Przy Tobie boli głowa… całkiem się pogubiłeś, ale to odpuśćmy
bo „Tobie” nie na temat i chyba za dużo naraz.
Dalej idziesz w zaparte: Uwierz mi?
i twierdzisz, że to „po mojemu”?
Nie ogarniasz gdzie pada akcent, a to ma zasadnicze znaczenie.
Skoro wideoklip Cię nie przekonuje to i ja sobie odpuszczam.
Jeśli czegoś się nie wie, to nie powód do obrazy.
Powód jest w Twoich wypowiedziach np.
„Było już maglowane a tu znowu te same kwiatki”
. Forma C. mi , stanowiąca całość akcentową z wyrazem poprzedzającym,
nie może być używana w takich pozycjach, na które regularnie pada
akcent logiczny, tzn. na początku i na końcu zdania.
Ja po prostu nie rozumiem twojego zdania.
“Temat zeszedł na psy
i tak mnie ten obrazek pomógł”.
Co do słowa zeszedł:
Tyle są warte słowniki i porady w necie.
Sporo osób mówi, że ktoś zeszedł skądś albo ktoś weszedł gdzieś. Czy tego typu formy są poprawne?
Formą wzorcową i jedynie możliwą są wszedł i zszedł . Używamy przecież postaci wszedłem , zszedłem , a nie * weszedłem , * zeszedłem , jak powinniśmy mówić, gdyby formy * weszedł , * zeszedł były poprawne.
Gdzie indziej znowu podają, że zeszedł jest dopuszczalną formą…
Osobiście używam „wszedł” i „zszedł", ale często używam formy potocznej lub śmiesznej.
Zapomniałem to ująć w cudzysłów, jak zazwyczaj to robię w takich sytuacjach.
A co do zszedł czy zeszedł, mam wątpliwości.
Jak ktoś ma „zgona”, to też mówi się, że “zszedł” (z tego świata).
Ja to odbieram jako próbę skarcenia innych
za niedostosowanie się do Twojego zdania na ten temat.
Powinieneś skorygować swoją wiedzę „na ten temat”.
Ja robię to ciągle… i daleko mnie do doskonałości.
Jeśli z kimś się nie zgadzam, przedstawiam opinię i wypowiedzi
ludzi uznanych za autorytety.
Pod tym kryje się pytanie: kogo czy komu… boli głowa.
Ja zadałem Ci pytanie, a Ty z „grubej rury”…
Zamiast wyjaśnić problem to:
Mogłeś również to w ten sposób skomentować.
Stawiasz się w roli wyroczni lub wszystko wiedzącego, a to jest „be”.
Zgadza, procent nie jest prosty. Zależy od całego zdania, liczby, czego dotyczy i, aby nie było za łatwo, również jaki jest. Bo np. 1% już ma inaczej.
Tutaj będzie to “pół procent” i “półtora procent”.
Przy okazji: w liczbie mnogiej, w połączeniu z liczebnikami oznaczającymi całości, wyraz procent jest odmienny w konstrukcjach z celownikiem, narzędnikiem i miejscownikiem.
Nie wiem, ale ciągle popełniasz ten sam błąd.
“Ja robię to ciągle… i daleko mnie do doskonałości”.
Ty zawsze używasz formy “mnie”, a ta forma nawet jeśli przyjąć, że poza początkiem zdania, wyjątkowo może być stosowana jedynie w zdaniu, jeśli pada na nią akcent.
Ty chyba jednak wszędzie ją stosujesz i uznajesz, że jest dobrze.
Poza tym, masz duży kłopot w odróżnianiu przypadków, ponieważ źle zadajesz pytania, na które podajesz odpowiedzi.
Nie wiem, albo pochodzisz z jakiegoś dziwnego zakątka Polski, lub masz kłopoty z odróżnianiem przypadków i robisz dziwne konstrukcje.
Przecież nie ma takiego zdania w języku polskim “Tobie boli głowa”…
“Przy Tobie boli mnie głowa”.
Odpowiada na pytanie przy kim? - a nie kogo? lub komu?..
Patrz jaki jest kontekst w zdaniu a nie bierzesz trzy wyrwane ze zdania wyrazy…i zadajesz bezsensowne pytania na jakie ma odpowiadać, kiedy nie ma takiej konstrukcji w języku polskim jak “Tobie boli głowa”.
“Ciebie boli głowa” - jest przecież poprawne i odpowiada na pytanie, kogo?
