Gra bez tłumaczenia wydana w oryginale na polskim rynku?

Tylko wiesz. To nie jest ani pierwszy, ani jedyny taki przypadek. Gry często wychodzą na nasz rynek bez pełnej polonizacji. Do niedawna był to nawet standard i gry choćby z napisami były ciepło witane.

Producent olał nasz rynek w tym przypadku i fanów serii, ale nie jest to nic niecodziennego.

Niemniej zapytanie możesz przesłać, ciekawe co odpiszą.

Odpiszą że nie mieli w planie języka polskiego :wink:

Ale to jest prawo producenta. Mnie ciekawi skąd się wzięła, i dlaczego, okładka z napisami w języku polskim.

A to nie zbrodnia akurat. Sa napisy objaśniające kompatybilność z googlami VR lub możliwością ściągnięcia gry (digital) a takie oznaczenia ponoć wydawca może wprowadzić.

PS: Zobacz jak wyglądają pudełka gry Borderlands - nigdy nie było polonizacji bo bym chyba za nią zabił.

Owszem, ale jednocześnie jest to sugestia dla konsumenta, że gra jest spolonizowana.

Januszku, nie zgodzę się :slight_smile:

Spoko, nie musisz się zgadzać :slight_smile: ale skoro się nie zgadzasz to jakoś to uzasadnij :wink:

Dla takiego szaraczka co nie czyta opisów gier na pudełku, chyba takie coś jest wystarczające nie uważasz?

Hmm, to:
image

jest jednoznaczne info, że gra ma polską wersję.

No dokładnie.
A że gra w Polsce tego nie ma, oznacza że niekoniecznie polska wersja jest.
Jak otwierasz książkę z angielskim tytułem i zagranicznym autorem, to na początku lub z tyłu (okładki) masz info czy jest przetłumaczona w ojczystym języku.

Analogiami możemy się przerzucać do rana :slight_smile: Mi chodzi o to, że skoro gra jest anglojęzyczna to okładka też powinna być anglojęzyczna.

Niby tak, ale to i tak zależne jest od tego ile możliwości otrzyma wydawca by mógł dodać coś od siebie na okładkę. I dodał kilka informacji o kompatybilności. Więcej nie musi.

Po pierwsze - w takim wypadku to nie jest wydawca gry, tylko dystrybutor zagranicznego wydania gry, który do wydanej za granicą gry, dołącza wydaną przez siebie okładkę.
Po drugie - on to robi w celach marketingowych, aby zachęcić potencjalnych klientów do zakupu.

Tak czy siak my możemy gdybać i tym podobnie.
Napisz do Cenegi - jestem ciekawy co Ci opiszą, jeśli w ogóle to zrobią.

Jaskiniowiec.

1 polubienie

W księgarniach na półkach leżą książki wydane w oryginałach, bez tłumaczenia na język polski? Bo gry tak leżą.
Czy takie wydania leżą na półce (oryginalne wydanie), tak jak to powinno być i dla ludzi, którzy takiego wydania szukają.
Co ma do tego dostępność w kioskach w Niemczech polskiej prasy…ogarnij się człowieku, jak nie widzisz różnicy, przecież ta prasa nie jest kierowana do Niemców, tylko do Polaków mieszkających w Niemczech.
Przecież to nie jest prasa, której odbiorcą ma być Niemiec i nie jest to prasa wydana w Niemczech, tylko jest to polskie oryginalne wydanie…jeju, jak nie można tego odróżnić.
Ręce opadają jak ludzie nie rozumieją podstawowej różnicy…
Wydawca wydaje na polskim rynku książkę, której nie tłumaczy - dla szerokiego odbiorcy i daje polską okładkę oraz daje poradę (naucz się języka obcego, aby moc korzystać z tej książki) ponieważ nie opłaca się nam jej dla was (Polaków) wydawać w przekładzie…albo kup i wytrzyj sobie nią pupę, oglądaj obrazki…podziwiaj piękny druk i okładkę.

Dobra, kończę i wracam do montażu filmów popijając Dr.Peppera z Selgrosu który NIE MA polskich napisów na puszce.

A gra jest dla tych, którym język angielski nie sprawia kłopotów. A takich jest sporo.

To tak na koniec wbiję kij w mrowisko: nie należy kupować żadnych aplikacji, bo języki programowania w których powstały NIE ZOSTAŁY SPOLSZCZONE !

(kto to widział, żeby zamiast normalnego “idź(pójdź?) do” było jakieś niezrozumiałe “go to”? :upside_down_face:

1 polubienie

A będzie jeszcze gorzej, bo przecież KE orzekła, że geoblokady cenowe są niezgodne z zasadą równego traktowania konsumentów w UE :grin: