Nawet ze zrozumieniem prostej instrukcji obsługi mają duże problemy. Wiąże sie to w znacznym stopniu z naszym systemem edukacji, który jest nastawiony na wiedze pamięciową, nie zaś na myślenie.

W to mi się za bardzo nie chce wierzyć. Ja stosuje ogonki w postach i czas ich pisania nie wydłuża sie tak żebym to odczuł. Chyba, że twoje posty są bardzo, ale to bardzo długie. :slight_smile:

Tak naprawde to trudniej jest pisać krótkimi i zwięzłymi zdaniami. Wiem o tym, bo miałem ten sam problem (może nie w formie ekstremalnej, ale jednak). Zawsze przy jakichkolwiek wypracowanich moja polonistka mówiła mi, żebym pisał krótszymi zdaniami. Czasami jak przeczytałem jakieś długie zdanie po napisaniu to śmiać mi się chciało. :mrgreen:

=================================

Tylko Chuck Norris nie popełnia błędów. :stuck_out_tongue: :wink:

Moje posty niesą przesadnie długie, preferuje jednak przerost treści nad ilością. I uwierz mi, że stosowanie ogonków komplikuje mi znacząco pisanie :slight_smile: Nie chodzi mi tylko o internet, w codziennej pisowni niejednokrotnie łapię się na tym, że zapominam o ogonkach, niejest to spowodowane lenistwem, uwierz mi :wink: Potrafię napisać poprawnie wyraz, lecz już linijkę niżej jestem w stanie napisać go niepoprawnie. Chodzi mniejwięcej o to że wyrazy bez ogonków brzmią dla mnie dosyć podobnie jak te z ogonkami, niejestem w stanie powiedzieć czy dany wyraz pisze się z ogonkiem czy nie, musze przywołać w pamięci obraz zapisany gdzieś (książka, gazeta) danego wyrazu i dopiero wtedy jestem w stanie stwierdzić jak powinienem był napisać.

P.S.

Tak mam papierek na dysleksje

Jako przykład opowiem jedną historię - nie wiem czy była to prawda, czy nie, ale znakomicie oddaje istotę sprawy

Szef ogłosił zebranie u siebie w gabinecie. Wybiła godzina spotkania i… nikogo nie ma. Rozesłał maile z “prośbą o przybycie” mniej więcej takiej treści… dodam, że większość pracowników to kobiety

“Mozecie zrobic mi laske i natychmiast przyjsc”

Skończyło się to przepraszaniem i ogolnym niesmakiem. Od tej pory w korenspondencji wewnętrznej zaczęto pisać “ogonki”

Zresztą pisanie do klienta (w moim przypadku np.) byle jak, jest poprostu niegrzeczne i świadczy o braku kultury i szacunku - a są osoby na tym uczulone

Hehe bardzo dobry przykład Monczkin