Kabel do kolumn

Wtyki bananowe mają w twoim przypadku zerowy wpływ na jakość, placebo.
Stawiam skrzynkę piwa przeciw starym kapciom, że w ślepych testach nie odróżnisz kiedy podłączony będzie sam kabel a kiedy z bananami.

Ja rozumiem, że TOBIE lepiej się słucha, rozumiem to, mam znajomych, którzy lepiej słyszą muzykę jak mają przewód z pozłacanymi końcówkami do routera.

Nie widzę najmniejszego powodu do wkurzania, ot zażartowałem z tego efektu i tyle. A skoro tobie banany poprawiają jakość dźwięku to na zdrowie. Chodzi o to, żebyś był zadowolony.

Normy hi-fi wymuszają taką charakterystykę.
Niestety teraz producenci mają w dupie wierność i jakość dźwięku.

Ciągle twierdzę że to efekt placebo, nawet jeżeli przed zmianą miałeś wyjątkowo podłe kable.

Bardziej przekonywująca jest wersja że głośniki się „wygrzewają” dzięki czemu brzmią coraz lepiej.

Możliwe. :slight_smile:

Słucham, słucham i…. minęło kilka dni, wyregulowałem niskie i wysokie tony w Amplitunerze i mogę teraz powiedzieć, ze różnica jest. Dźwięk jest czysty, nic nie dudni, nie zakłóca. Nie wiem czy to tylko kabel, czy trochę tez końcówki coś dały, ale różnica jest. Jaki mialem wcześniej kabel nie wiem. Wyglądał jak się obrobili w środku na miedz, ale czy tylko wyglądał nie wiem. Różnica w dźwięku jest spora.

Co do końcówek Banan w kablach to nie zależnie od tego czy na jakość dźwięku cokolwiek wpływają to na pewno bardzo ułatwiają podłączenie kolumn i gdybym wcześniej wiedział, ze tak można to dawno bym w taki kabel z tymi końcówkami zainwestował. Jak to mówią „Coś , za coś” :slight_smile: :slight_smile:

Podłącz stare kable.

Po co w ogóle?

Nie chce mi się bo już męczyłem się raz 3 godziny trafić w te dziurki w kolumnach. Jak nie wierzysz w to co pisze, ze gra ładniej to jak mam ci udowodnić?? Na YouTube nie nagram bo nie ma sensu, zepsuje dźwięk.

No właśnie po co? Po co cały ten wątek? Nie piernicz, że to tyle roboty zamienić przewody. Dla siebie spróbować.

2 miesiące słuchałem na starych kablach więc jakieś porównanie mam. Nie mam sklerozy jeszcze. Tak z 30-40 lat do tego myślę mi zostało. Co mam osiągnąć tym przekładaniem kabli?? Aż tak mi się nie nudzi.

Sprawdzić ile kilka stówek wydane na kabelki wniosły do sprawy.
Te kilka stówek dało może jakiś procent w jakości ale w kolumnach dałoby co najmniej kilkadziesiąt.
Pozdrawiam i powodzenia na ten rok.

A ja uważam że te Klipsche to już taki pułap cenowy że żeby usłyszeć różnice to trzeba więcej niż kilka stówek wpompowac. Prędzej wygłuszenie pokoju pomoże

Zaraz tu dojdziemy, ze drugi budynek postawić da najlepszy efekt :stuck_out_tongue:

Nie wizycie, ze gra lepiej trudno. Poza napisaniem nie mam wam jak udowodnić.

Minimalna przestrzeń między otworem bass-reflex a ścianą to średnica otworu bass-reflexu pomnożona przez 2,5. Ilość otworów nie ma znaczenia. Jak ktoś ma z tym problem to niech sprawdzi, w jaki sposób rozchodzą się z kolumn najniższe tony. Z fizyką (faktami) się nie dyskutuje. Ktoś wcześniej wspomniał o ustawieniu kolumn w rogu pokoju aby wzmocnić basy. To prawda ale bez wygłuszenia pomieszczenia efekt będzie kiepski pod względem jakości basu. Melomani znający fizykę (dział akustyki) wiedzą o czym piszę.

Przecież to jedna z najtańszych kolumn tej marki i to jeszcze dwudrożna.