Masz rację częściowo.
Nie zawsze się da wszędzie „mnie” wsadzić.
W mowie potocznej używam to częściej, niż „mi”…(a dlaczego to już inna sprawa)
i jak już pisałem na papier łatwo to przelać…
jak widać nawet dobrze „mnie” to idzie.
Ja robię to ciągle… i daleko „mnie” do doskonałości.
jak widać nawet dobrze „mnie” to idzie.
W obu zdaniach chcę zaakcentować, że chodzi o… MNIE.
Wyobraź sobie, że korektor tekstu jak „Ortograf.pl… nie wykazuje błędu”
Wyjaśnienie jest proste.
Tam, gdzie jest to nieszczęsne „mnie”… pada akcent.
Jest tak w dialekcie wileńskim. A czy można go zaliczyć do j.polskiego?
Czy ja tak twierdzę, że w j.polskim jest to poprawne?
To pytanie było skierowane do Ciebie w formie testu,
w taki sam sposób jaki zrobił to…
Gdybyś tak odpowiedział:
a nie…
nie byłoby całego zamieszania.
„Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło”
„Dziękujemy Ci” – z akcentem na dziękujemy.
„Dziękujemy Tobie” – z akcentem na Tobie.
„Pomogę tobie (a jemu nie)” albo „Pomogę tobie (i tylko tobie)”.
Wszystko zawdzięczam tobie, nie jej.
Chciałbym, jeśli można… wiedzieć dlaczego, to tak Ciebie razi u „mnie”, a nie u „Radek68”?
Gdybyś zdjął palec z „cyngla” i nie brał wiele wypowiedzi na celownik…
chyba byłaby tu lepsza atmosfera.
Traktuj to trochę, jak brzmi nazwa tego działu „Na luzie”.
Chwała Ci za to, że pilnujesz poprawnej polszczyzny,
ale nie dołuj delikwenta (w ten sposób nikogo nie przekonasz ani nie nauczysz),
tylko wskaż mu prawidłową drogę.
Jeśli ktoś dalej przy swoim obstaje, podeprzyj to wypowiedziami autorytetów z tej dziedziny.
PS. Nie chcesz dołączyć się do dyskusji na temat procentów.
Może masz „konika” tylko na tym punkcie: „mnie” czy „mi” lub „tobie” czy „ci”.
Tato, patrz! Ten pan się ciebie kłania!
Nie ciebie tylko tobie
Mnie?
Nie mnie tylko mi
No przecież mówię, że ciebie!
To jest (a w zasadzie był) dowcip powtarzany przez mojego Tatę. Tyle, że w poprawnej formie, a nie tej powyżej.
Aby już więcej do tego nie wracać, poprawny dowcip brzmi tak:
– Tato, ten pan się ciebie kłania.
– Nie ciebie, tylko tobie.
– Mi?
– Nie mi, tylko mnie!
– No przecież mówię, że ciebie!
Masz rację ta jest prawidłowa.
Ta przedstawiona przeze mnie akurat mnie wpadła w ręce,
chociaż jest w mniejszości.
Słyszałem gdzieś w trochę innej wersji.
Idą 2 Żydki. Ojciec i syn.
Taty, ten pan się ciebie klania.
No i fajnie, rozwiałeś moje wątpliwości.
Nie chcesz zdradzić, dlaczego akurat w mowie potocznej używasz częściej mnie… ale to nie ma znaczenia.
Dobrze podejrzewałem, że chyba ma znaczenie, skąd pochodzisz (dialekt wileński).
Mnie po prostu jakoś dobitnie kłuje w oczy to “mnie”, nie zawsze tam gdzie być powinno.
Po prostu tam gdzie mieszkam, nikt tak nie mówi, stąd wyczulenie.
Ale masz rację, to temat “na luzie” a ja za mocną spinę zrobiłem.
Zadziwia mnie twoje dociekliwe wyszukiwanie różnych form języka i przyznam, że jeszcze bardziej to, jak potrafisz zagmatwanie budować zdania.
Nie raz, nie wiem do końca o co ci chodzi.
Pozdrawiam:)
Czyli w końcu?
Jesteś Polakiem i mieszkasz większą część życia za granicą?
Skoro nie jesteś osłuchany z językiem to dlatego, dziwnie go używasz.
Jak widać, nawet my “osłuchani”, często mamy z nim problemy;)