Na HZ zawsze się tworzą kółka i nic na to nie poradzimy. Musimy tylko zadbać, żeby grupy te miały zmienny skład
To może ja wezmę Jengę … dla tych bardziej wprawionych chmielofanów
Ważne więc, aby między tymi “kółkami” doszło do relacji “interkolarnych”
msnet ty lepiej przestań bawić się grami, tylko załatwiaj co by w piątek nie było strajku na Przewozach Regionalnych, bo nie będziemy mieli czym dojechać do Krakowa i w ogóle z grania będą nici
Hmm, dla mnie kółko 4-6 osób siedzących nad planszówką czy kartami zdecydowanie się różni od kółeczka 20+ ludzi, gdzie co chwilę ktoś się dołącza, odłącza, gdzie ludzie rotują. Tak było w zeszłym roku, przy stolikach na zewnątrz czy też w środku. Bardzo wiele osób się wtedy poznało. Ja nie mówię, że nie ma ubawu przy gierkach, ale moim zdaniem ludzie się dużo bardziej zamykają w takich kółkach - oczywiście nie moja sprawa, jak ktoś tak woli, to ok, ale słychać było od kilku osób, bodajże po zeszłorocznym HZ, że robią się grupy wzajemnej adoracji. Do tego gdzieś we wcześniejszych postach czytałem, że szkoda czasu na naukę zasad dla nowych… więc…
Wiem, marudzę - ja nie mam problemu z integracją, ale są co roku osoby, które potrzebują “pomocy” w tej kwestii - widząc grupki ludzi siedzących nad planszówkami, mogą się zniechęcić.
Tak jak pisałem to moje zdanie
Dziś jak rano do pracy jechałem, to w Trójce mówili, że strajku jednak nie będzie
Wybory idą, gdzie tam strajki - wszystkim się dosypie, którzy zagrożą strajkiem… niestety tak jest co 4 lata.
Nie będzie zapowiedzianego strajku…to zrobią niezapowiedziany
Hej,
Gowain, a ja słyszałem, że moderatorzy na forum to też kółko wzajemnej adoracji tworzą. I jakoś zupełnie nie mogę się z tym zgodzić.
Pozdrawiam,
Dimatheus
Ja się też z tym nie zgodzę, bo nigdy nie widziałem na HZ, żeby moderatorzy z forum się trzymali w jednej grupce
Dobrze prawi, może to dotyczyć zwłaszcza nowych osób.
Uważam podobnie. Jedynie może Areh i Semtex siedzieli zazwyczaj we wspólnym gronie - ale Dimatheusa to wszędzie widać, tak samo jak innych modków
No tak, ale to było zanim sem został modem
Mógłby być wręcz twarzą Zlotu
Jak został modem to wszystkim piwo stawiał… oczywiście w sobotę
Co do “nowych” to wydaje mnie się, że taka osoba prędzej jest skora podejść do grupki 3-10 osób np. przy bilardzie, macie czy chociażby planszówce i zacząć rozmowę, dołączyć się do gry niż wtrącić się w 10+ grupę i zacząć gadać czy słuchać Oczywiście ważna jest migracja osób jak to ktoś już zaznaczył.
Co do Dimatheusa właśnie zdałem sobie sprawę, że w tym roku relacja na żywo nie będzie miała spamera/dokumentatora
Rada dla nowych lub nieśmiałych może być więc tylko jedna - podchodzić śmiało do wszystkich, słuchać, rozmawiać, bo jeśli ktoś chce poruszać tajne, prywatne tematy, powinien robić to np. w pokoju
Patrząc na poruszany temat z perspektywy “nowej twarzy” miałam napisać podobne spostrzeżenie jak Axles. Łatwiej podejść do grupy pod pretekstem wspólnej gry, zabawy niż tak po prostu dołączyć do dyskusji w wielkim gronie.
Radzicie pochodzić, zagadywać - sprawdzę Waszą otwartość na nowe znajomości Panowie
Zawsze można odtworzyć stolik metro