A mimo to uchodzą za udaną konstrukcję i zbierają pozytywne opinie. Rozumiem więc że masz kolumny za ok 1400 zł które zmiatają te Klipsche?

Mam RF 62. Mam też Zensor 3, małe a jak cieszą? Słucham czasem godzinami dziennie. Klipsch słucham jak ktoś mnie wk…wi.

Każdy słyszy inaczej i nie każdemu potrzeba głośników 3 drobnych czy nawet 4 drobnych.

To tak jakby dyskutować czemu Samsung ma wyraźniejsze kolory od Sony. Można dyskutować latami i tak nic z tego nie wyniknie bo każdy widzi trochę inaczej, tak samo każdy słyszy inaczej. Do mojej Yamahy kupowanie droższych uważam za bezsens, a myślałem o modelu tej firmy 710 czy 720, nie pamietam, ale stwierdziłem, ze za dodatkowy niskotonowy głośnik dopłacać drugie tyle i do tego kiedy ja te 400@ RMS maks włączę, tych co mają 285W na maksa nie daje bo nie lubię zniekształceń, a zawsze bedą czym głośniej.

Nie zawsze trójdrożne i mocniejsze oraz droższe grają każdemu ładniej. Mam kolegę pracuje w Lublinie w Cinema City. Kiedyś w wakacje się umówiliśmy w niedziele o 7 rano tam i na tym ich sprzęcie godzinę słuchaliśmy muzy. Jak wiadomo tam jest nagłośnienie takie, ze mało kto sobie w domu pozwoli i nie mówię o najsimum tylko o sprzęcie wzmacniacz i kolumny. Wcześniej mialem Pure Acoustics jakieś z 3 niskotonowymi. Mialem je 3 lata z tą Yamahą co podałem w 1-szym poście. Do filmów te w kinie dają kopa, do muzyki stwierdziłem, ze mimo iz z najwyższej polki cenowej, nie urwały krótko ujmując, mimo, ze wzmacniacz był dwukanałowy, a nie amplituner. Wzmacniacz nie pamietam jaki, ale patrzyłem w necie kosztował 13,5 tysiące. Miał oddzielny wzmacniacz 2 kanałowy w sobie i oddzielny 7.2.

Napisałem w którymś z wątków z zapytaniem, dlaczego producenci cisną cztery a czasem pięć głośników do kolumny za tysiaka za parę. Nie dostałem odpowiedzi. Nie jestem zwolennikiem walenia czego się da, bo lepiej zagrają dwa dobre.
Powtórzę jeszcze raz. W audio najbardziej znaczą kolumny.

Myślę, że bardzo się mylisz. Tyle, że klipsch ma potencjał jak już pisałem, dlatego są tak chwalone.

Może i tak, ale liczy się cala kolumna, jej wykonanie i cale połączenie, a nie sam głośnik. Większość droższych kolumn oprócz tego, ze są trójdrożne minimum i mają po 3-4 niskotonowe, a nawet jeszcze po dwa wysokotonowe to są dużo mocniejsze. Po co mi kolumny estradowe? Jak będę chciał wysadzić dom taniej wyjdzie dynamit, albo konkretna bomba :stuck_out_tongue: :P.

Co do ustawień kolumn to próbowałem w rogu, odsunięte od ściany narożnika i basy były cichsze niż jak stoją tak jak teraz stoją. Może to kwestia wygłuszenia, ale nawet na koncertach kolumny nie stoją w rogach takie czy podwieszane tez nie w rogu tylko na wprost i rzadko na końcach sceny tylko najczęściej wiszą w odpowiedniej równej odległości po środku sceny. Odpalcie sobie koncert sylwestrowy z Zakopanego i ujęcie całej sceny, widać dwie wiszące kolumny nad scena, a nie na końcach sceny całej. Nie wierze, ze jacyś laicy to ustalali, tylko napewno osoby, które wiedza bardzo dobrze co robią.

Nie porównuj estrady do audio domowego. Głośniki estradowe projektuje się do długotrwałej pracy obciążonej. Napiszę jeszcze raz bo kolega chyba dalej nie rozumie. Ilość głośników nie jest wyznacznikiem jakości. Niektórzy producenci nawet nie podają jaka jest ich moc. Nawet Klipsch tak robi.

W takim razie dziękuję za dyskusje i temat zostawiam wam :slight_smile: