To już swoisty “taniec godowy”…czy dopiero etap 'smalenia cholewek"…
wydaje mi się, że nigdzie publicznie tego nie ogłaszałam - owszem, zostaję na rozszerzonym na ognisku przewidziane są jakieś śpiewy :>?
Śpiewy były a czy będą to w sumie zależy od nas samych
Tym nie mniej miło by było Cię posłuchać
Ooo skoro były to fajnie hmm jeśli chodzi o mój talent wokalny to ekhem chyba jest jednak mniejszy niż np. yyy taneczny
właśnie wróciłam do domu po 1,5 godziny salsy i 1,5h bachaty
Na zlocie potańczysz i pośpiewasz
Przepraszam ale ja z prowincji, z czym to się je?
Smalczyk i ogórki małosolne w zeszłym roku były, ale czy tym czymś można posmarować chleb ??
Już widzę salsę przy ognisku i ten piękny aromat palących się sukni … ehm, kiełbasek.
Salsa to sos, więc pewnie bachata to też coś podobnego… ciekawe czy z piwem dobre
nie z czym , tylko z kim - z partnerką/partnerem A do wspomnianego zestawu pasowałaby Ciabatta
bachata -Taniec rozliczany jest na 4. Krok podstawowy jest dosyć prosto skonstruowany. Następujące po sobie kroki powodują przemieszczanie się na boki oraz do przodu i do tyłu. Schemat kroku podstawowego można opisać następująco: rozpoczynając od prawej stopy robimy chasse w prawo, czyli krok do boku prawą nogą → lewą nogą robimy krok łącząc ją z prawą → znów krok do boku prawą nogą, na liczenie 1 - 2 - 3. Na 4 robimy tap lewą nogą w miejscu, czyli unosimy i delikatnie w rytmie uderzamy palcami lewej stopy w podłoże, jednocześnie wykonując ruch biodrem w lewo. Następnie robimy to samo w przeciwnym kierunku. Tańcząc w parze, kobieta i mężczyzna robią kroki w zgodnym kierunku. Charakter tańca osiągamy przez odpowiednie ruchy bioder i reszty ciała. Bachatę można (a wręcz dobrze jest - jednak to zależy od tego, kto jest partnerem) tańczyć bardzo blisko, prawie złączonymi tułowiami oraz z prawą nogą wsuniętą nawet do połowy uda pomiędzy nogi partnera
:) hehe instrukcja czytelna :)? ćwiczymy w niedzielę :)?
Holender, ja tylko umiem na raz, dwa - trzy w pamięci
Ahaaaa
Może pokaż, będzie jaśniej
Taniec, łabędzi śpiew. Już się na to piszę
Panowie ostatnie zdanie opisu tego tańca powinno Wam dostatecznie uruchomić wyobraźnię…
Moja koleżanka po zajęciach, kiedy właśnie ćwiczyliśmy kroki w bliskim trzymaniu powiedziała mi - wiesz, cały czas sobie tłumaczyłam, że to co czuję to tylko biodro… tylko biodro partnera ( dobrze, że już po 22 to mogę pisać o takich rzeczach…
czyli rozumiem, że mam już zdeklarowanego towarzysza do tańca i śpiewów :P?
Wieszak ale tutaj ósemek kredką w pupie na ścianie się nie kreśli
Zdeklarowany to jestem, ale szyderca, śpiewać też potrafię, gorzej z gibaniem się, raczej tylko 1 na 1, lub 2 na 1 z paroma obrotami
Warto cały czas dbać o swój rozwój i poszerzać swe horyzonty …
a jaki repertuar preferujesz :)?
Gibanie zawsze można poćwiczyć a jak są obroty, to już nie ma nudy hehe
Uruchomiło - zacząłem się zastanawiać co w przypadku gwałtownego ruchu owym udem partnerki
Jeśli wspomniana koleżanka ma z tym problem, niech tańczy z inną koleżanką lub podejmie edukację z zakresu różnic międzypłciowych, bo przy całym potencjale mojej wyobraźni nie pojmuję jakim cudem facet mógłby mieć tam biodro
to taniec… zmysłowy - nie przewiduje, aż tak gwałtownych ruchów