" Firma Microsoft wydała oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała, że system Windows 10 posiada wbudowany keylogger. Służy on do poprawy jakości usług bezpośrednio związanych z pisaniem. "
Tutaj nadmieniają o tym…
Oj to nadużycie słowa keylogger. Microsoft nie mia prawdziwego keyloggera, używa usługi diagnostycznej systemu Windows do ulepszenia usługi przewidywania klawiatury i rozpoznawania pisma odręcznego dla przyszłych aktualizacji.
Prawdziwy keylogger gromadzi każde wpisane słowo. To w Windows to jest coś takiego jak w klawiaturach Android cz iOS. Zbierane są ogólne zestawienia, sposób pisania itp. Jest to oficjalnie do wyłączenia w panelu ( i chyba przy instalacji też? )
Ludzie lubią robić z igły widły. To tak jakby dopieprzyć się do tego, ze przeglądarka internetowa podgląda każde wpisywane słowo w celu sprawdzenia błędów ortograficznych. Jak ktoś jest zafiksowany na bezpieczeństwie i prywatności może nazwać to keyloggerem.
Microsoft przez bardzo długi czas nie miał żadnej telemetrii i tym podobnych rzeczy (w przeciwieństwie do takiego iOS, Androdid czy MacOS). Gdy w pewnym momencie stwierdził, że to koniecznie do rozwoju systemu to odezwali się wiele grup użytkowników, którym to się bardzo nie podobało, zaczęły mnożyć się teorie i to właśnie dzięki nim teraz musimy przedzierać się przez dezinformację. W Linuxach było podobnie z systemd - to miała być zagłada dla systemu.
Takie czasy, że trzeba poczytać zanim się powieli. Sam swego czasu powiełałem bezmyślnie więc się nie dziwię niczemu. Te informacje są tak pisane, że czasami człowiek czuje się w obowiązku żeby ostrzec innych a tu … fałszywka.
Tak czy inaczej żadna strata, zawsze możesz przyczynić się do weryfikowania i siania zweryfikowanej informacji a to w dzisiejszych czasach wiele warte.
Zawsze staram się weryfikować, jednak akurat ta nie miała podanego źródła, a jako że nie jestem przewrażliwiony na tym punkcie, to nie drążyłem tematu i przyjąłem to za pewnik.
I to był mój błąd.